Agata5551 pisze:Jeśli chodzi o obecność świnek do adopcji na Zoobotanice - zwierzęta to nie przedmioty, żeby je wystawiać na pokaz.
jasne, że zwierzaki to nie przedmioty jednak nie oszukujmy się, głównie tłumy były tam, gdzie były zwierzaki. Sama poszłam pooglądać.
A są przecież też świnki które się nie przejmują całym rozgardiaszem dookoła jak np świnki balbinkowo czy ognistej kozy.. rozkręciły się, podjadały, były przez nas wymiziane i sianko z ręki jadły nawet. A w razie gdyby miały dość, można by je zasłonić, dać na tył, jak np Batmanek ognistej miał już dość i poszedł "do siebie" do transporterka i siedział nie niepokojony przez nikogo.
ognista koza pisze: Można wydrukować taki plakat ze zdjęciami świnek (iluś tam) czekających na adopcję, jeśli nie mogą być fizycznie na wystawie. .

myślę, że to byłby dobry pomysł.
czy laptop tablet byłby dobrym pomysłem? Myślę, że zbyt czasochłonnym.. bo co jakby się parę osób poustawiało? i jeden lap? a tu ktoś stoi i się zastanawia? no i wtedy to już 4 do obsługi tego osoba, bo faktycznie 3 było w sam raz do obsługi samego stoiska (mam nadzieję, że się przydałam dziś). A tak na plakacie by się pokazało, że są takie śliczne i czekają na dom, ktoś by sobie np zapisał imię czy coś i już sam na własną rękę poszukał.. ale wiedziałby już kogo szukać
ognista koza pisze:Zdjęć na razie nie będzie bo mi się nie chce wstawiać. Lenistwo.
i ten no.. nie śpiesz się
super, że tyle kaski udało się uzbierać
