Łączenie świnek
- Iza
- Posty: 4442
- Rejestracja: 14 lip 2013, 18:43
- Miejscowość: Bydgoszcz
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
- Kontakt:
Re: Łączenie świnek
U mnie najlepiej sprawdziło się właśnie zostawienie klatki z całym bokiem otwartym 24/dobę. W końcu zaczęły jeść będąc w niej w tym samym czasie, jedna na jednym końcu siano, druga z przeciwnej strony z michy. Za którymś razem po prostu tam zasnęły i przymknęłam klatkę, tak przeleżały całą noc. Właśnie od tej pory jest ok
Re: Łączenie świnek
Witam serdecznie!!!!!
Od ok 2 miesięcy jestem posiadaczką młodziutiego samczyka. Zastanawiam się nad zaadoptowaniem drugiego bo mam dziwne wrażenie, że nie jestem w stanie zaspokoić jego towarzyskich wymagań. Byłam świadoma, że świnki wydają z siebie głośne dźwięki, jednak wcześniejsze świnki, które posiadałam jako dziecko prawie w ogóle się nie odzywały, natomiast mój obecny kawaler baaaardzo często piszczy, kiedy np. tylko ruszę się na kanapie, lub przechodzę koło klatki. Zaczyna się to robić dla mnie kłopotliwe ponieważ, zdarza się, że nie mogę nawet porozmawiać przez telefon bo jak usłyszy mój głos to "śpiewa" w niebo głosy
Na początku myślałam, że każde jego odezwanie świadczy o tym ,że jest głodny, ale zaczął bardzo przybierać na wadze i trochę to ukróciłam, a po za tym zdarzało się, że podanie jedzonka nie pomagało na piszczenie. Czy adopcja drugiej świnki rozwiązała by problem, czy może miałabym świnkowy duet????? Bardzo proszę o Pomoc, przeglądałam nawet świnki do adopcji i byłabym zainteresowana Krzemykiem lub Gizmo. Moja świnka ma ok tak myślę 3 miesięcy i jest dość żywą świnką z temperamentem tak mi się przynajmniej wydaje. Z góry dziękuję za odpowiedź 
Od ok 2 miesięcy jestem posiadaczką młodziutiego samczyka. Zastanawiam się nad zaadoptowaniem drugiego bo mam dziwne wrażenie, że nie jestem w stanie zaspokoić jego towarzyskich wymagań. Byłam świadoma, że świnki wydają z siebie głośne dźwięki, jednak wcześniejsze świnki, które posiadałam jako dziecko prawie w ogóle się nie odzywały, natomiast mój obecny kawaler baaaardzo często piszczy, kiedy np. tylko ruszę się na kanapie, lub przechodzę koło klatki. Zaczyna się to robić dla mnie kłopotliwe ponieważ, zdarza się, że nie mogę nawet porozmawiać przez telefon bo jak usłyszy mój głos to "śpiewa" w niebo głosy


Re: Łączenie świnek
Adoptowanie kolegi, to dobry pomysł. Tak młoda świnka,ma duże szanse na dogadanie się. Napisz wiadomość do osoby ,gdzie przebywa świnka. Na pewno pomoże Ci i pokieruje Cie dalej. 

Re: Łączenie świnek
Na pewno adopcja prosiaka będzie doskonałą decyzją.
Czy rozwiąże problemy z gadatliwą świnką? - kto wie, kto wie
Świnka na pewno będzie szczęśliwsza, choć to pewnie sama wiesz, skoro interesujesz się tym tematem. Towarzystwo do przytulania, harcowania, jedzenia i zabawy - od tego są członkowie stada. Jeśli warunki pozwalają - im więcej, tym lepiej
Moje świnie ostatnio też stały się glośniejsze i bardziej rozgadane niż dotychczas. Kiedyś jak nie były głodne, to nie zwracały uwagi na człowieka. Obecnie to nieważne, czy zaczynamy głośniej mówić, albo po prostu wchodzimy do pokoju (nawet wracając sie w bardzo krótkim odstępie czasu), mimo że laski są w trakcie śnaidania, to wyją w niebogłosy. Czego one chcą?
Zaczęliśmy je ignorować i nie reagować na ich prośby. Kilka razy z litości donieślismy smakołyk (np. papryczkę), to obwąchają i nawet nie ruszą. Nie dajmy sobie wchodzić na głowę.
Czy rozwiąże problemy z gadatliwą świnką? - kto wie, kto wie

