CAVIARNIA

Moranghinia pisze:Byłam u trzeciego z kolei polecanego weta na forum i diagnoza jest zwichnięcie żuchwy
Pan doktor powiedział że nie uleczalne, pewnie że można świnkę karmić do konca życia strzykawką ale to dla niej egzystencja a nie życie

U mnie jedna świnka ma ten sam problem, już rok na ręcznym karmieniu. Warzywa też może jeść przecież, wystarczy zetrzeć na tarce. Ja zawsze na małych oczkach robię i daje radę

Tysia pisze:

Moranghinia pisze:Byłam u trzeciego z kolei polecanego weta na forum i diagnoza jest zwichnięcie żuchwy
Pan doktor powiedział że nie uleczalne, pewnie że można świnkę karmić do konca życia strzykawką ale to dla niej egzystencja a nie życie

U mnie jedna świnka ma ten sam problem, już rok na ręcznym karmieniu. Warzywa też może jeść przecież, wystarczy zetrzeć na tarce. Ja zawsze na małych oczkach robię i daje radę

A może po prostu zmiksować, zmielić itp.

Może pomógłby temblaczek pod szczękę? Coś takiego:
http://www.guinealynx.info/chinsling.html
Polecany jest też delikatny masaż mięśni żuchwy, np. za pomocą szczoteczki do zębów, żeby pobudzić je do lepszego podtrzymywania szczęki.
Świnkę można długo karmić papkami, tylko musi to być karma odpowiednio zbilansowana. Zmieloną na drobny proszek razem z sianem rozprowadza się wodą i podaje strzykawką śwince do pyszczka.

Problemem nie jest jedzenie jako takie
Bo kupiłam specjalnie młynek do kawy i miele jedzenie na proszek który mieszam z wodą i tak karmię już 3 miesiąc
Problemem jest diagnoza dlaczego świnka nie je sama
Ja nie dam rady karmić jej tak do konca życia
Moje ostatnie miesiące życia kręcą się tylko wokół świnki i jej pór kamienia a mam też pracę i swoje życie
Kocham ją ale już nie daję rady mam 3 różne diagnozy od 3 różnych lekarzy
3 lekarz powiedział aby przemyślała uśpnienie
Teraz jeszcze ostatni próbuje u lekarza z Jaworzna nie mam nadziej ale chcę mieć czyste sumienie że robiłam wszystko aby jej pomóc

Po wizycie w Jaworznie jestesmy odesłani do Krakowa
http://lecznica-oaza.pl/index.php5

Tu na pewno powiedzą nam jakie są szanse lub ich brak

Skoro odsyłają Cię do innego miasta, to może mogłabyś przyjechać do Warszawy do dr. Kliszcza? To naprawdę świetny specjalista.

Tam jest dr Lewandowska (chyba jeszcze jest - ona zakladala Oaze w
W-wie a potem przenisla się do Krakowa) Jak mialam jeszcze szczuraski, to
byla uznawana za takie samo guru jak dr Bielecki i dr Wojtys w W-wie.

To opinia osoby która zna ww lekarzy
Do Wawy to już cała wyprawa :/

Nie mam pojęcia jak w innych miastach, ale wiem, że większość znajomych ze świńskimi zębami właśnie do Kliszcza uderza. Podróż zawsze na weekend można ustalić, lub w ostateczności świnie samą wysłać w podróż. Gdybyś się zdecydowała to daj znać, mogę pomóc chociażby z noclegiem.

Przemyślę i jak cos to się odezwę
Dziękuje za chęć pomocy

Moranghinia - mój świniak miał usunięte 3 trzonowce przez ropień. Tak jak pisałam wcześniej udało mi się go po przegłodzeniu zmusić do jedzenia z miseczki (dojrzały banan rozdrobniony widelcem + gerber + zmielona karma). Dodatkowo jakoś sobie radził z warzywami.
Trzymam kciuki.
My niestety przegraliśmy walkę w zeszłą środę. Przez to, że szczęka była mało używana znów się coś zaczęło na niej robić i coraz trudniej było ją otwierać do korekcji zębów. Zabiegi były dla niego bolesne i ciągle piszczał. Przy ostatniej wizycie otwarcie na odpowiednią szerokość nie było możliwe przez co żadna korekta itp. Zdjęcie rentgenowskie nie wykazało, że jest aż tak źle. Nie było lepszego rozwiązania jak uśpienie niestety

Dziękuje za wszelkie informacje
Łatka zaczęła jeść ale to bardziej jedzenie typu szarpanie przyciśniętego łapką listka
Siana i twardych rzeczy nie je nadal wiec wizyta nas nie minie
Dobrze że chociaż próbuje jeść
Tak bm chciała żeby dotychczasowi weterynarze się mylili