CAVIARNIA

Powiem to tak: bardzo aspołeczne samce, które są wykastrowane świetnie dogadują się z samicami. Jeśli Twist jest naprawdę świnką, która żadnej innej nie lubi to jest to jakieś wyjście.

Co do hodowania świnek - jeżeli Twist jest samcem rasowym i chciałabyś mieć małą zarejestrowaną hodowlę to nikt Ci tego nie zabrania Pamiętaj jednak żeby samiczki/samiczek nie przeciążać i nie "produkować" świnek tylko pozwalać na np. 2-3 porody w ciągu roku wtedy i Ty i zwierzęta będziecie szczęśliwe. Temat odpowiedzialnego hodowania wymaga dłuższej rozmowy i rozważenia bardzo wielu za i przeciw i myślę, że można by to zrobić w innym temacie.

Dziękuję - Twoje rady są dla mnie bardzo pomocne

Nie ma sprawy Trochę samców udało nam się z Jack Daniel's połączyć w pary i wydać do DS jako zgodnych przyjaciół.
U mojej mamy w domu biega 2 kastratów plus 2 samice, zobaczę może uda się zrobić jakiś filmik z ich życia

Metalove, ja też dziękuję za info, bo czeka mnie kastracja jednego dziada. W tej chwili mam świnki na stałe na wybiegu, klatka stoi pusta i zamknięta, bo jak do niej włażą, to do dostają szału (nawet jeśli można wyjść, i tak jest awantura), więc mają do dyspozycji cały salon. Jest nieźle, bo marca łączę trzy tępiące się nawzajem świnki, i doszłam do etapu, że mogą biegać razem, chociaż wygląda to jak sytuacja wyjściowa większości wypadków i wymaga codziennych kontroli stanu świnek. Poważne obrażenia występują zawsze jak jednemu dominantowi skoczą hormony - coś jakby rujka, tyle że nieregularna. Gania pozostałych, gwałci i gryzie jednocześnie, i - co gorsza - nie bardzo kuma, że dwie świnki na jedną to przewaga liczebna i on tu może oberwać. A potem hormony mu opadają i zachowuje się jak pozostali. Nie jest aspołeczny: bardzo się garnie do pozostałych, zamknięty w klatce wiesza się na kratach (dlatego go nie zamykam, chociaż szuka guza). Jeśli kastracja nie ograniczy tych "rujek", będę musiała go oddać i dlatego pociesza mnie to co piszesz o agresywnych kastratach i samicach, bo on nie nadaje się do siedzenia solo.

Od wczoraj w moim stadzie sytuacja się zmieniła.
Rambo wpada z kałachem (ehu...) i goni Tango oraz Twista, którzy są pochowani przez większość czasu w kryjówkach na wybiegu.

Zgodnie z instrukcją klatki pozamykane, ale Twist tak bardzo chciał się dostać, że przysięgam, że skakał na 30 cm.

Edit: po 8 h wybiegu chłopacy padnięci. Twist przegrany, Tango pokorny, Rambo zwycięzca. Na kocu znalazłam 3 kępki futra Twista, bez krwi.

Chyba niestety nie uda się połączyć Rambo z Tancerzami.
Świnka jest kochana, ale chce być pieszczochem nr 1, co powoduje matrixy, rany, latające futra.

Cześć. Mam pewien problem. Mam ponad dwuletniego samca Pysia. Pod koniec maja dołączył do niego 3 miesięczny Eryś (laboświnka). Eryś z początku był za bardzo wystraszony żeby fikać. Po czasie (a minęły już 4 miesiące) Eryś zaczął się strasznie cwanić. Skacze na Pysia, próbuje go.. ten tego , szczerka zębami na niego, grucha i unosi główkę. Pysio jest uległy, też coś tam pogrucha ale unika bliższych kontaktów. Świnki jak ostatnio się lubiły, to teraz nawet przy dotknięciu się denerwują, a raczej tylko Eryś. Myślicie że wraz z wiekiem Eryś będzie spokojniejszy ? Na razie ma dopiero 7 miesięcy.

Myślę, że nie musisz się niczym martwić

Póki nie leje sie krew to bym sie nie przejmowala, dyskutuja chlopcy

Dzięki ;D mam nadzieję że szybko skończą się wydurniać