Tym samym,co Otonię
On jest raczej szczupły, po prostu podwoił swoją wielkość, dr Magda w środę powiedziała, że dałaby mu bez mrugnięcia okiem 3 miechy, albo i więcej.
Obie chciałyśmy niemal jednocześnie powiedzieć, że Otonia i on, to dwa bieguny, jedno to genetycznie zwichrowany efekt chowu wsobnego z pseudo, bezocze, pomerdane w jamie brzusznej, niskorosłość, drugie to świetnie utrzymany prosiak z bardzo dobrej zarejestrowanej hodowli. I tu nagle obie zdałyśmy sobie sprawę, że Otonia ma 4 lata, nigdy nie chorowała na np. drogi oddechowe, ma zdrowe wszystkie flaki, owszem, miała 2 lata temu silne zaburzenia hormonalne i sterylkę, oraz rok temu kamień w cewce, usunięty bez żadnego problemu i powikłań, a tymczasem 3 miesiące od niej młodsza Dioptria, z super pewnej i renomowanej hodowli, dwa razy od niej większa, już nie żyje po długiej i bardzo ciężkiej chorobie, a wcześniej miała bardzo silne zaburzenia hormonane i sterylkę. Więc to wszystko nie jest takie proste.
Młody jest fenomenalny.
Opanował przedwczoraj sztukę wchodzenia na półkę po schodkach z dostawionego domku, cieszył się tym i autentycznie popisywał, jak zobaczył, że ktoś patrzy. Wcześniej wynalazł sobie zabawę, która skłoniła nas do wstawienia tego domku ze schodkami, mianowicie nieustannie i absolutnie świadomie ściągał zębami z obu tarasów ferplast materacyki. Zrobił to, bez przesady, dobre 20 razy pod rząd. Często ta materacyki (jeden z drybedu, więc nielekki) lądowały na Otonii, która miałą już serdecznie dosyć. Po pojawieniu się nowych rozrywek, Młody z szybkością światła wpadał na półkę, zeskakiwał, gnał przez tunel polarowy w kierunku schodków, wbiegał, zeskakiwał, gnał.... i tak w kółko bez żadnej przerwy przez dobre 10minut. Krótka przerwa dla nabrania tchu, i od początku. Można było pęknąć ze śmiechu.
Drze się tak głośno i przeraźliwie, że Otonia już profilaktycznie podchodzi doń, by mu dać w ucho, jak tylko słyszy, że się zbliżamy lub coś robimy w kuchni. Ale lubią się bardzo. U weta on się schronił pod nią, co prawda wystawał, ale próbował, a ona go tuliła