Świnka na pewno będzie szczęśliwsza, choć to pewnie sama wiesz, skoro interesujesz się tym tematem. Towarzystwo do przytulania, harcowania, jedzenia i zabawy - od tego są członkowie stada. Jeśli warunki pozwalają - im więcej, tym lepiej

Moje świnie ostatnio też stały się glośniejsze i bardziej rozgadane niż dotychczas. Kiedyś jak nie były głodne, to nie zwracały uwagi na człowieka. Obecnie to nieważne, czy zaczynamy głośniej mówić, albo po prostu wchodzimy do pokoju (nawet wracając sie w bardzo krótkim odstępie czasu), mimo że laski są w trakcie śnaidania, to wyją w niebogłosy. Czego one chcą?

Re: Łączenie świnek
Może w naszym przypadku najlepszą opcją jest kastracja Twista? Łączenie to fiasko póki co.
- Iza
- Posty: 4442
- Rejestracja: 14 lip 2013, 18:43
- Miejscowość: Bydgoszcz
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
- Kontakt:
Re: Łączenie świnek
Kasia, kastracja to ostateczna ostateczność! Czasami łączenie trwa miesiąc, dwa..a kastracja? Ból, powikłania, narkoza którą świnki znoszą źle..
Re: Łączenie świnek
Dam im szansę do końca miesiąca, później będę szukać najlepszego dla nich rozwiązania.
Re: Łączenie świnek
łącze Czupurka z Kropelkiem, Czupurek "strzela z karabinu" na Kropelka, każdy na każdego chce wleść, od wczorajszego popołudnia do godz. 7ej rano nie było gryzienia, krwi i matrixa
teraz jestem w pracy i ciekawa jestem co zastanę po powrocie do domu
mąż chce im dać parę dni i jak dalej tak będzie to rozdzielić do osobnych klatek i nie słucha moich tłumaczeń, że jak nie ma krwi to nic nie robić, jego tekst: "nie pozwole Czupurkowi dręczyć młodego"

teraz jestem w pracy i ciekawa jestem co zastanę po powrocie do domu

mąż chce im dać parę dni i jak dalej tak będzie to rozdzielić do osobnych klatek i nie słucha moich tłumaczeń, że jak nie ma krwi to nic nie robić, jego tekst: "nie pozwole Czupurkowi dręczyć młodego"


Re: Łączenie świnek
Kastracja jest opcją w wypadku bardzo agresywnych samców, które nie potrafią się z absolutnie żadnym przedstawicielem swojej płci dogadać. Wtedy świniak powinien zamieszkać z samicą(takie związki są naprawdę szczęśliwe).
Przy naprawdę dobrym, doświadczonym weterynarzu, który przeprowadza kastrację przy narkozie wziewnej ryzyko jest minimalne. Wymaga to jednak zarówno świetnej kondycji zwierzęcia jak i nakładów zarówno finansowych jak i czasowych(np. obserwacja szwów) ze strony właściciela. To wcale nie jest najprostsze rozwiązanie, ale też nie uważam, że należy go zabraniać.
Przy naprawdę dobrym, doświadczonym weterynarzu, który przeprowadza kastrację przy narkozie wziewnej ryzyko jest minimalne. Wymaga to jednak zarówno świetnej kondycji zwierzęcia jak i nakładów zarówno finansowych jak i czasowych(np. obserwacja szwów) ze strony właściciela. To wcale nie jest najprostsze rozwiązanie, ale też nie uważam, że należy go zabraniać.
Re: Łączenie świnek
mówisz Metalove, że samica ochłodziłaby temperament Twista?
zawsze chciałam mieć samiczkę i ew. mała domową (zarejestrowaną) hodowlę, ale to już zaświnienie na maksa byłoby.
myślałam też, aby Tango i Rambo wsadzić do jednej klatki, a do drugiej póki co samotnie Twista (z racji, że gwałci maluchy).
zawsze chciałam mieć samiczkę i ew. mała domową (zarejestrowaną) hodowlę, ale to już zaświnienie na maksa byłoby.
myślałam też, aby Tango i Rambo wsadzić do jednej klatki, a do drugiej póki co samotnie Twista (z racji, że gwałci maluchy).