Re: Pieszczoch i Alvin już razem :)
: 03 sty 2015, 16:10
Cześć! To my, Pieszczoch i Alvin! Co u Was słychać? Postanowiliśmy sami napisać, bo Asia znów znika w pracy na całe dnie... Wiemy, że przez pierwszy tydzień miesiąca ma dużo pracy, dlatego postanowiliśmy wziąć wątek w swoje łapki.
Wczoraj przyszła do nas paczuszka z zooplusa, w sumie wypadałoby powiedzieć PAKA
Była nowa karma, nasza ulubiona CN, sianko, żwirek, chusteczki do wycierania pupy, nie lubimy tego zabiegu, ale lepiej tak niż kąpiel
i na koniec... nowa ceramiczna miseczka z wizerunkiem świnki na łące! Bardzo się nam spodobała. Już nawet wypróbowaliśmy i zjedliśmy wczoraj z niej kolację.
Dziś rano Asia posprzątała nam domek i wokół domku... W sumie cały pokój, bo nie ograniczamy się z bieganiem do tego jej kocyka, oj nie... Oczywiście po chwili postanowiliśmy doprowadzić domek do naszego porządku czyli porozrzucać troszkę karmy, sianka, żeby było tak swojsko....



Potem Alvinek postanowił zrobić wyleż na owieczce i za... kapciochem... Ten głuptasek chyba nadal nie pojmuje do czego ów kapcioch służy.


Potem troszkę się pokłóciliśmy, pobuczeliśmy i pokręciliśmy tyłkami, ale już znów żyjemy w zgodzie.

Duży mówił coś dzisiaj na temat nowego domku do naszej zagrody, bo w starym Alvin postanowił wymontować okna, ciekawe co i kiedy z tego wyniknie....
Z innych nowości przytyłem troszkę i Asia się cieszy, ale nadal mówi, że jestem szczupły. Nie wiem po co się niepokoi. Ja teraz przy Alvinie dopiero zrozumiałem czym jest życie... Bieganie, dokazywanie, skakanie, no więc zrzuciłem troszkę sadełka, ale nadal jestem przystojny.. Czyż nie?
Miłego wieczoru Wam życzymy!
No i oczywiście dziękujemy za życzenia!
Wczoraj przyszła do nas paczuszka z zooplusa, w sumie wypadałoby powiedzieć PAKA


Dziś rano Asia posprzątała nam domek i wokół domku... W sumie cały pokój, bo nie ograniczamy się z bieganiem do tego jej kocyka, oj nie... Oczywiście po chwili postanowiliśmy doprowadzić domek do naszego porządku czyli porozrzucać troszkę karmy, sianka, żeby było tak swojsko....



Potem Alvinek postanowił zrobić wyleż na owieczce i za... kapciochem... Ten głuptasek chyba nadal nie pojmuje do czego ów kapcioch służy.


Potem troszkę się pokłóciliśmy, pobuczeliśmy i pokręciliśmy tyłkami, ale już znów żyjemy w zgodzie.

Duży mówił coś dzisiaj na temat nowego domku do naszej zagrody, bo w starym Alvin postanowił wymontować okna, ciekawe co i kiedy z tego wyniknie....
Z innych nowości przytyłem troszkę i Asia się cieszy, ale nadal mówi, że jestem szczupły. Nie wiem po co się niepokoi. Ja teraz przy Alvinie dopiero zrozumiałem czym jest życie... Bieganie, dokazywanie, skakanie, no więc zrzuciłem troszkę sadełka, ale nadal jestem przystojny.. Czyż nie?
Miłego wieczoru Wam życzymy!
