Strona 66 z 72

Re: Busia sama - Pipi odeszła !

: 19 sty 2017, 1:00
autor: patrycja
:fingerscrossed: mocno za Busię. Jak u Was? Pisz na bieżąco.

Re: Busia sama - Pipi odeszła !

: 19 sty 2017, 7:20
autor: diefenbaker
Dużo tego :sadness: Trzymam mocno również :fingerscrossed: i za Ciebie, dużo sił :fingerscrossed:

Re: Busia sama - Pipi odeszła !

: 19 sty 2017, 9:00
autor: sosnowa
Ja również, bardzo,.bardzo mocno

Re: Busia sama - Pipi odeszła !

: 19 sty 2017, 10:17
autor: atka1966
Pati od Mili pisze:kamień z cewki nieraz da się "wycisnąć" na tzw. żywca- bez narkozy jeśli nie jest bardzo duży. Może i tu by się dało-trzeba porozmawiać z dobrym weterynarzem od gryzoni. Kamień przy problemach z nerkami to ciężka sprawa- trzeba jak najszybciej się go pozbyć. Kto wie czy to nie on spowodował zapalenie nerek. A póki co leki przeciwbólowe jak najbardziej wskazane.
NIE DA SIĘ WYCISNĄĆ - Busia miała już 3 razy wyciągany, ale w narkozie, zawsze był przyklejony jakby do ścianki cewki, no i odtwarzał się, taka "kamienna uroda" Busi...
wetkę mam od gryzoni, dobra, jak nie najlepsza w Poznaniu, a to zapalenie pewnie połączone jest z ogólnym osłabieniem organizmu, ale po podawaniu antybiotyku już 3 dzień, jakoś zauważyłam, że Busia - nie śmierdzi już !
a śmierdziała takim "chorym moczem", mniej też pije więc może lek działa ! będę też podawać Esentiale na wzmocnienie wątroby, bo po tylu lekach może mieć ją obciążoną :?
kaszki nie próbowałam, kupiłam RodiCare - karmę ratunkową, ale jej nie lubi i nie chce :glowawmur: sama je, ale to widocznie za mało żeby tyć, ona jeszcze nie leży całkiem nieruchomo w jednym miejscu, chodzi, przemieszcza się, ale jak sikała to leżała w tym... nyguska jedna, Pipi nigdy nie miała zasikanej dupki, a Busia tam gdzie leży, śpi, tam sika i kupki robi :angry: nawet w domku polarowym, dlatego ma wiecznie mokry tyłek !
zmieniam codziennie domek na świeży, myję jej pupcię i stosuję zasypkę, ale nie ma mnie w domu 12 godzin...
stópki ma ok :tired:
za kilka dni jedziemy na kontrolę krwi (morfologia, tarczycowe i cukier)
dzięki za kciuki ! może Busia dożyje do swoich 6 urodzin ??? to 26 maja !!! OBY :pray:

Re: Busia sama - Pipi odeszła !

: 19 sty 2017, 10:29
autor: lunorek
:fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed:

Re: Busia sama - Pipi odeszła !

: 19 sty 2017, 10:37
autor: kimera
Biedactwo :(. Może podkładaj jej "pieluszki" Seni Soft albo inne, podobne. Są bardzo delikatne i chłonne, powinny być lepsze od samych szmatek, a poza tym zaoszczędzi ci to codziennego prania domku. Jedną płachtę podkładu możesz pociąć na kilka kawałków i wkładać nawet kilka razy dziennie nową pieluszkę.

Re: Busia sama - Pipi odeszła !

: 19 sty 2017, 13:47
autor: sosnowa
Wspaniale, że lepiej.
Cały czas mocno trzymam.

Re: Busia sama - Pipi odeszła !

