Strona 8 z 34

Re: Norniki polabo do adopcji w Warszawie

: 21 gru 2014, 23:14
autor: lubię
I mam :D Przepraszam, ale są zajebiaszcze :love: Co prawda na usypanie odpowiedniej warstwy trotów poszło dobre 50l, do tego jakieś domki, mostki, drabinki, kołowrotek i tekturowe rury, potem tż dołożył świńską rampę, żeby się nie odcinały od poidełka, a następnie podwiesił kawałki marchwi, jabłek i winogrono na drutach z góry, co by utrudnić wciąganie pod spód. W efekcie po jednym dniu działalności tż i norników akwarium wygląda jak śmietnik, ale warto było. W sobotę ustawiliśmy sobie krzesła i się gapiliśmy całą rodziną, normalnie telewizor :lol: Kołowrotek postawiłam na takim solidniejszym pudełku po jakimś sprzęcie elektrycznym - wycięłam dno i dziury z dwóch stron, żeby było przelotowe, po czym zakopałam w trocinach. Ponieważ daje się przez nie przebiec, a w środku ma różne ścianki wewnętrzne, norniki pokochały je od razu - cały dzień słychać, jak się w nim urządzają :szczerbaty: Też mamy taką norę wzdłuż szyby, czasem w niej śpią, ale na ogół służy do przebiegania.
A, akwarium stoi w przedpokoju, przez co strasznie zawadza w porządkach :szczerbaty:

Re: Norniki polabo do adopcji w Warszawie

: 22 gru 2014, 19:54
autor: porcella
Moje stoi na samym środku pokoju, poniżej telewizora, na podłodze.
Panny dostały kołowrotek dwa dni temu i pierwszą noc z spędziły na bieganiu. Potem, zmęczone, calusieńką niedzielę przespały, nawet chyba nie wychodziły po jedzenie. Za to dzisiaj rano aż opóźniłam wstawanie, bo kiedy tylko zapaliłam lampkę, to dziewczęta urządziły sobie promenadę po powierzchni trocin - wszystkie cztery chodziły po wierzchu, popijały, pojadały, tak z pół godziny...

Re: Norniki polabo do adopcji w Warszawie

: 01 sty 2015, 19:00
autor: porcella
A, i jeden nornik ma też hopla - trzy chodzą normalnie, spokojnie, a czwarta lata jak z piórkiem, doskakuje do poidła i ucieka, łapie jedzenie i w nogi. O co chodzi?
@lubię, jak się Twoje zachowują?

Re: Norniki polabo do adopcji w Warszawie

: 01 sty 2015, 19:32
autor: lubię
Różnie. I różnie wyglądają, jeden różni się na tyle, że mam wątpliwości, czy to też polny. Teoretycznie w labo bez problemu mogli je fachowo pooznaczać, ale czy komuś chciało się zaglądać w zęby? :idontknow: Dwa są jaśniejsze, z bielszym, bardziej kontrastowym brzuszkiem i wyraźnie śmielsze - jeden nawet podchodzi do szyby, jak stoimy przed akwarium, wspina się na szybkę i niucha, co dobrego mu damy :) Drugi jak ma wybór między marchewką, jabłkiem i ananasem, to zawsze wybierze kołowrotek :laugh: Miski mają dwie: normalną ceramiczną z końskim muesli i drugą, z rozłupanego kokosa, (zwaną przez kształt bobslejem), z różnymi naszymi kaszami itp., teraz soczewicą, siemieniem lnianym i owsem w ziarnach. Jak się wezmą za gmeranie w zawartości, to na nic nie reagują, szczególnie w sankach lubią siedzieć.
Trzeci jest niemal kwestią wiary - już się przyzwyczailiśmy, ale na początku był ciągły niepokój, czy aby na pewno mamy jeszcze 3 norniki. Przez tunel przy zewnętrznej szybie tylko przemyka, w miskach go nigdy nie przyłapałam, ze dwa razy zwiał od marchewki, kołowrotka unika. Mam za to takie domki z kokosa http://hipcio.sklep.pl/produkt/trixie-p ... bina-62103, do których wpycham im siano i zioła - i tam na ogół urzęduje trzeci nornik :shock: Wyglądem też się różni od pozostałych - jest ciemniejszy, szarszy i dużo mniej kontrastowy :think:

Re: Norniki polabo do adopcji w Warszawie

: 01 sty 2015, 19:42
autor: porcella
no ja tez stale liczę, czy są cztery...
Kołowrotek owszem, ale po nocach.
Jutro będę chyba wymieniac trociny, bo juz sa zdecydowanie nieświeże.

Re: Norniki polabo do adopcji w Warszawie

: 01 sty 2015, 20:09
autor: joanna ch
lubię, daj jakieś zdjecia swoich? O co chodzi z tym polnym nornikiem?

Re: Norniki polabo do adopcji w Warszawie

: 01 sty 2015, 20:27
autor: lubię
Dam, jak po świątecznych porządkach aparat znajdę :szczerbaty: Telefony itp. nie wchodzą w grę, bo pomieszczenie ciemne i g... na zdjęciu widać.
Nornik polny = zwyczajny = polnik - polska nazwa gatunkowa Microtus arvalis. Jest jeszcze wiele innych, czasem różniących się wyglądem i miejscem zamieszkania, ale na ogół nie bardzo.

Re: Norniki polabo do adopcji w Warszawie

: 04 sty 2015, 18:40
autor: porcella
Moje microtusy arvalisy doznały dzisiaj wymiany ściółki. Bez bicia przyznaję - o tydzień za późno, przy dnie było już czuć moczem. Ale, wiecie, święta, Nowy Rok, przeziębienie.
Wkurzyły się na maksa. Do ręki toto się wziąć nie da, jeszcze palec odgryzie chętnie, więc najpierw delikatnie wyjęłam wszystkie mebelki, potem, równie ostrożnie, wygarnęłam trociny - wszystko w rękawiczkach ogrodniczych! - a kiedy juz na dnie zostały same norniki i trochę trocin, to się tak zdenerwowały, że zaczęły piskać! I rzucac się na agresora!
Więc wymyśliłam żywołapkę - rurkę od ręcznika papierowego. Jak która wlazła, to zatykałam dno i hop! do transportera na przeczekanie. Nawet łatwo poszło, co podaję jako metodę działania nieinwazyjną i stosunkowo mało stresującą.
Po nasypaniu nowych trocin i wstawieniu mebli, w podobny sposób panny wróciły do siebie. Są niezwykle ożywione - bo przecież trzeba urządzić nornikarium całkiem na nowo - szuflują, kopią, ryją korytarze, wygniatają gniazdka!

Re: Norniki polabo do adopcji w Warszawie

: 05 sty 2015, 17:51
autor: sosnowa
Uwielbiam wasze opisy!

Re: Norniki polabo do adopcji w Warszawie

: 05 sty 2015, 19:05
autor: jolka
ja też czytam z upodobaniem. Porcella powinna wydac jakieś opowiadania . Zresztą obecnie zaczytowuję się Światem Pontusa :like: