panienka z kukuryku TOFI za TM

Pamięci tych, które odeszły...

Moderator: pastuszek

Awatar użytkownika
effcien
Posty: 753
Rejestracja: 17 sty 2014, 2:15
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Mokotów
Kontakt:

Re: panienka z kukuryku TOFI [Warszawa] |wstrzymane/wst.rez.

Post autor: effcien »

Zagli, ona będzie teraz za słaba na jakiekolwiek łączenie, więc spokojnie czekamy na rozwój sytuacji. Nic na łapu capu, do Twojego powrotu z wyjazdu zostało dosłownie kilka dni, ona pewnie jeszcze co najmniej tydzień będzie na antybiotyku i będzie dochodzić so siebie.

Sempre, zrobiłam tak wczoraj, ale mi się we trzy zaczęły gryźć przez kraty. Tofi szczękała na Gabryśkę, Gabryśka na nią i próbowały się dorwać przez kraty - na zęby szło. Jak Jadźka wylazła z nory i zobaczyła intruza na swoim terenie, zjeżyła się, zaczęła się trząść ze złości i cykać, po czym dziabnęła Gabryśkę w dupę (była bliżej :roll: ). Musiałam szybko rozdzielać towarzycho, bo by było ostro.
Jedyny plus z tej całej akcji byl taki - Tofinka zaczęła trochę jeść, bo chyba się bała, że wróg jej zabierze. No ale potem przestała. A nie mogłam jej dalej trzymać z moimi, bo się bałam jatki.
katzarzyna

Re: panienka z kukuryku TOFI [Warszawa] |wstrzymane/wst.rez.

Post autor: katzarzyna »

:fingerscrossed: na zdrowie dla slicznotki.
zagli

Re: panienka z kukuryku TOFI [Warszawa] |wstrzymane/wst.rez.

Post autor: zagli »

Jak uważasz. Pamiętaj, że dla mnie jej zdrowie jest najważniejsze i akceptuję każdą ewentualność. Jakby co na mnie nie patrz. Ja sobie poradzę :ok:

Od jutra będę bez netu. Jakby coś ważnego się działo proszę o znak smskowy. Tymczasem kciuki, kciuki, kciuki! Strasznie jestem zdenerwowana i zaniepokojona. Chce już przeczytać dobre wieści! :fingerscrossed:

PS mam dziwne wrażenie, że Tofinka każdą samicę by pogoniła, bo taka trochę z niej małpa prawdziwa. Pomijając fakt sytuacji u mnie, to wydaje mi się, że samiec dla niej będzie naprawdę zdrowym połączeniem... Pamiętacie Łatkę? 6 lat sama, każdą gryzła, a tu pojawił się Pablo i wcale nie wykazywała agresji. Była nawet na tyle łaskawa, że pozwalała mu jeść ze sobą z jednej miski

edit - nie wyrobiłam i zadzwoniłam do MV zapytać co tam
MV robi co może, próbuje zdiagnozować co się dzieje. Podejrzewają stan zapalny po sterylizacji. Mała niczego sama nie je. Jest słabiutka. Pewnie ją boli. Jest w dobrych rękach :fingerscrossed: :fingerscrossed: Jedno na plus - lekko spadła temperatura. Odchodzę od zmysłów :(
Awatar użytkownika
effcien
Posty: 753
Rejestracja: 17 sty 2014, 2:15
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Mokotów
Kontakt:

Re: panienka z kukuryku TOFI [Warszawa] |wstrzymane/wst.rez.

Post autor: effcien »

Zagli dzwoniła kilka minut przed tym, jak ja dotarłam do MV, a że była obsuwa w czasie, to się trochę naczekałam, a i tak usg dr Kasia zrobi później na spokojnie.
Zapomniałam wczoraj napisać o Biotraksonie, to antybiotyk stosowany w zakażeniach jamy brzusznej i posocznicy.
Mają włączyć do leków Zentonil, bo dr Kasia podejrzewa, że być może jej nagłe pogorszenie to wina wątroby. Prócz usg mają zrobić też badania krwi.
Świnka sama nie je, mocz dalej ciemny mimo dopajania i dokarmiania papką.
Więcej napiszę wieczorem, jak dostanę nowe wieści.

Pytanie - czy Herbicare plus może barwić mocz?
lubię

Re: panienka z kukuryku TOFI [Warszawa] |wstrzymane/wst.rez.

Post autor: lubię »

Raczej nie, w każdym razie nie pamiętam, żeby którykolwiek z karmionych HC zwierzaków miał ciemny mocz :think: Może nerki nie radzą sobie z taką ilością resztek farmaceutyków do wydalenia?
Awatar użytkownika
effcien
Posty: 753
Rejestracja: 17 sty 2014, 2:15
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Mokotów
Kontakt:

Re: panienka z kukuryku TOFI [Warszawa] |wstrzymane/wst.rez.

Post autor: effcien »

panienka z kukuryku jest już za tęczowym mostem.
pękł stary wrzód w przewodzie pokarmowym, na pewno nie wytworzył się w ciągu paru dni. być może pod wpływem ucisku podczas operacji. nie jestem teraz w stanie nic więcej napisać.
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15286
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: panienka z kukuryku TOFI [Warszawa] |wstrzymane/wst.rez.

Post autor: sosnowa »

Biedactwo, juz nie cierpi.
Byłam w MV ok 16.30, jeszcze ją widziałam............ Wspieram z całego serca. Trzymajcie się dziewczyny :pocieszacz:
zagli

Re: panienka z kukuryku TOFI [Warszawa] |wstrzymane/wst.rez.

Post autor: zagli »

Śpij córeczko :-(((( Rodi pokaże Ci drogę :candle:
Awatar użytkownika
gren
Posty: 1416
Rejestracja: 14 wrz 2013, 19:21
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa, Targówek
Kontakt:

Re: panienka z kukuryku TOFI [Warszawa] |wstrzymane/wst.rez.

Post autor: gren »

Oj :( . Bardzo mi przykro.
Dla Tofci :candle:
Dawna grenouille ;)
ODPOWIEDZ

Wróć do „In Memoriam”