: 19 sty 2017, 18:41
autor: Pati od Mili
koniecznie trzeba dokarmiać świnkę karmą ratunkową. Moja była tak dokarmiana przez strzykawkę bardzo długo, ponad 2 lata i tylko dzięki temu prawie do końca trzymała wagę. Dawaj jej rozmoczoną karmę ratunkową przez strzykawkę kilka razy dziennie. Ponoć karmy Rodicare świnki nie lubią- to mi powiedział doświadczony weterynarz od gryzoni. Moja świnka tez nie lubiła, ale wyjścia nie było i potem się przyzwyczaiła, a tez było tak, że niby sama jadła, ale widać również za mało (gdy nie dokarmiałam to od razu chudła nie wiadomo dlaczego). Dla poprawy smaku można dosypać kozieradkę- świnki bardzo ją lubią. Nie wiem jaką masz wersję ratunkowej- jak mieloną to tylko rozrób w letniej przegotowanej wodzie, a jak w granulacie (wersja basic) to trzeba zmielić na drobno w młynku do kawy i rozrobić w wodzie i podawać po 10-12 ml jednorazowo i tak co kilka godzin, nawet co 2-3 (jak jesteś w domu). Busia musi jeść żeby mieć siłę. Dobrze na tycie działa kaszka sinlac dodana do karmy ratunkowej (nawet 1/3 porcji karmy) lub zmielone płatki owsiane.
A co do podkładów Seni to racja- też stosowałam, tzn. wycinałam kwadraty z tych dużych podkładów 60 na 90 cm i podkładałam takie kawałki pod świnkę jak tylko widziałam, że się zsiusiała i leży w mokrym. Czasem kilkanaście razy dziennie, żeby tylko nie leżała w mokrym.
Przy czymś takim trzeba uważać też na grzyba, bo on lubi ciepło i wilgotno- oglądaj jej skórę.
Trzymam kciuki nieustannie

Re: Busia sama - Pipi odeszła !

: 19 sty 2017, 18:56
autor: atka1966
Dzięki za te porady. Wiem o tym wszystkim ale pracuje po 12 godzin i jak tu dokarmiać. ..? Jednak kupiłam dziś kaszkę. Nie lubi jej, ani samej ani z karmą. Na siłę mogę wcisnąć raptem jej ze dwie strzykawki po 1 ml. Resztę wypluwa i kaszle. Nie mogę na siłę. .. tyle co mogę to robię !

editt.
piątek, godz. 5.00 rano - Busia się przekonała do RodiCare instant z kaszką Sinlac (drogie to ! ale najwyżej zjem sobie też bo dla Busi to by było na 100 lat hi hi !), ale robię jej pól na pół, może taka proporcja zmienia smak obu tych proszków :idontknow: wczoraj pluła, a dziś zjadła 6 strzykawek (po 1ml) ale następne dokarmianie dopiero ok 18 !
chociaż tyle, inne rzeczy je normalnie, mam nadzieję, że troszkę jej pomogę, żeby tylko nie chudła już dalej :pray:
kupiłam też Essentiale, by wspomóc wątrobę, antybiotyk jeszcze przez tydzień - może troszkę ja podreperujemy :tired:

ps. co do Seni, to mam, ale nie stosuje bo chociaż są chłonne, to Busia leży potem w zimnym i mokrym podkładzie, (przerabiałam to, dobre są na podróż do weta, albo na kolanka) lepsze są domki polarowe, bo siuśki przelatują na granulat (przez matę), a polar nie zatrzymuje moczu i szybko wysycha, a mam ich 3 szt. i jest OK. na podkładzie było by gorzej, tak zauważyłam :szczerbaty:

Re: Busia sama - Pipi odeszła !

: 08 lut 2017, 7:59
autor: atka1966
Busiulka jakby odrobinkę lepiej :roll: zjada chętnie mieszankę RC+kaszka, ale tylko po 4-5 ml na jedno karmienie, nie więcej. Nie schudła, waży ok 800g. Tylko ten kamień jej czasami "przeszkadza" bo postękuje sobie, ale średnio raz na tydzień - dwa, póki co nie bardzo często, więc można powiedzieć, że u nas "jakoś leci..." ;) oby nie było gorzej !
dupka lepiej, antybiotyk pomógł, nerki lepiej, siusia normalnie :jupi:

Pozdrawiamy po przeprowadzce do nowego mieszkanka, na drugim końcu Poznania :buzki: tydzień temu pożegnałam mój ukochany Górczyn i teraz mieszkam na zadupiu - Rubież, Naramowice, masakra pod względem dojazdów ! korki, przesiadki, wypadające autobusy... ale cóż, życie, trzeba polubić i to :tired: