Przyjaciele Lorda Pontusa

Świnki, które znalazły swoje domy

Moderator: silje

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
porcella
Moderator globalny
Posty: 23199
Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: Pontus i Tola czyli love story :-)

Post autor: porcella »

Dziękować!
Najadła się na śniadanie, wlazła na półkę, ułożyła sie w sianie i śpi. Nie furczy. :)
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery
kontakt tylko porcella7@gmail.com
Awatar użytkownika
porcella
Moderator globalny
Posty: 23199
Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: Pontus i Tola czyli love story :-)

Post autor: porcella »

Zdrowa całkiem nie jest, jeszcze furczy chwilami, ale zdecydowanie czyściejszy nos. Wczoraj splunęła tolfedyną, dobrze, ze mam rezerwową tabletkę...
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery
kontakt tylko porcella7@gmail.com
Hesma

Re: Pontus i Tola czyli love story :-)

Post autor: Hesma »

Tola to silna babka, żaden katar jej nie straszny. Pozdrawiamy celebrytów i trzymamy :fingerscrossed: za zdrówko
Awatar użytkownika
porcella
Moderator globalny
Posty: 23199
Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: Pontus i Tola czyli love story :-)

Post autor: porcella »

no tak całkiem zdrowa nie jest, mniej się awanturuje, ale jeść wychodzi, kichnęła dzisiaj tylko raz. Za to ja jestem przeziębiona :) Na szczęście Pontus nie złapał jak dotąd niczego.
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery
kontakt tylko porcella7@gmail.com
Miłasia
Posty: 2855
Rejestracja: 21 sie 2013, 18:03
Miejscowość: Włocławek
Kontakt:

Re: Pontus i Tola czyli love story :-)

Post autor: Miłasia »

Dużo zdrówka dla panci i jej :świnka2: :świnka1: :buzki:
elka_w

Re: Pontus i Tola czyli love story :-)

Post autor: elka_w »

Niestety pogoda nie sprzyjająca.
Trzeba się wspomagać herbatą gorącą, miodkiem itp :)

Ehhh jak to lato przeleciało :idontknow:
Ann

Re: Pontus i Tola czyli love story :-)

Post autor: Ann »

elka_w pisze: Ehhh jak to lato przeleciało :idontknow:
Też nad tym ubolewam..
Awatar użytkownika
porcella
Moderator globalny
Posty: 23199
Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: Pontus i Tola czyli love story :-)

Post autor: porcella »

Ulubione żarcie przyjechało - gałązki z jabłonki. Ciekawe, że najsmaczniejsze są dopiero, kiedy listki obeschną i zżółkną?

BTW. Jest rozdział "Pielęgnacja samców", a nie ma o pielęgnacji samiczek. Tymczasem Starsza Pani Tola jest dość trudna w utrzymaniu od d.... strony, stale ma brudny zadek, a że futro długie, to i nieciekawie to wygląda. Podcinam, ile się da, ale boję się myć ją tam codziennie. Co myślicie o chusteczkach niemowlęcych? Próbował ktoś może?
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery
kontakt tylko porcella7@gmail.com
ruby

Re: Pontus i Tola czyli love story :-)

Post autor: ruby »

Ja uzywam na codzien,ale nie pomagaja, ja sie czasem zastanawiam czy nie ogolic Daisy tylka,bo nic nie dziala,jedynie czesanie i podcinanie na okraglo
Awatar użytkownika
porcella
Moderator globalny
Posty: 23199
Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: Pontus i Tola czyli love story :-)

Post autor: porcella »

To mnie zmartwiłaś. Dzisiaj posmarowałam oliwką, bo to się przecież przykleja, drażni skórę i zobaczę, co będzie jutro rano. Pontus baaardzo wąchał tę oliwkę :laugh:
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery
kontakt tylko porcella7@gmail.com
ODPOWIEDZ

Wróć do „Uratowane”