Żurek *16.12.18. Alfik *10.12.15. Miecio i pieski
Moderator: pastuszek
					Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
	Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
- urszula1108
 - Posty: 3214
 - Rejestracja: 16 maja 2014, 18:01
 - Miejscowość: Nadolice Wlk/Wrocław
 - Kontakt:
 
- martuś
 - Posty: 10226
 - Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
 - Miejscowość: Złocieniec
 - Lokalizacja: zachodniopomorskie
 - Kontakt:
 
- sosnowa
 - Posty: 15300
 - Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
 - Miejscowość: Warszawa
 - Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
 - Kontakt:
 
Re: Żurek [*16.12.18.], Alfik [*10.12.15.], Miecio i Homer.
Pewnie, że są?
			
			
			
									
																
						- Siula
 - Posty: 4009
 - Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
 - Miejscowość: Tarnowo Podgóne
 - Lokalizacja: Poznań
 - Kontakt:
 
Re: Żurek [*16.12.18.], Alfik [*10.12.15.], Miecio i Homer.
Mieciulek 
 Ma fanów, ma!
			
			
			
									
																
						- zwierzur
 - Posty: 3927
 - Rejestracja: 24 sie 2016, 21:59
 - Miejscowość: Warszawa
 - Kontakt:
 
Re: Żurek [*16.12.18.], Alfik [*10.12.15.], Miecio i Homer.
Mieciu...  
 Homerku... 
 Dla obu przystojniaków! 
			
			
			
									
													Dobre chwile są jak wisienki na torcie...
			
						- dortezka
 - Posty: 7496
 - Rejestracja: 07 lip 2013, 20:28
 - Miejscowość: Wrocław
 - Kontakt:
 
Re: Żurek [*16.12.18.], Alfik [*10.12.15.], Miecio i Homer.
jak tak niucha świata to troszkę jak taka kapibara wygląda  
 
i co? zlitowali się nad piesełem i dostał pankejka?
			
			
			
									
													i co? zlitowali się nad piesełem i dostał pankejka?
Wątek moich Pipulek: 
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658
Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy
 http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215
			
						http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658
Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy
- Asita
 - Posty: 9428
 - Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
 - Miejscowość: Sopot
 - Kontakt:
 
Re: Żurek [*16.12.18.], Alfik [*10.12.15.], Miecio i Homer.
Pieseł nie dostał pankejka...
Smutno mi się wczoraj zrobiło, bo na echo serca u Homera wyszła zmiana zwyrodnieniowa (endokardiza). Faza łagodna, więc spoko. Ale co innego mnie zasmuciło. Trafiliśmy do tej kliniki przypadkiem, bo potrzebowaliśmy nocnego dyżuru, natomiast muszę powiedzieć, że strasznie namieszali mi w głowie. Oprócz tego, że jedna wetka powiedziała, że jak dłużej nie będzie jadł, to dokarmią go przymusowo albo przez sondę. Na moje pytanie, ile to jest długo, powiedziała, że 1-2 dni... To było stwierdzone właśnie po 1 dniu, kiedy on od tej trzustki nie jadł... Serio konieczne by to było? Oczywiście dałam do zrozumienia, że się zgadzam na to. Nagle też w powątpienie zostało wzięte branie przez Homera leków na tarczycę (3 wcześniejszych nie podważało tego). Opinia tej wet była taka, że to jest przypadłość w całej Polsce, że jak jest w wyniku krwi niedoczynność, to trzeba podawać hormony. A powinno się zbadać, czy to tarczyca jest chora czy jej choroba wynika z choroby innego organu. I wet przy wypisie na moje pytanie, czy mam przestać dawać mu tyroxynę, powiedziała że tak, a druga (w tej samej klinice), dosłownie po chwili, że nie. Chyba jedna z drugą się nie skonsultowały.. Potem mocz wykazał liczne bakterie i zalecili przedłużenie antybiotyku o 3 tygodnie i ponowne badanie moczu i jeśli wynik wyjdzie ok, to przedłużenie o kolejny tydzień. Czy tak stary pies, z jakimś tworem nieznanej budowy w wątrobie i niewydolnością 1 nerki, ma dostawać antybiotyk przez 5 tygodni? Dodatkowo wczoraj przy wizycie, jak dostałam ten antybiotyk, na rozpisce miałam dawkę o połowę większa, niż dotychczas. I mówię to tej babce, ona sprawdziła w komputerze i mówi, że rzeczywiście, za dużo mi zapisała i że dobrze, że jestem taka spostrzegawcza... Niestety dopiero w domu się zorientowałam, że nie byłam na tyle spostrzegawcza, żeby się upomnieć o probiotyk.. Chyba wet sam powinien o tym pamiętać, tym bardziej w przypadku Homera.. Ta wet przypomniała mi też wczoraj, że na wypisie jest zalecenie (tej pierwszej wet), że po 2 tygodniach Homer ma być zostawiony na cały dzień u nich, żeby mogli pobrać kilkakrotnie pomiary (ale już kuźwa nie wiem na co, czy na serce, czy na trzustkę..). I zapisałam go, a potem obudziłam się nad ranem i spać nie mogłam myśląc ciągle, że ja go tam zostawię na cały dzień... On znowu przestanie jeść i ruszać się ze stresu i odbiorę psa starszego o 3 miesiące. Czy ci weci naprawdę nie biorą pod uwagę tego, że Homer jest starym, ślepym psem ze schroniska i to, że chcą go przebadać w wygodny dla nich sposób będzie dla niego niekorzystne? Czy to go odmłodzi? Czy stwierdzą coś nowego? Czy nie starczy 1 -2 pomiary? A może chcą mnie naciągnąć? Poryczałam sobie w poduszkę i zdecydowałam, że go nie zawiozę. Że już tam nie wrócę. Pokażę te wyniki wetce, do której chodzimy i niech ona zdecyduje. I poprosiłam ich o rozpiskę, za co ile zapłaciłam... Nawet za podkład higieniczny policzyli osobno...


