CAVIARNIA

martuś pisze:Zuzia&Władzia jak chcesz to możemy Ci taką podrabianą Tolę sprezentować

Chyba jednak podziękuję Ostatnio strzygłam Władzie i na taką podrabianą nawet Arno się nie nabrał.
Dziewczyny jak zwykle cudowne Jestem ogromną fanką Tolci ale na Nuteczkę też się ostatnio napatrzeć nie mogę.
Ehhh...żeby tak moje do zdjęć chciały pozować.

Ale Nutka jest fajna, taka zwarta w sobie, skondensowana, króciutka. To chyba przez ten krótki nosek tak wygląda

Wredna duża zmusza biedne świnki do ciężkiej pracy

Nucinka ma piękną budowę - właśnie takie świnki mi się podobają. Krótki nosek, okrągła główka i obłe kształty Nutka to tak na prawdę imię "oficjalne". Wszyscy w domu już od dawna wołają na nią Kluska

Jutro znowu Szczecin. Tola jeszcze nie wymaga korekty bo ładnie je (pewnie za tydzień już by nie jadła...) ale zapisana jest też Nutka na rtg i ewentualną korektę więc nie będziemy kombinować z terminami tym bardziej, że załatwiłam już urlop. Nie mam pojęcia dlaczego ona od maja (od czasu paraliżu) mruży lewe oko... Jeśli na jutrzejszej wizycie nic się nie wyjaśni to daję jej spokój. Chciałabym jej powtórzyć też morfologię ale nie wiem czy dr Krzysztof zrobi.
Dzisiaj Nutka miała przymusową kąpiel bo nie wypada z brudnym tyłkiem iść do lekarza A tak na poważnie to babunia już tak się osikała, że całe włosy na brzuszku były poklejone i jak chodziła to co chwilę przystawała, podnosiła nogę i na tyle na ile mogła próbowała sobie wyczyścić tam pyszczkiem

Waga z dzisiaj
Tola 829 g, Nutka 950 g

To czekamy na wieści.

Wieści niezbyt dobre...
Tola miała mieć tylko delikatną korektę... No ale wszyscy wiemy, że świnki lubią nam płatać figle Miesiąc temu Tola miała robione rtg i po dokładnym obejrzeniu przez weta okazało się, że ostatni ząb w prawej żuchwie ma dziwny korzeń. Dzisiaj podczas korekty doktor chciał zobaczyć co tam tak na prawdę jest i jak bardziej "pogrzebał" to zobaczył, że zaczyna tworzyć się ropień. Na razie to jeszcze nie jest na etapie dawania jakichkolwiek leków. Tzn antybiotyk można żeby bardziej się nie rozwinęło ale tego nie wyleczy. Doktor kazał rozważyć wyrwanie ale jest to zabieg ryzykowny bo trzeba od zewnątrz rozciąć mięśnie żuchwy, wwiercić się w kość żuchwy, poluzować korzenie i dopiero wyjąć przez pyszczek Zabieg bolesny i ryzykowny uszkodzenia mięśnia odpowiadającego za ruch żuchwy Nie wiem co robić... Oczywiście po Toli nic nie widać i gdyby nie to rtg z zeszłego miesiąca to doktor nawet tam by mocno nie szukał bo z wierzchu wszystko wygląda ładnie.
U Nutki za to nic nie widać. Rtg ładne, trzonowce ładne. Miała tylko nazbierane włosy i resztki jedzenia w dziurze po siekaczu. I co doktora trochę zmartwiło to pojawienie się w dziąśle tej kostnej narośli... Na szczęście jest to tylko przy samym wierzchu i można łatwo wyciągnąć. Dalej w dziąsło nawet narzędziem nie można było wejść. Dr Krzysztof uważa, że te podniesione wyniki są związane z dziurą po siekaczu. Zobaczymy jak to będzie bo za miesiąc mamy ją pokazać.

Teraz to najbardziej martwię się moją Tolunią

To się narobiło
Trzymamy

Kurcze Tolcia biedactwo, zawsze coś się przyplącze. Czytałam kiedyś o takim zabiegu usuwania zęba, masakra. Naprawdę nie wiadomo w takiej sytuacji co robić, ale mam nadzieję,że póki co nie będzie jej się to powiększać . Te Twoje dziewczyny to takie są fit, Nutka niby klucha,ale poniżej kilograma,a ja już nie mam siły z tą moja bułą Matyldą. Ona też mruży lewe oczko nie wiem dlaczego, mnie się wydaje,że jej tak włosy się zawijają ( bo jest za gruba )
Może Nuci jakoś powieka już nie tak pracuje po tym paraliżu.

Trzymamy i też się martwimy

Tolka twarda babka, da radę. Nie zapytałam kiedy ten zabieg miałby być?

Martuś - dziękujemy za odwiedziny. Nucince i Tolce też, chociaż towarzyskie nie były Jaga w sumie też. Ale Herkules za to za nie wszystkie.