CAVIARNIA

z łapkami ciut lepiej nie tyle żeby triumfować, ale obrzęk zszedł
przymoczki z rivanolu, smarowanie gencjaną i buciki z octeniseptem w żelu oraz laser sprawiły że jest odrobinę lepiej
tylko jak sprawić, zeby do spółki z Kwoczką nie zżerały bucików???

Foka jednak nie chce łykać leków - zachłysnęła się bactrimem, więc lekko znów furczała, MAS po prostu kłuje ją w zadek i tyle
Foczka jest histeryczką. Histeryzuje dosłownie na wszystko, na strzykawkę z karmą też.

za to Kwoczka skończyła ruję. MAS robi jej kroplówki codziennie (wyje strasznie) ale potem rozgląda się i pyta MAS wzrokiem
"no dobra, a gdzie strzykawka z karmą?"

obie ultrawybredne. Seler naciowy i marchewka mogą być zabójcze po spożyciu, nie to co kapcie opatrunkowe Foczki.

MAS to z nimi ma trzy światy....

I jeszcze mocniej!

Macie się z dziewczynami... Oby jakoś udało się im ogarnąć i wrócić do formy

A jak tam dzisiaj się czują?

Foczka ciut lepiej, jest na antybiotyku, ropa jest jeszcze, ale Foczka jakby trochę silniejsza. MAS twierdzi że kumulacja antybiotyku, przymoczek, bucików, lasera i jeszcze specjalnego wyciągu żeńszenia na wzmocnienie
Kwoczka ciągle na kroplówkach, ale jest mocniejsza, MAS jest zadowolona, bo Kwoczka ma drugą ruję więc to wskazuje na powrót zdrowia. Też dostaje żeńszeń....

niestety Kwoczka lubi Focze butki, wogóle lubi podkłady, drybedy maty.... masakra, co się MAS nakombinuje żeby w Kwoczej paszczy nie lądowały takie rzeczy, ale Kwoczka i tak najbardziej gustuje w Foczych butkach. Coban, papierowy, włókninowy, plastikowy plaster jak po prostu deser....

No wiesz...świnie od Was w ogóle mają charakterystyczne upodobania

Ale rozrabianie to jest zdrowy objaw! Za zdrówko i zdrówko x2 dziewczynek!

Witajcie
Co u Foczki słychać?

Foczka... jedna łapka ciut lepsza, na drugiej ciagle ropa. Poprawił się apetyt, choc ciagle dokarmiana. Już nie furczy, MAS odstawiła antybiotyk, bo ile można...
Kwoka zaczyna mieć apetyt, czasem nawet zrobi scenę o marchew...
nieustannie dokarmiane, ale powoli zaczynają, zwłaszcza Kwoka przybierać... Kwoczka jest fajna, tulasińska, grzecznie wciąga zawartość strzykawki. Ma kroplówki co drugi dzień, wszystkie te zabiegi nie sprawiły, że nie lubi człowieka, lubi się miziać. Foka zawsze się chowa...

nieustannie smakują butki Foczki... MAS zmienia leki żel z octeniseptem, przymoczki z gencjany lub z rivanolu. Siatka z chlorohydryną (chyba tak się pisze) trezba było zmieniać środki antyseptyczne, bo bakteriom trudniej uodpornić się na różne leki niż na jeden rodzaj odkazacza.. co drugi dzień laser.
Mają apetyt na zielone... z racji choroby dostają duzo większe dawki zielonego niz inne świnki... a im ciągle mało...

Dajcie dziewczyny na tę drugą łapę wreszcie Triderm. Wygoi się po tej maści, jestem bardziej niż pewna. Dopiero co poleciłam koleżance z rejestrowanej hodowli i wyleczyła tym świnkę, która zdaniem weta słabo rokowała w kwestii podo, również żadna terapia nie skutkowała jak powinna. A poza tym super, że i tak jest lepiej i są postępy

Co u biduli?