Balbinka: adp. 10.05.2013 - 24.03.2017
Balbinko, strasznie żałuję, że zgodziłam się na tą operację. Wykryto u Ciebie dużego guza, ale po Tobie nic nie było widać, by coś się działo. Miałaś mega apetyt, Twoje wyleże były zjawiskowe.. Patrząc z boku powiedziałabym, że zdrowa świnka. No ale guz był duży, weterynarze nalegali.. i to był początek końca.. Zaniosłam Cię pełną życia.. odebrałam słabą, z bezwładną nóżką.. następnego dnia byłaś już strasznie słaba, nie chodziłaś, nie jadłaś.. czy mogłam coś zrobić czego nie zauważyłam i nie zrobiłam? Odeszłaś mi na rękach, próbowałaś łapać oddech, widać było, że musi Cię to boleć bo tak strasznie przebierałaś łapkami.. Ja trzymałam Cię na sobie pod kołdrą i modliłam się aby Twoje cierpienia się skończyły już.. Leżałyśmy tak aż Twoje ciałko zrobiło się sztywne.
Zobaczyłam Cię razem z Halinką, miałaś na zdjęciu łysy nosek i byłaś puchata. Wiedziałam, że musicie być moje.. idealne koleżanki dla Pigi i Fretki wtedy jeszcze. Na początku byłaś strasznie przerażona, weszłaś do tunelu i nie chciałaś w ogóle z niego wychodzić. Jak brałam Cię na ręce to wierzgałaś tymi malutkimi łapkami i krzyczałaś wniebogłosy.. a później? Stałaś się najbardziej wyluzowaną świnką jaką kiedykolwiek widziałam. Nigdy się nie spieszyłaś, po prostu szłaś.. coś stało Ci na drodze? po prostu szłaś.. nie obeszłaś karmnika, nie przeskoczyłaś, tylko spokojnym krokiem przeszłaś przez niego. Siałaś postrach wśród gówniar. Wystarczyło, że zbliżyłaś się tylko w stronę hamaka a gówniary już uciekały na drugą stronę klatki. Byłaś gangsta Freci.. Teraz nie ma kto wykonywać brudnych zleceń.. Nie ma kto bronić jej świętego futerka.. nie ma już Ciebie..
w takiej się zakochałam
Pierwsze dni u mnie.. małe przerażone czupiradełko
ze swoją ukochaną Frecią
Ty i ten Twój wyjątkowy sposób picia (tylko z kuwety, a do kuwety wchodziła trzymając przednie łapki na rancie i przerzucając tyłeczek.. czasem trudno jej było i aż główką się opierała o kratki by ten kuperek podnieść tak wysoko)
robienie sobie poduszki z Pigi w norce
mój cudny pysio
dzień operacji.. tak zajadasz, jakby nigdy nic.. a parę godzin później wydałam na Ciebie wyrok..
https://photos.google.com/share/AF1QipM ... duNUJLRS1R