Strona 9 z 15

Re: [*] Halinka, [*] Pigi

: 03 mar 2017, 15:16
autor: Chocolate Monster
Pamiętamy :candle:

Re: [*] Halinka, [*] Pigi

: 03 mar 2017, 20:01
autor: balbinkowo
Pamiętamy... :candle:

Re: [*] Halinka, [*] Pigi

: 12 lip 2017, 20:50
autor: dortezka
Balbinka: adp. 10.05.2013 - 24.03.2017

Balbinko, strasznie żałuję, że zgodziłam się na tą operację. Wykryto u Ciebie dużego guza, ale po Tobie nic nie było widać, by coś się działo. Miałaś mega apetyt, Twoje wyleże były zjawiskowe.. Patrząc z boku powiedziałabym, że zdrowa świnka. No ale guz był duży, weterynarze nalegali.. i to był początek końca.. Zaniosłam Cię pełną życia.. odebrałam słabą, z bezwładną nóżką.. następnego dnia byłaś już strasznie słaba, nie chodziłaś, nie jadłaś.. czy mogłam coś zrobić czego nie zauważyłam i nie zrobiłam? Odeszłaś mi na rękach, próbowałaś łapać oddech, widać było, że musi Cię to boleć bo tak strasznie przebierałaś łapkami.. Ja trzymałam Cię na sobie pod kołdrą i modliłam się aby Twoje cierpienia się skończyły już.. Leżałyśmy tak aż Twoje ciałko zrobiło się sztywne.

Zobaczyłam Cię razem z Halinką, miałaś na zdjęciu łysy nosek i byłaś puchata. Wiedziałam, że musicie być moje.. idealne koleżanki dla Pigi i Fretki wtedy jeszcze. Na początku byłaś strasznie przerażona, weszłaś do tunelu i nie chciałaś w ogóle z niego wychodzić. Jak brałam Cię na ręce to wierzgałaś tymi malutkimi łapkami i krzyczałaś wniebogłosy.. a później? Stałaś się najbardziej wyluzowaną świnką jaką kiedykolwiek widziałam. Nigdy się nie spieszyłaś, po prostu szłaś.. coś stało Ci na drodze? po prostu szłaś.. nie obeszłaś karmnika, nie przeskoczyłaś, tylko spokojnym krokiem przeszłaś przez niego. Siałaś postrach wśród gówniar. Wystarczyło, że zbliżyłaś się tylko w stronę hamaka a gówniary już uciekały na drugą stronę klatki. Byłaś gangsta Freci.. Teraz nie ma kto wykonywać brudnych zleceń.. Nie ma kto bronić jej świętego futerka.. nie ma już Ciebie..

w takiej się zakochałam
Obrazek

Pierwsze dni u mnie.. małe przerażone czupiradełko

Obrazek

Obrazek

ze swoją ukochaną Frecią

Obrazek

Ty i ten Twój wyjątkowy sposób picia (tylko z kuwety, a do kuwety wchodziła trzymając przednie łapki na rancie i przerzucając tyłeczek.. czasem trudno jej było i aż główką się opierała o kratki by ten kuperek podnieść tak wysoko)

Obrazek

robienie sobie poduszki z Pigi w norce
Obrazek

mój cudny pysio

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

dzień operacji.. tak zajadasz, jakby nigdy nic.. a parę godzin później wydałam na Ciebie wyrok.. :cry:
https://photos.google.com/share/AF1QipM ... duNUJLRS1R

Re: [*] Halinka, [*] Pigi, [*] Balbinka

: 12 lip 2017, 23:46
autor: joanna ch
piękności <3 :candle:

Nawet tak nie pisz że wydałaś wyrok. Przecież nie było innego wyjścia niż operacja... Guz by nie znikł przecież...

Re: [*] Halinka, [*] Pigi, [*] Balbinka

: 13 lip 2017, 7:10
autor: Chocolate Monster
Balbiś :candle:
Dortezka, nie obwiniaj się

Re: [*] Halinka, [*] Pigi, [*] Balbinka

: 13 lip 2017, 7:37
autor: dortezka
wiem, że nie powinnam.. ale Wy wiecie, że ciężko się nie obwiniać. Guz pojawił się nagle. Przecież chodzę regularnie do swojego weta na "przegląd" świń. Tym razem była zima, nie bardzo miałam jak pojechać i miałam przerwę 3 miesięczną zamiast max 1,5 jak zawsze :( że też sama nic nie wyczułam? przecież w tamtym okresie to Balbinę miałam najczęściej na rękach właśnie. Guz podczas operacji okazał się przyrośnięty do pęcherza moczowego. Czy to przez to? Czy to co innego spowodowało, że mi ją zabrano?
Z operacją żyła 3 dni.. 3 dni w cierpieniu, z niesprawną nóżką, większość czasu sama w lecznicy na kroplówkach..
Jakbym nie zdecydowała się na operacje to może żyła by nadal? Naprawdę nie widać było po niej, by cokolwiek się działo. Ostatnie zdjęcie na hamaku zrobione jest około tygodnia przed jej odejściem. Apetyt miała, nic nie wskazywało na to, by cokolwiek się z nią działo. Może to jej nie bolało? Może by po prostu było i ona była by ze mną? Cieszyła by się swoim życiem i Fretką? :cry:

Poza tym.. Moje życie ostatnio to pasmo porażek.. rok temu myślałam, że może jakoś będzie.. zaczęło wychodzić wszystko na prostą i straciłam Pigi.. teraz w marcu była identyczna sytuacja i straciłam Balbinkę.. widać moje "szczęście" muszę przepłacić życiem jakiejś świnki :cry:

Re: [*] Halinka, [*] Pigi, [*] Balbinka

: 13 lip 2017, 9:42
autor: piju
Boże jakie to smutne :sadness:
Popłakałam się normalnie...

Re: [*] Halinka, [*] Pigi, [*] Balbinka

: 13 lip 2017, 10:00
autor: hanel3
Nie wiń się... Życie jest w większości do d...
dla prosiaczka :swieca:

Re: [*] Halinka, [*] Pigi, [*] Balbinka

: 13 lip 2017, 11:05
autor: Siula
Balbisiu bądź szczęśliwa po drugiej stronie tęczy, razem z Halinką i Pigulką. :candle: :candle: :candle:
Dortezka, myślę,że jakąkolwiek decyzje by się podjęło, zawsze człowiek się będzie zastanawiał co by było gdyby zrobił inaczej.
Opiekujesz się zwierzakami najlepiej jak możesz! Trzymaj się i ciesz się resztą stada, one Cię nadal potrzebują.

Re: [*] Halinka, [*] Pigi, [*] Balbinka

: 13 lip 2017, 14:33
autor: martuś
Balbinka odeszła dzień po mojej Nalusi :(
dortezka to, że po Balbi nie było widać cierpienia nie oznacza, że nic ją nie bolało :( Zobacz co się stało u sosnowej. Młoda świnka z nowotworem kości i przerzutami na inne narządy nic nie pokazywała, że jest coś nie tak oprócz problemów z pęcherzem. Jadła, chodziła i generalnie wszystko było ok. A to na pewno ją bolało. Więc nie zarzucaj sobie, że coś zrobiłaś źle :pocieszacz: Chcemy dla tych maluszków jak najlepiej :pocieszacz: Niestety często przegrywamy właśnie przez to, że one nic szybciej nie pokażą:(

Dla Balbi i pozostałych dziewczynek :swieca: