Strona 67 z 99
					
				Re: | Peper+Vito | Diego+Bruno | Vito juz po operacji! |
				: 22 lut 2016, 19:47
				autor: Kaoru22
				Nie leży na boczku - dobrze wiem co oznacza taka pozycja...  

  Siedzi albo leży skulony na brzuszku, taki "krótki". Jak go postawię na łapki to chwilę stoi a potem się kładzie. Zawsze po jedzeniu i piciu ma chwilkę kiedy czuje się lepiej a potem znowu sobie leży. Ogólnie nie widzę żeby go coś fizycznie bolało, dokuczało mu bezpośrednio bo nie wzdryga się przy dotyku. Wyglada to tak jakby jego ogólne samopoczucie było kiepskie...
 
			 
			
					
				Re: | Peper+Vito | Diego+Bruno | Vito juz po operacji! |
				: 22 lut 2016, 19:50
				autor: Asita
				Na pewno jest mega słabiutki. Jeśli, tak jak piszesz, po jedzonku lub piciu jest jakby przez chwilę lepiej, to polepszy mu się. Teraz jest na intensywnej terapii, ale na pewno od jutra już będzie coraz lepiej. Paszcza to paskudna okolica.
Nie chciałam pytać o ten boczek, ale musiałam się upewnić...nie miej mi za złe 

 Bardzo się o Was martwię. Ale mam przeczucie, że będzie coraz lepiej 

 
			 
			
					
				Re: | Peper+Vito | Diego+Bruno | Vito juz po operacji! |
				: 22 lut 2016, 19:53
				autor: Kaoru22
				Daj spokój, wiem przecież że pytasz z troski. Dziękuję że mi odpisujesz, siedzę teraz sama w domu i strasznie się martwię o tą rudą kulkę. Najgorsze jest to że wczoraj był w dużo lepszym stanie a podobno to pierwsza doba po operacji jest najtrudniejsza.
			 
			
					
				Re: | Peper+Vito | Diego+Bruno | Vito juz po operacji! |
				: 22 lut 2016, 20:01
				autor: Asita
				U Żurka było tak, że zaraz po zeszlifowaniu do zera jego ząbków (moim zdaniem niepotrzebnie, ale to nie ważne teraz), jak wróciliśmy do domu to wszedł a raczej wbiegł do zagrody i z rozpędu zjadł całego liścia chyba mlecza. Nie miał przecież czym go zemleć, bo nie miał tylnych. I wydawał się taki żywy. A na następny dzień był w gorszym stanie, słabiutki, ciągle odwrócony do kąta i zwinięty w napuszoną kulkę. Dopiero właśnie po 2 dniach odkryłam, żeby mu rozdzielać dawki p/bólowego, bo widziałam, że lepiej mu na pól godziny po podaniu. Lek miał działać 24h, a widziałam że po połowie dnia Żurek znowu markotniał, jak mu rozdzieliłam (po skonsultowaniu w wetką), to lepiej było. 
Więc może od jutra pomyśl o tym, pogadaj z wetką. Tylko niech Ci ta kobieta odpowie! Bo najgorsze jest to czekanie...
			 
			
					
				Re: | Peper+Vito | Diego+Bruno | Vito juz po operacji! |
				: 22 lut 2016, 20:06
				autor: Kaoru22
				Pani Ania zawsze szybko odpowiada, coś najwyraźniej musiało się stać.
Dzisiaj po przeciwbólowym nie odnotowałam u prosiaka poprawy. Poprawę widzę po nawadnianiu i karmieniu. No i po jego powrocie do Pepera. Wiadomo że razem zawsze raźniej.
			 
			
					
				Re: | Peper+Vito | Diego+Bruno | Vito juz po operacji! |
				: 22 lut 2016, 20:11
				autor: Asita
				A, no z kumplem zawsze raźniej. Chociaż np Żurek to słabo dotrzymuje towarzystwa 
 
Może u Vitka p/bólowy nie ma takiego znaczenia. Najbardziej się cieszę, że robi bobki. Znaczy jelitka pracują i brzuszek też jest ok 

 
			 
			
					
				Re: | Peper+Vito | Diego+Bruno | Vito juz po operacji! |
				: 22 lut 2016, 20:13
				autor: Kaoru22
				Bobki z każdym nawadnianiem są sukcesywnie coraz lepsze. Rano niektóre pokryte były śluzem, były bardzo małe i suche. Te które pojawiaą sie teraz wyglądają o niebo lepiej. Tylko prosiak nadal słabiutki... Coś czuję że zrobie sobie dzisiaj maraton filmowy bo raczej nie zasnę.
			 
			
					
				Re: | Peper+Vito | Diego+Bruno | Vito juz po operacji! |
				: 22 lut 2016, 20:18
				autor: martuś
				Trzymam kciuki za Vitusia 

 Musi być dobrze 

 
			 
			
					
				Re: | Peper+Vito | Diego+Bruno | Vito juz po operacji! |
				: 22 lut 2016, 20:23
				autor: Asita
				Jutro nie idę do roboty, to jak się w nocy przebudzę, to zajrzę tu, wpisuj postępy zatem 

 
			 
			
					
				Re: | Peper+Vito | Diego+Bruno | Vito juz po operacji! |
				: 22 lut 2016, 20:29
				autor: Kaoru22
				Będę wpisywać. Na razie skusił się na listek z selera naciowego. Je takie drobne rzeczy ale zawsze coś.
Dziękujemy za kciuki, naprawdę to że w nas wierzycie podnosi mnie na duchu  
