CAVIARNIA

sosnowa pisze:Koniec epoki Dużej Otonii. Walczyła. Nawet utyła do 690. Ale Tormund jest już sporo dłuższy i wczoraj ważył 725

Sosnowo droga! Czy Ty masz pojęcie, co pomyślałam sobie czytając ten barwny wstęp?! Zamarłam, serce stanęło na moment - no, bo jak to...?! Zastanowiła mnie dopiero uchachana paszcza... Jeszcze parę takich wpisów, Ciotko, a nie dożyję kolejnych urodzin swojej faworyty z Puchatych Sił! Najlepszego, Otonko!!!

:no fakt, nie pomyślałam o takiej interpretacji. Kajam się.

Mundek przekroczył w zeszłym tygodniu 800g i bardzo się chce rozmnożyć.
Obawiam się, że zbliżamy się do chwili, kiedy bez skalpela się nie obejdzie.
Fajny z niego gość. Otonia też tak uważa. Na ogół

No wiesz, gdy masz 800 gr. i stałą partnerkę…, myślis o czymś więcej w życiu, drzewo posadzić, takie tam.

Ronek pisze:No wiesz, gdy masz 800 gr. i stałą partnerkę…, myślis o czymś więcej w życiu, drzewo posadzić, takie tam.

Taki los Mundków

Mundki jakieś długie strasznie, przegubowe chyba, futro się za nimi ciągnie już, w dodatku w średnim stanie, gdyż ekhm, tego, może jesień, ale zapału nie schładza, wręcz przeciwnie. W dodatku jak się popkornuje gdzie popadnie, na przykład pod półką, to można walnąć się w łepetynę, aż zadzwoni.
Otonia odmłodniała niesamowicie, cudowne to, kiedy się podchodzi do klatki, a one podbiegają razem z awanturą o zielone. Biegają, skaczą, ganiają się, a potem siedzą przytulone pod półką. W przerwach podsiadają się wzajemnie w miejscówce pod schodami, Mundek już tam niedługo nie wlezie, Otonia będzie miała satysfakcję, że to jej prywatna kanciapa.

Biedny Mundek Podskakujesz radośnie a w nagrodę łup! w łeb.
Na szczęście można się potem przytulić do żonki

Tormund już dobrze po 900g, a kończy 4 miesiące w ten piątek. Nie wiem, do czego to dojdzie, ale się chłop ewidentnie sposobi zakasować Geralta i przekroczyć magiczną cyfrę 1500
Obrasta drań długim blond futrem, które mu się wygina na zewnątrz, w związku z czym zaczął przypominać z lekka Roberta Planta
Jest to pierwsza nasza świnia, która na widok Dużej podbiega do kratek i staje na tylnych łapach wystawiając głowę, żądając by ją drapać pod brodą
Otonia jest znowu Małą Świnią, ale jej to raczej nie przeszkadza, gdyż Duży Świr ją bardzo poważa. Dowodzi nam baba.

I tak ma być.