Honorata pisze:A tak z ciekawości to kupiłaś go ze sklepu, czy pani Ci go dała, żeby pozbyć się "problemu" ?
Dobrze, że trafił do Ciebie?
Chcieli go dać do piwnicy albo na zaplecze, bo strasznie im piszczał i myśleli, że padnie na widoku ludzi. Zaproponowałam im, że mogę go wziąć, ale za darmo. Pani ekspedientka dała mi go, aby pozbyć się problemu. Uratowałam tak kiedyś od nich Mopsa i dobrze wiedzą, że mimo leczenia umarł po tygodniu.
Chyba dobrze, że trafił do mnie
Dzisiaj byliśmy u weterynarza na sprawdzeniu prącia. Pan doktor powiedział, że nie ma pogorszenia, ponieważ wszystko jest różowe, lekko obrzeknięte, ale nie ma martwicy. Powiedział, że jeżeli prącie się zagoi, a nadal będzie wypadało to będzie to "wypadaniem kloaki" i wtedy zafundujemy małemu jednego szwa na znieczuleniu miejscowym. W tym momencie jest za słaby i ma niedowagę. Pan doktor daje szanse, że się to zagoi i problem zniknie. Jeżeli nie, czeka nas wizyta na podszyciu.
Jack Daniel's pisze:110 gram przytył? Pewnie był odwodniony i uzupełnił niedobory wody w organizmie. Co prawda za wysoki ten przyrost masy, ale wygląda na nawodnienie.
Tak, świnka była odwodniona. Wczoraj jeszcze nie jadła karmy, ale brała się za jabłko, marchew, ogórka i inne. Jak go wykąpałam (bo był cały brudny i zakurzony z siana) to chciał mi chlipać wodę z wanny. Nie umie pić z buteleczki, ale lubi z miseczki. Wczoraj dokarmiałam go karmą ratunkową i sam upominał się o podanie strzykawki, pił i nie chciał przestać pić. Wydaje mi się, że jest starszy niż myślałam. Dzisiaj dowiedziałam się, że w zoologu był z bratem (dominantem), a braciszek ten waży około kilograma i jest większy niż mój Duda...
Alvin ma duży łepek. Widać, że był "anorektykiem" z przymusu.