Strona 7 z 36

Re: Twister i Slayer (czyli Dmuchawiec i Spinacz) już w domu

: 26 lip 2018, 8:04
autor: zwierzur
Zaglądamy, zaglądamy! :fingerscrossed: Za zdrówko!

Re: Twister i Slayer (czyli Dmuchawiec i Spinacz) już w domu

: 27 lip 2018, 10:15
autor: ViaCaVia
Dołączam! Za zdrówko!!! :fingerscrossed:

Re: Twister i Slayer (czyli Dmuchawiec i Spinacz) już w domu

: 27 lip 2018, 19:53
autor: porcella
Martwimy się... co tam z Twisterkiem?

Re: Twister i Slayer (czyli Dmuchawiec i Spinacz) już w domu

: 28 lip 2018, 14:36
autor: Lidka1
Mam wrażenie, że na razie bez zmian :( Nadal dość ciężko oddycha.... Dostaje antybiotyk w zastrzykach, antybiotyk wziewny (kupiłam nebulizator, bo nigdy nie wiadomo, kiedy będzie nam potrzebny, a wypożyczanie np. z Pulsvetu to trochę absurd - 50 zł za 7 dni), cztery leki na serducho + probiotyk i leki na zapalenie rogówki (z tym przynajmniej jest ok). Wczoraj dostaliśmy też wyniki kontrolnych badań bobków po 4 tygodniach od zakończenia leczenia przeciw pasożytom. Mamy nawrót glardiozy :( NIe gadałam jeszcze z dr Agatą, ale nie jestem przekonana, czy można w Twistera pakować kolejny lek, który na dodatek bardzo źle tolerował. Także nerwy cały czas...

Re: Twister i Slayer (czyli Dmuchawiec i Spinacz) już w domu

: 28 lip 2018, 15:34
autor: zwierzur
Trzymaj się, chłopaku! :fingerscrossed:

Re: Twister i Slayer (czyli Dmuchawiec i Spinacz) już w domu

: 03 sie 2018, 15:56
autor: Lidka1
Dziękujemy za kciuki i prosimy o więcej :please: Po wczorajszej kontroli mamy pewien progres w leczeniu - z lewej strony ilość płynu zmniejszyła się o połowę, z prawej więcej niż połowę, więc punkcji i ściągania na szczęście nie będzie. Zapalenie płuc jest minimalne, serducho pracuje znacznie lepiej - chyba jednak znaczy, że pierwotne było zapalenie płuc :( Kontynuujemy leczenie jeszcze przez tydzień (choć nie mam już pomysłu, jak robić zastrzyki - Twister natychmiast wie, co się święci i tak napina, że nie można złapać nawet kawałka skóry; przećwiczyliśmy już "milion" sposobów trzymania - dziś dostał z zaskoczenia, w pozycji, której się nie spodziewał, ale podejrzewam, że jutro już ten numer nie przejdzie :glowawmur: ) i w przyszły czwartek znowu kontrola.... Glardioza na razie "olana" - zaczniemy leczenie po odstawieniu antybiotyku, bo i tak brzuchol nie bardzo. Za to Slayerek jak młody bóg - przytył sobie jeszcze, choć myślałam, że już waga stanęła - teraz waży 970. I jest totalnie przywiązany do Twistera. Robi awantury, jak Twister jest zabierany, nie odstępuje go na krok, a jak śpi w innym miejscu, to co jakiś czas chodzi sprawdzać, czy Twister jest...

Re: Twister i Slayer (czyli Dmuchawiec i Spinacz) już w domu

: 03 sie 2018, 17:53
autor: porcella
W trudnych chwilach kumpel to grunt!

Re: Twister i Slayer (czyli Dmuchawiec i Spinacz) już w domu

: 04 sie 2018, 10:39
autor: sosnowa
Mocno trzymam.

Re: Twister i Slayer (czyli Dmuchawiec i Spinacz) już w domu

: 06 sie 2018, 20:32
autor: Lidka1
Zostaliśmy dziś pokonani przez Twistera :evil: i nie mamy już pomysłów na trzymanie gada do zastrzyku. Dziś, przy porannym kłuciu tak się napiął, że strzykawka wystrzeliła z igły i chyba nie dostał całej porcji leku :glowawmur: No i dzięki temu miałam nieplanowaną wycieczkę na Ursynów po receptę na wersję dopyszczną antybiotyku (na szczęście dało się zamienić, bo dostaje bactrim). Mam tylko nadzieję, że brzuszysko wytrzyma, bo jeszcze nam tylko rozwolnienia i wzdęć brakuje do szczęścia :(

Re: Twister i Slayer (czyli Dmuchawiec i Spinacz) już w domu

: 06 sie 2018, 21:15
autor: porcella
Przychodzi taka chwila w życiu świnki morskiej, że już nie może znieść więcej kłucia. Znam to. Odpuśćcie mu... Myślę, że poziom stresu wywołany cierpieniem przy leczeniu osiągnął poziom maksymalny i podejrzewam, że może wpływać na skuteczność terapii. Bactrim zwykle jest dobrze tolerowany, za co trzymam kciuki mocno.