Strona 7 z 55

Re: Przygody małego Baranka i większego Leonka

: 30 maja 2015, 11:22
autor: Lilith88
No tak ale ten wzrok jest poprzedzony kwikiem.. Idę do kuchni i usłyszą szelest, otwieraną lodówkę lub lejącą się wodę a już nie daj boże, że nóż na desce.. ale czasem w sumie wystarczy sam fakt mojego przemieszczania się w kierunku kuchni :roll: no i zaczyna się koncert.. wszystkie 4 kwikają a 5ty najmniejszy to takie straszne piski świdrujące w mózgu z siebie wydaje.. No i wracam do salonu z pustymi rękami i czekają w wejściu, nie mam nic więc robię nad nimi krok i idę usiąść a one biegną za mną i tańczą mi pod nogami.. odwracam się mówię, że nie mam nic dla nich a oni wtedy taka cisza, siadają na środku pokoju z niedowierzaniem w oczach, że coś takiego im zrobiłam i mina grobowa jakbym im matki pozabijała :? Serce boli.. ale oni tak robią kilka razy dziennie, więc nie mogą za każdym razem dostać zielonego :idontknow: W kuchni jest jeden samotny świnek i on na mnie kwiczy jak tam jestem a jak widzi, że wychodzę to odprowadza mnie smutnym wzrokiem..

Re: Przygody małego Baranka i większego Leonka

: 31 maja 2015, 21:04
autor: Val
Lilith88 pisze:No tak ale ten wzrok jest poprzedzony kwikiem.. Idę do kuchni i usłyszą szelest, otwieraną lodówkę lub lejącą się wodę a już nie daj boże, że nóż na desce.. ale
Mam dokładnie to samo! Baranek staje na dwóch łapkach w rogu klatki, tam, gdzie najdalej może spojrzeć i jak znikam w kuchni, to sygnał, że coś pewnie przyniosę (i kwik)... a jak nie przyniosę, to rozczarowanie (i też kwik) :D

Zważyłam wczoraj chłopców, Barankowi w tydzień przybyło 66g :shock: (teraz waży 362g), a Leonek jest jeszcze większy, waży 454g (też mu przybyło ponad 50 w ciągu tygodnia). Oni wzajemnie się motywują do jedzenia - jeden je, drugi też koniecznie musi...
Rosną chłopy, będą wielkie :D

Re: Przygody małego Baranka i większego Leonka

: 01 cze 2015, 14:02
autor: Lilith88
hahaha niech rosną słodziaki :love: byle zdrowi i piękni :fingerscrossed: Małe świnki strasznie szybko przybierają na wadze jak mają dobre warunki a my się cieszymy a później smutno, że już tacy są wielcy :lol:

Re: Przygody małego Baranka i większego Leonka

: 01 cze 2015, 17:41
autor: katiusha
:lol: No i się wydało! Są na dopingu! Podajesz im drożdże! :neener:

Re: Przygody małego Baranka i większego Leonka

: 03 cze 2015, 23:06
autor: Val
Myślę, że i drożdże by zjedli, ale chyba jednak rosną tak na sianku, CN i warzywkach :D Baranek wszystkiego musi spróbować ząbkami... wszystkiego. Myślałam, że to Leonek będzie tym psotnym chłopcem, a Baranek to będzie ciapa trzymająca się za nim, a jest inaczej. Leonek to spokojny świnek (choć głośny! Kimera miała rację, jak alarm), lubi pobiegać, oczywiście, ale Baranek przy nim to mały szaleniec.

Kupiłam dziś dwie szczotki do czesania chłopaków, ta bardziej miękka przypadła do gustu obu, druga (taka z drucikami) była kupiona pod kątem ewentualnych problemów z sierścią Leonka, ale on jej nie lubi, choć starałam się nią operować jak najdelikatniej. Ale tę pierwszą lubią obaj, czesanie chyba im się spodobało :)

Bardzo prosiłabym o kciuki za mamę Baranka - miała dziś wycinany zropiały węzeł chłonny (cokolwiek to znaczy, nie wiem nic więcej). To wspaniała świnka, bardzo kocha człowieka, a do tego dzielnie poradziła sobie z odchowaniem dwójki maluchów, choć została mamą w bardzo młodym wieku (obecnie ma ok. pół roku). Wierzę, że będzie dobrze, ale wiadomo - kciuki nie zaszkodzą :)

Re: Przygody małego Baranka i większego Leonka

: 03 cze 2015, 23:48
autor: Lilith88
Pewnie, że trzymamy mocno za Panią mamę :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed: :buzki:

Re: Przygody małego Baranka i większego Leonka

: 04 cze 2015, 5:35
autor: Assia_B
Moi chłopcy najbardziej reagują na obieraczke... Jak tylko usłyszą jej dzwięk to już biegną i czekają na rytuał, czyli wspólne jedzenie jabłka :-)

Trzymam :fingerscrossed:

Re: Przygody małego Baranka i większego Leonka

: 07 cze 2015, 11:35
autor: Val
Barankowa mama goi się dobrze, niestety zbierała jej się limfa i na wizycie kontrolnej musieli odciągnąć. Nie ma też za dużego apetytu, choć wczoraj po południu zaczęło być lepiej i całkiem sporo zjadła. Rana jest w takim miejscu, że może ją czuć podczas jedzenia, więc pewnie lepiej, żeby jadła często i mało, prawda? Chętnie bierze jedzenie od swojego człowieka, a wybrała na takiego moją mamę. U rodziców świnki same zdecydowały, czyj człowiek jest czyj ;) U nas chłopaki nie mogą się zdecydować, bo jeden i drugi człowiek robi coś, co jest im potrzebne ;)

Zważyłam też tradycyjnie chłopaków, zwłaszcza że Leonek skończył wczoraj 2 miesiące.
Baranek - 412g
Leonek - 504g
Przybyło obu równo po 50g :)

Postaram się wrzucić dziś trochę zdjęć.

Re: Przygody małego Baranka i większego Leonka

: 07 cze 2015, 12:04
autor: Lilith88
Ohh to dobrze, że z mamusią dobrze! :buzki: trzymam dalej :fingerscrossed:

Chłopaki pięknie rosną, ładne będą z nich kule niedługo, bo kuleczki piękne to już są :love:

Czekam na foty :szczerbaty:

Re: Przygody małego Baranka i większego Leonka

: 07 cze 2015, 20:07
autor: Val
No mamusia niby się dobrze goi, ale ta limfa się zbiera - teraz podobno znowu :( Nie wiemy, jak długo trzeba będzie jej to odciągać, a to dość ważne, bo znacznie lepiej je, jak nie ma tam obrzęku. A jeść przecież musi...

Trochę zdjęć moich puchatych kuleczek :)

Krwawy Leonek (nazwany tak dlatego, że jednak lubi truskawki)
Obrazek
Obrazek

Ciemna strona Baranka
Obrazek

Wreszcie się spotykamy... co by tu spsocić?
Obrazek

- Leonku... wskoczysz tu znowu i nasikasz?
- No nie wiem, samica człowieka patrzy...

Obrazek

- Ciekawe, jak ten plastik smakuje?
- Niezły, już próbowałem!

Obrazek