			
			
			
									
													Smutno mi się wczoraj zrobiło, bo na echo serca u Homera wyszła zmiana zwyrodnieniowa (endokardiza). Faza łagodna, więc spoko. Ale co innego mnie zasmuciło. Trafiliśmy do tej kliniki przypadkiem, bo potrzebowaliśmy nocnego dyżuru, natomiast muszę powiedzieć, że strasznie namieszali mi w głowie. Oprócz tego, że jedna wetka powiedziała, że jak dłużej nie będzie jadł, to dokarmią go przymusowo albo przez sondę. Na moje pytanie, ile to jest długo, powiedziała, że 1-2 dni... To było stwierdzone właśnie po 1 dniu, kiedy on od tej trzustki nie jadł... Serio konieczne by to było? Oczywiście dałam do zrozumienia, że się zgadzam na to. Nagle też w powątpienie zostało wzięte branie przez Homera leków na tarczycę (3 wcześniejszych nie podważało tego). Opinia tej wet była taka, że to jest przypadłość w całej Polsce, że jak jest w wyniku krwi niedoczynność, to trzeba podawać hormony. A powinno się zbadać, czy to tarczyca jest chora czy jej choroba wynika z choroby innego organu. I wet przy wypisie na moje pytanie, czy mam przestać dawać mu tyroxynę, powiedziała że tak, a druga (w tej samej klinice), dosłownie po chwili, że nie. Chyba jedna z drugą się nie skonsultowały.. Potem mocz wykazał liczne bakterie i zalecili przedłużenie antybiotyku o 3 tygodnie i ponowne badanie moczu i jeśli wynik wyjdzie ok, to przedłużenie o kolejny tydzień. Czy tak stary pies, z jakimś tworem nieznanej budowy w wątrobie i niewydolnością 1 nerki, ma dostawać antybiotyk przez 5 tygodni? Dodatkowo wczoraj przy wizycie, jak dostałam ten antybiotyk, na rozpisce miałam dawkę o połowę większa, niż dotychczas. I mówię to tej babce, ona sprawdziła w komputerze i mówi, że rzeczywiście, za dużo mi zapisała i że dobrze, że jestem taka spostrzegawcza... Niestety dopiero w domu się zorientowałam, że nie byłam na tyle spostrzegawcza, żeby się upomnieć o probiotyk.. Chyba wet sam powinien o tym pamiętać, tym bardziej w przypadku Homera.. Ta wet przypomniała mi też wczoraj, że na wypisie jest zalecenie (tej pierwszej wet), że po 2 tygodniach Homer ma być zostawiony na cały dzień u nich, żeby mogli pobrać kilkakrotnie pomiary (ale już kuźwa nie wiem na co, czy na serce, czy na trzustkę..). I zapisałam go, a potem obudziłam się nad ranem i spać nie mogłam myśląc ciągle, że ja go tam zostawię na cały dzień... On znowu przestanie jeść i ruszać się ze stresu i odbiorę psa starszego o 3 miesiące. Czy ci weci naprawdę nie biorą pod uwagę tego, że Homer jest starym, ślepym psem ze schroniska i to, że chcą go przebadać w wygodny dla nich sposób będzie dla niego niekorzystne? Czy to go odmłodzi? Czy stwierdzą coś nowego? Czy nie starczy 1 -2 pomiary? A może chcą mnie naciągnąć? Poryczałam sobie w poduszkę i zdecydowałam, że go nie zawiozę. Że już tam nie wrócę. Pokażę te wyniki wetce, do której chodzimy i niech ona zdecyduje. I poprosiłam ich o rozpiskę, za co ile zapłaciłam... Nawet za podkład higieniczny policzyli osobno...
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
			
						Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
- Siula
 - Posty: 4009
 - Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
 - Miejscowość: Tarnowo Podgóne
 - Lokalizacja: Poznań
 - Kontakt:
 
Re: Żurek [*16.12.18.], Alfik [*10.12.15.], Miecio i Homer.
Kurcze nie dziwię Ci się, też bym myślała o tym wszystkim. Spokojnie pomyśl i pogadaj z wetkom, która go leczył do tej pory. Zdróweczka i spokoju dla Was  
			
			
			
									
																
						- martuś
 - Posty: 10226
 - Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
 - Miejscowość: Złocieniec
 - Lokalizacja: zachodniopomorskie
 - Kontakt:
 
Re: Żurek [*16.12.18.], Alfik [*10.12.15.], Miecio i Homer.
O mamuniu jakie ceny! 
 
Drogie to echo... ja jak byłam w Warszawie to za Nutkę zapłaciłam coś koło 70 zl
 
Hm najgorzej jak jest kilku wetów i mają sprzeczne opinie a Ty później się zastanawiasz któremu z nich masz ufać
			
			
			
									
													Drogie to echo... ja jak byłam w Warszawie to za Nutkę zapłaciłam coś koło 70 zl
Hm najgorzej jak jest kilku wetów i mają sprzeczne opinie a Ty później się zastanawiasz któremu z nich masz ufać
- joanna ch
 - Posty: 5254
 - Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
 - Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
 - Kontakt:
 
Re: Żurek [*16.12.18.], Alfik [*10.12.15.], Miecio i Homer.
bardzo dziwne sprawy. na serio chyba wróć do starych wetów.
			
			
			
									
																
						