
Ja już to widziałam...a okazało się, że( wbrew temu co mi najpierw przyszło do glowy- problem neurologiczny) był to problem ze złapaniem oddechu...dusił się, aż go wykręcało

u nas przyczyną był ropień na płucku( zresztą zdiagnozowany dopiero pośmiertnie razem z chłoniakiem), ale równie dobrze taka niemożność złapania oddechu może mieć inne przyczyny np. problemy z sercem.
Widziałam to raz, a za drugim razem niestety nie zdążyliśmy do weta, zmarł w taksówce na moich rękach biedny Tutek.
Nucia śliczna babcia

. Oby żyła długo i nie cierpiała za bardzo na starość(wiadomo, że na starość to każdemu coś dolega). Moje dziaduchy miałyby w tej chwili tyle co ona mniej więcej..
Nie chcę Cię straszyć, ale tego typu akcje, to naprawdę poważna sprawa. Niech się dobrze przyjrzą jej płucom.
Zerknij jakiego koloru ma paszczę, usta. Czy mają normalny, czy siny, fioletowy kolor.