Strona 81 z 363

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 18 lis 2015, 10:52
autor: Arya90
He he dużo waży, ale mój Tadek też tyle ważył, a teraz waga stanęła i stoi i już ani drgnie. Chyba... :D

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 18 lis 2015, 11:06
autor: dortezka
To może dlatego ciocia Misia tak pilnuje odpowiedniej ilości ruchu Bromby i w razie gdy nie wybiega się odpowiednio to nie wpuszcza jej do klatki :lol:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 18 lis 2015, 13:24
autor: katiusha
:lol: I jeszcze pewnie jej ćwiczenia wymysla i komendy wydaje z klatkowego progu!

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 18 lis 2015, 13:37
autor: Siula
Pompki obowiązkowe! I okrążenia wokół tapczanu jej liczy :lol:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 21 lis 2015, 15:49
autor: Siula
Obrazek
O jesteście. Cześć.
Przy ul. Oba zrobiło się bardzo ponuro. Od poniedziałku Duża leży w łóżku i kaszle. Duży natomiast od połowy tygodnia wychodził do pracy smarkając straszliwie. W piątek nie wytrzymał i postanowił pójść do człowieczego weterynarza. W zasadzie powinnyśmy się cieszyć, że Duzi będą więcej czasu spędzać z nami, ale jakoś smutno ich oglądać w takim stanie. Weterynarz przepisał im jakąś dziwną, białą karmę. Pewnie im nie smakuje, bo zamiast delektować się nią przegryzając kolejne kąski, łykają jak najszybciej popijając wodą. Większość dnia spędzają w legowisku i nawet nie zamontowali sobie jakiegoś paśnika :idontknow: .
W ogóle mało jedzą, bo tylko trzy razy dziennie. No i pewnie przez to nie zostawiają kupek na swoim legowisku. Gadałyśmy z Misią na ten temat i nawet postanowiłyśmy zostawić im trochę naszych bobków, żeby ich brzuszki lepiej działały, ale oni je wyrzucili!!! Już naprawdę nie wiem co z nimi zrobić. Za każdym razem jak idą do kuchni, śledzimy ich, żeby sprawdzić czy coś zjedzą, a ci głupole zamiast zrobić sobie jedzenie, częstują nas.
Niech już sobie wyzdrowieją.
Obrazek

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 21 lis 2015, 16:06
autor: Assia_B
Oj... Łącze się w bólu... Ja też kicham i smarkam :( strasznie tego nie lubię :-(

Zdrówka życzę!

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 21 lis 2015, 16:33
autor: Asita
I paśnika nie macie??? I kupek nie robicie do legowiska????? No co wy?? Słuszne świńskie zdziwienie :lol:

Ja na szczęście już wyszłam ze smarków i bóli i mam nadzieję, że w tym sezonie już nic mnie nie chwyci :)

Zdrowiejcie :fingerscrossed:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 21 lis 2015, 16:38
autor: Inoue
witajcie w klubie, ja też smarkam, kicham, kaszlę ale na szczęście już mi lepiej, bo kilka dni temu to nie miałam siły się zwlec z łóżka. Dużo zdrówka Duzi! ;) :love:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 21 lis 2015, 16:41
autor: Siula
Dziękuję. Zdrówko przyda się :)

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 23 lis 2015, 8:26
autor: katiusha
Tak bez kupek...Zgroza... :rotfl: Zdrówka! :fingerscrossed: :fingerscrossed: