CAVIARNIA

Asita jak tam u Was?

....


Generalnie Homer nie wybiera się jeszcze na tamten świat, ale coraz słabiej z nim, wymiotuje coraz częściej, czasem ma srakę, czasem nie ma apetytu. Ale trwamy.
Mrówka była na pierwszym szkoleniu, ale było za tłoczno i idziemy na późniejsze szkolenie, gdzie będzie mniej piesków. Na razie przestała już ujadać, jak wychodzę, pozostawianie paszteciku podoba jej się i ładnie znosi już moje wyjścia. Pewnie niedługo się nauczy, że może iść sobie spać do swojego łóżka, nie musi leżeć w korytarzu... A jak wracam, to trudno mi utrzymać powagę i ignorancję, bo taki teatr odstawia, że trudno mi na nią nie patrzeć - tarza się, biega jak wariatka, tarmosi moje kapcie, liże moje nogi (na szczęście nie stopy...). Jeszcze długa droga przed nią, ale wszystko małymi kroczkami idzie do przodu

Brawa dla Mrówki

Pojętna dziewczyna z Mrówki
Cały czas za Homerka Dobrze, że Was ma

Oho, jak było "senior Żurek" ze strony Miecia, tak teraz będzie "panie Homer" ze strony Mrówki

Chciałam tylko powiedzieć, że Homer jednak jeszcze nie wybiera się na tamten świat i w związku z tym postanowiliśmy kupić nowe dywany, żeby nie było jak w szmaciarni jakiejś. A Mrówka tarmosi Homerka po uszach jak się denerwuje gdy jedzenie za wolno im robię...nie ładnie z jej strony
Kupiłam matę węchową i wąchają

To super, że pan Homer jeszcze nigdzie się nie wybiera

Nawet stare i chore zwierzątka potrafią nadspodziewanie długo żyć i być z nami. Po prostu trzymają się wzajemnej miłości i ta niesie je przez każdy dzień. Przyjemnie czyta się takie wieści jak te o Waszych psiakach.

Ale co u Miecia, samotnego i oddanego przecież ? Tak mało o nim wspominasz a w końcu to forum świnkowe. Tak wprost piszę bo żal mi Twojej świnki.

Czy każdy widzi wywróconą na środku miseczkę? Grzebie w tych warzywkach potem jak kurka

Miecio