Strona 8 z 36

Re: Pysia , Inka , Nala i tymczasowiczka Migotka

: 20 sty 2014, 22:51
autor: gren
Dzięki dziewczyny, miło wiedzieć że ktoś o nas myśli :buzki:
Wróciłyśmy. Ogólnie jest lepiej niż się spodziewałam. Dziś Naluś już nie płacze a podczas badania nie okazywała żadnych oznak bólu. Generalnie mocz jeszcze raz pobrany do badania, mamy zażywać 2Xdziennie UrinoVet Cat i zwrócić uwagę na zawartość wapnia w diecie. Dostałyśmy tez Metacan gdyby ból powrócił. RTG nie chcieli robić. Jutro po 14 wyniki moczu i zobaczymy co dalej.
Ufffff...

Re: Pysia , Inka , Nala i tymczasowiczka Migotka

: 20 sty 2014, 22:54
autor: ANYA
Obserwuj Nale. Super, ze nie jest zle.
:fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed: zeby bylo dobrze

Re: Pysia , Inka , Nala i tymczasowiczka Migotka

: 21 sty 2014, 9:55
autor: Panna Fiu Fiu
Oby wyniki były rewelacyjne. Kciuki dla Nali. :fingerscrossed:

Re: Pysia , Inka , Nala i tymczasowiczka Migotka

: 21 sty 2014, 13:39
autor: Cynthia
Naleńka, słodkości, moje dziewczyny Cię pozdrawiają i trzymają pazury, a ja kciuki. :buzki:

Re: Pysia , Inka , Nala i tymczasowiczka Migotka

: 21 sty 2014, 19:41
autor: gren
Przyszły wyniki badania moczu Nalci. Nie ma stanu zapalnego ani krwi w moczu. Niestety jest dużo szczawianów i węglanów wapnia, które podczas wypróżniania bardzo drażniły i sprawiały ból. Mamy dietkę, musimy się dopajać (co w przypadku tej małej uparciuchy graniczy niemal z cudem).
Dodatkowo muszę koniecznie zamówić u Pastuszka norkę na zamek, bo wczorajsze wyciąganie Nalusi u weterynarza z jamki było nie lada wyzwaniem :redface: .

Re: Pysia , Inka , Nala i tymczasowiczka Migotka

: 22 sty 2014, 14:26
autor: ANYA
grenouille pisze:Przyszły wyniki badania moczu Nalci. Nie ma stanu zapalnego ani krwi w moczu. Niestety jest dużo szczawianów i węglanów wapnia, które podczas wypróżniania bardzo drażniły i sprawiały ból. Mamy dietkę, musimy się dopajać (co w przypadku tej małej uparciuchy graniczy niemal z cudem).
Dodatkowo muszę koniecznie zamówić u Pastuszka norkę na zamek, bo wczorajsze wyciąganie Nalusi u weterynarza z jamki było nie lada wyzwaniem :redface: .
Moze dodawaj do wody jakichs ziol albo probiotyk. Moje swinki sie zabijaja o probiotyk i mi strzykawke wyrywaja z reki jak sie skonczy. Mam nadzieje, ze bedzie wszytsko dobrze :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed:

Re: Pysia , Inka , Nala i tymczasowiczka Migotka

: 22 sty 2014, 15:12
autor: gren
Ze względu na swoją chorobę Nala często pije niesamowite ilości (i wtedy jest ok) a teraz akurat jest moment kiedy pije mniej (przy Zespole Cushinga występuje to falowo). Wmusić w nią coś na siłę to graniczy niemal z cudem, wszystko na mnie wypluwa.

Re: Pysia , Inka , Nala i tymczasowiczka Migotka

: 23 sty 2014, 19:06
autor: ANYA
Rany takie malutkie stworzonka a tyle maja problemow zdrowotnych. Jak Ty to odkrylas, ze Nala ma tego Cushinga?

Re: Pysia , Inka , Nala i tymczasowiczka Migotka

: 23 sty 2014, 19:20
autor: Karenik
A jakby tak dodać do wody łyżeczkę glukozy? :)

Re: Pysia , Inka , Nala i tymczasowiczka Migotka

: 23 sty 2014, 19:29
autor: gren
Nie mam pojęcia. Wieczorem spróbuję dodać trochę soku jabłkowego ale Nala jest dosyć specyficzna jeśli chodzi o współpracę.
Siedząc na moich kolanach nie zjadła ani razu nic. Nigdy! Żadnego warzywka nawet. Za to w klatce żre jak oszalała.
Kiedy podchodzę do klatki ucieka szybko, jak dzikus po labo, taranując wszystko na swej drodze z innymi świnkami na czele (a waży zaledwie 1200).
Taka to moja niuńka urocza.
Najważniejsze że nic ją już nie boli.