Więc tak - świniaki są już w zagrodzie. Było całkiem w porządku, co jakiś czas gonitwy, co jakiś czas odpoczynek i zupełny spokój.
Tylko, że teraz naprawdę widać, że Rubin i Cookie są zupełnie niedobrani pod względem charakteru... Przedtem jako tako było, bo Cookie po prostu jak Rubin się do niego zbliżał, to przed nim zwiewał, ale teraz pokazał na co go stać... To wyglądało, jakby kłócili się o to, kto będzie dominował maluchy. Jak tylko się do siebie zbliżyli, bo obaj gruchali na małych, to słychać było zgrzyt zębów, żeby po chwili przemieniali się w turlającą się kulkę futra... Na szczęście szybko się od siebie odłączali, ale obaj zebrali całkiem sporo czerwonych ranek. Rubin ma czerwone zadrapanie przy oku (wygląda trochę jak Skaza z Króla Lwa, albo jakby miał podkrążone oko), więc, gdyby Cookie trafił bliżej, to by stała się tragedia. Nie wytrzymałam i ich rozdzieliłam. I teraz Cookie siedzi z małymi, a Rubin i Zeus razem. Widzą się przez kraty i przynajmniej jest spokój.
Kurczę, smutno mi, że oni się nie dogadują.
Może niech najpierw Cookie ustali coś z tymi małymi, bo ciągle na nich grucha, a później się zobaczy
Zdjęcia wstawię, jak wrócę do domu