CAVIARNIA

Śliczny jest!Takie małe swinki bardzo są podobne do myszek, a ten od razu skojarzy mi się z dzielnym Despero z bajki. Ma nawet tak jakby ubranko .

Faktycznie kangurek

Drugi też ma biegunkę

Pewnie od zieleniny, tam na pewno mało dostawali.

Od zieleniny nie ma raczej szmerów w oskrzelach
Nie chcieli jeść od początku - normalnie laby zmiatają wszystko, jak leci.
W sumie trójka z piątki jest identycznie chora. Jak w przedszkolu. Dobrze, że papkę jedzą już w miarę normalnie. Przy okazji się oswoją, to jedno dobre.

No to nieżle. Co im tam dano, faktycznie, a raczej czego im nie dano?

Niestety, z tego labu nie mamy wiedzy żadnej. Nicek miał odczyn po zastrzyku, ale to bez znaczenia. Myślę, że to głównie kwestia stresu, ale musieli tez złapać tego samego bakcyla. Przecież moje tydzień były w klinice, te u Ani - pięć dni - po czym wszystkie trzy rozchorowały się tego samego dnia...

Kwarantanna jest - jak widać - niezbędna.

Po dzisiejszej kolacji:
Norek


Nicek


Nadal biegunka okropna, ale nie cuchnąca, więc jest pewien postęp... Żeby jeszcze chcieli cokolwiek sami jeść, ale nic, kompletnie. No i jak mam im watek zakładać? Z takimi minami?

Oj widać, że się opierali przed karmieniem strzykawką.
Czy świnki mogą zarazić się rotawirusami?