CAVIARNIA

Dziękujemy
Boby dalej nijakie Raz są rzadkie a raz normalne ale małe. Dostaje biolapis. Dopóki nie zacznie normalnie jeść (czyt. siana...) to tak niestety będzie. Po zieleninie nie będzie przecież idealnych bobków Z jedzeniem też średnio. Widzę po mniej, że mniej ją boli bo już nie otwiera pyszczka i nie kręci głową ale nie na wszystko ma ochotę. No i jak jej się trzyma np cykorię to smakuje dużo lepiej niż jak ten sam liść leży sobie w klatce... Muszę ją dzisiaj zważyć wieczorem...
Tola za to jest niemożliwa! Wiecie ile ona teraz je? Waży już ponad 900 g. NIGDY tyle nie ważyła! Nie dość, że zjada swoją porcję to jeszcze wyjada to co Nutka nie zje. Oczywiście teraz ratunkowa jej smakuje i jest super przysmakiem (nie tak jak wtedy kiedy ma mostek, że nie chce ratunkowej a męczy się z normalnym jedzeniem)

Dobrze, że nie jest źle. Tak długo nie było wieści, że jużsię martwiłam.
To teraz fotki

Gorzej nie jest ale rewelacji też nie ma
U mnie teraz sajgon w pracy i nie mam kiedy pisać.

To Ty sobie spokojnie pracuj, a my będziemy nieprzerwanie trzymać kciuki za panny

My też oby było coraz lepiej

Trzymajcie bo waga mnie martwi Teraz ją ważyłam to było 803 g Widzę, że narobiła ładniejsze bobki i zaczęła skubać trovet. Ale kurde chudnie
A żarłok Tola 911 g

Nucinko kochana nie stresuj Dużej i wcinaj wszystko by nabrać dużo gramów

Nuteczko

Nutce nic nie jest lepiej karmimy strzykawką na siłę a ona nawet nie stawia dużego oporu dzisiaj znowu dostała smectę, wczoraj przyszedł rodicare akut więc też daję. No i probiotyk. Bulgocze jej w brzuchu ale wzdęcia nie ma.
Dzwoniłam do Szczecina to dr Kasia ma oddzwonić.
Martwię się i mam złe przeczucia...

My z całym stadem mocno za babcię
Czekamy na lepsze wieści.