O matko i córko! Aż tak zaniedbałam wątek moich ukochanych?
U Lumi i Hukki bez zmian - zdrowe, białe, piękne i niełączliwe z nikim i nigdy
Próbowałam jakoś w lipcu z Knedelkiem, który od pewnego czasu siedział sam - bez powodzenia, a nawet ze stratami, bo Knedel musiał leczyć pogryziony kuperek (na szczęście ma już towarzystwo; więcej w wątku Knedelkowym:
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =97&t=6426). Jeśli tylko pojawia się ktoś nieznany w polu widzenia, uruchamiany jest szczękot ostrzegawczy i lepiej jest wziąć nogi za pas.
We dwie dziewczyny radzą sobie świetnie, więc chyba są po prostu samowystarczalne. I tyle. Ganiają się wzajemnie, dzielą żarciem i osprzętem. Lumi nadal wycofana, Hukka wciąż zawadiacka. Wczoraj dały się przekonać do reprezentowania SPŚM na impresie Ursynów dobry dla zwierząt i choć bardzo się zmęczyły, zachowywały się podczas imprezy naprawdę godnie, by nie powiedzieć wręcz - przyjaźnie.
Hukka reprezentuje SPŚM
Lumi przy misce po powrocie