Strona 72 z 96
					
				Re: Tazos&Cheetos.
				: 14 maja 2016, 9:54
				autor: Assia_B
				Świnie wyczuwają dobrych specjalistów może  

 A to był brak akceptacji  

 
			 
			
					
				Re: Tazos&Cheetos.
				: 16 maja 2016, 9:43
				autor: DankaPawlak
				Jak obcinałam Cheetoskowi pazurki w domu to nawet nie miauknął. No ale potem była obraza majestatu na co najmniej 2 godziny.
			 
			
					
				Re: Tazos&Cheetos.
				: 17 maja 2016, 9:15
				autor: infrared
				DankaPawlak pisze:Jak obcinałam Cheetoskowi pazurki w domu to nawet nie miauknął. No ale potem była obraza majestatu na co najmniej 2 godziny.
Jeśli sami mu obcinamy pazury, to też jest oazą spokoju, zwłaszcza w porównaniu do Tazosa, i nawet nie widac specjalnej obrazy potem 
A wet śmierdział pewnie, ale kotem, który był przed nami 

 
			 
			
					
				Re: Tazos&Cheetos.
				: 20 maja 2016, 18:23
				autor: infrared
				Jako że na brak atrakcji nie mogę narzekać, dziś Tazos po moim powrocie z pracy zaprezentował mi ponownie zaropiałe oko. Zapakowałam, pojechaliśmy do weta - testujemy okolicznych, czy mają jakieś pojęcie o prosiołach.
Co do weta bardzo pozytywnie mnie zaskoczył, nie wziął pieniędzy, z własnej inicjatywy przyznał, że weterynarze "ogólni" nie znają się za bardzo, ale mają w odwodzie kobietę, która pracowała parę lat w Ogonku i wzywają ją na konsultacje.
Na razie mamy kontynuować kropelki, w razie pogorszenia/nawrotu/braku poprawy dzwonić i umawiać z tą kobietą od gryzoni.
			 
			
					
				Re: Tazos&Cheetos.
				: 21 maja 2016, 9:40
				autor: Asita
				A słyszałam, że jakaś z Ogonka przyjeżdża na konsultacje do Trójmiasta. U nas najlepiej pomagał wywar ze świetlika, nie ten w saszetkach ale taki z paczki, zawrzeć w wodzie ok 5min i odstawić do wystudzenia. To najlepiej ze wszystkiego pomagało.
			 
			
					
				Re: Tazos&Cheetos.
				: 21 maja 2016, 10:16
				autor: infrared
				Krople są z antybiotykiem i bardzo ładnie po nich Tazosowi zeszło...ale wróciło, i to mnie martwi, zwłaszcza że sumiennie tydzień krople dostawał, mimo że po trzech dniach ropa zeszła.
Nic u nich nowego się nie pojawia, poza nowymi paczkami siana, Cheetos ma piękne czarne oczęta, a ten mi płacze.
			 
			
					
				Re: Tazos&Cheetos.
				: 21 maja 2016, 10:29
				autor: Eris
				Asita pisze:A słyszałam, że jakaś z Ogonka przyjeżdża na konsultacje do Trójmiasta. U nas najlepiej pomagał wywar ze świetlika, nie ten w saszetkach ale taki z paczki, zawrzeć w wodzie ok 5min i odstawić do wystudzenia. To najlepiej ze wszystkiego pomagało.
To przyjeżdża dr Milena Wojtyś-Gajda - szefowa zespołu Ogonka. Mimo różnych rozbieżnych opinii pojawiających się na forum ja osobiście mam z panią doktor same dobra doświadczenia - konkretna, rzeczowa, z sercem dla zwierzaków, potrafi podjąć zdecydowanie decyzję. Moi panowie są leczeni w Ogonku.
 
			 
			
					
				Re: Tazos&Cheetos.
				: 21 maja 2016, 14:21
				autor: Asita
				No my też mieliśmy z antybiotykiem, nawet wymaz miał robiony i krople pod tym kątem dobierane. A ropienie powracało. Dopiero po świetliku pomogło. Ale tym wywarze 

 bo po zwykłym zaparzonym to nie....
 
			 
			
					
				Re: Tazos&Cheetos.
				: 24 maja 2016, 13:36
				autor: DankaPawlak
				A czy można liczyć na jakieś nowe prosiałkowe fotki?
Dawno nic nie było i tęskni się za mordkami.
			 
			
					
				Re: Tazos&Cheetos.
				: 24 maja 2016, 14:15
				autor: infrared
				DankaPawlak pisze:A czy można liczyć na jakieś nowe prosiałkowe fotki?
Dawno nic nie było i tęskni się za mordkami.
Można, można 

 właśnie się zbieram od jakiegoś czasu, żeby uporządkować, co mam i wrzucić. Na dniach będą, bo w końcu (!!!) mam trochę wolnego.
Oko Tazosa na razie w normie, z tym że zakraplamy jeszcze co najmniej do piątku.