Strona 614 z 626

Re: Puchate Siły

: 04 maja 2022, 21:13
autor: porcella
Trzymam kciuki! :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed: też będę jutro u dr Agaty - z Cieciorkiem na korektę i z Jogim na kontrolę - między 17.30 a 19.30.
A wystrój nie jest taki zły - poza recepcją, straszliwie nieprzyjazną i niefunkcjonalną. Tych biednych dziewczyn prawie nie widać zza lady, co powoduje u mnie od razu wkurzenie - bowiem lubię mieć kontakt z osobą, z którą rozmawiam. Mogli zrobić niżej i np oszklić. No i nie ma gdzie postawić transportera, w czasie, kiedy czekasz w kolejce do płacenia. Ale w głębi jest już dużo lepiej, a ten koniec korytarza przeznaczony na kroplówki wydaje się przyjazny.

Re: Puchate Siły

: 05 maja 2022, 11:29
autor: sosnowa
Zobaczymy latem, tam jest wrażenie okropnego nasĺonecznienia. No i w ogóle zobaczymy. Dziś. Ech.

Re: Puchate Siły

: 05 maja 2022, 21:02
autor: porcella
I jak Łata?

Re: Puchate Siły

: 06 maja 2022, 14:48
autor: sosnowa
Dr Agata jest fenomenalna! Nie widziałam jeszcze tak rewelacyjnego podejścia do psów! Pomagał jeszcze jeden lekarz, też fantastyczny. Udało się pobrać krew, guz jeden jest niepokojący, pozostałe to raczej tłuszczaki. Na razie nie będzie zabiegu, gdyż Łata ma jeszcze niedoczynność tarczycy, dostała leki. Dr Agata uprzedzała, że w przypadku tarczycy, najpierw trzeba ją ustabilizować. Dostała też leki na stawy i wybieramy się na echo. Jeszcze w poniedziałek się więcej dowiem, gdyż idę z Otonią.

Wystrój nawet zaczął mi się podobać, poza tymi wielkimi oknami od południa, które już wczoraj były gorące. Mimo klimy w poczekalni był skwar nie do wytrzymania. To będzie duży problem latem chyba.

Re: Puchate Siły

: 10 maja 2022, 10:33
autor: sosnowa
Jakbym powiedziała, że jest dobrze, to bym skłamała.
Dr Agacie nie podobało się usg Otonii dużo bardziej, niż mi. Zmiana pod brodą jest mocno niepokojąca, podobnie jak przewlekłe zapalenie trzustki. Badanie krwi wykazało podwyższone leukocyty, nie jakoś strasznie, ale jednak. Dostała Bactrin, osłonowe na przewód pokarmowy, oraz, niestety, steryd, co prawda w ilości minimalnej 0,25 na tydzień, ale wiadomo, to nie jest nigdy dobrze.
Za nią nie trafisz, w porównaniu z twardą świnią z bezoczem, przeciętny kawior to histeryczny symulant. Puchata wyjątkowo, gania na wybiegu, tylko ją wzdyma i czasem niepokojąco siedzi z głową w domku. Apetyt normalny, bobki z ogonkiem i niezbyt twarde.
Ech. Ukochana nasza mikroświnia i rekordzistka pobytu w Garnizonie Puchatych. Dowodzi wreszcie. Ech.

Ogólnie mamy kumulację, Łata co prawda świetnie zareagowała na leki, ale zabieg musi być, za jakiś 3-4 tygodnie, na echo idziemy za dwa, żeby organizm przywykł do hormonu tarczycy (nie wiedziałam, że psy dostają takie kolosalne dawki, ona bierze dwa razy tyle, co ja w sumie 300 dziennie :shock: ). A Mundek zapisany wreszcie na kastrację. Oj, oj, oj.

Reasumując, ze zwierząt w domu, zdrowe są tylko mole.

Re: Puchate Siły

: 11 maja 2022, 13:55
autor: Lidka1
Ale się porobiło :roll: Trzymamy kciuki :fingerscrossed:

Re: Puchate Siły- dziś Tormund krojon będzie

: 12 maja 2022, 6:57
autor: sosnowa
Jak w temacie, zaraz zabieram go do MV.
Cały czas biję się z myślami, ale on wczoraj bardzo nam pomógł, gdyż wieczorem tak okropnie gnębił erotycznie Otonię, że wszyscy mieliśmy dość.

Re: Puchate Siły- dziś Tormund krojon będzie

: 12 maja 2022, 9:57
autor: jolka
:fingerscrossed:
za całe Puchate Siły :pocieszacz:

Re: Puchate Siły- dziś Tormund krojon będzie

: 12 maja 2022, 13:58
autor: Ronek
Trzymamy.

Re: Puchate Siły- dziś Tormund krojon był

: 12 maja 2022, 16:57
autor: sosnowa
Chłop już w domu.
Nigdy, żadna świnia, ani inny zwierz, mi tak nie nawymyślał, jak on dziś w MV. Turkot niósł się po korytarzu. W domu nawrzucał jeszcze Dużemu, acz mniej, bardziej się rozklejał, jak to chłop z chłopem. W międzyczasie udawał trupa w depresji, do chwili, gdy odnieśliśmy go do klatki. Tam Otonia dała mu buziaka, a on, UWAGA! usiłował ją przelecieć :shock: , a następnie rączo pomykał po całej klatce, zjadł obficie co było, a teraz się do siebie tulą. (Gdy go nie było, Otonia go najpierw nerwowo szukała, a potem widocznie skaputniała, teraz też odżyła).
No cudowni są.