Bardzo bym tego chciała

I Tolusia też żeby długo żyła

Aczkolwiek gdzieś tam z tyłu głowy mam te je problemy ząbkowe...

Boję się, że w którymś momencie korzenie tak będą się wrastać w żuchwę, że już nic nie będziemy w stanie zrobić.
No ale nie ma co się martwić na zapas. Trzeba się cieszyć tym co jest.
Dzisiaj z Nucinką przeleżałyśmy ponad 3 godziny

Babunia lubi sobie spać jak się ją głaszcze. Wtedy tak cudownie wyciąga nóżki

Oczywiście 4 razy się posikała ale miałyśmy pieluszkę więc powódź nam niestraszna

Tola wytrzymała z nami tylko godzinę. Tak się kręciła, że trzeba było ją odnieść do klatki. Jakoś nie lubi długo być poza klatką i nie mogę tego zmienić... Jestem przyzwyczajona, że świnki wolą być poza klatką (czy to na "wybiegu" czy leżąc u mnie na kolanach) ale nie zmienię na siłę Toli charakteru i trzeba to zaakceptować. I tak jest lepiej niż na początku bo kiedyś to wytrzymywała max 15 minut na kolanach.