CAVIARNIA

No jak tyli kawał jechała to się i zasikała
Ale to świetne wiadomości, adopcja Amelki nabiera kolorów i perspektyw

Jest to w sumie na tym samym końcu, co poprzednio, tylko bardziej w lewo . Mnie dojazd zajmuje tyle samo czasu, albo nawet mniej, bo zamiast stać w 179 na rondzie przy Auchanie, idę sobie 7 minut pieszo w stronę Puławskiej ulicą Makolągwy lub Pustułeczki aż do Grzywacza za Bocianią

Amelka po kontrolnym USG. Dr zadowolona bardzo, bo widać poprawę. W pęcherzu trochę osadu, ale dramatu nie ma. Będziemy popijać syropek, bo na razie nie ma potrzeby wkraczać z antybiotykiem. Czyli jest dobrze!

to świetne wieści. Trzymaj się skarbeńku

Jeśli to ten syropek, który popija Entropia, to świnki go uwielbiają

Dziewuszka kwitnie. Nie wiem, co bardziej służy Amelce - własny chłop, brak innych bab, czy zaordynowany syropek. Następne badania w grudniu. Może ktoś wypatrzy? Miałaby świneczka święta we własnym domku. Amelia - brzmi dumnie. Piękna jest. Charakterek ma. Pieszczoty wielbi. Wizyta kontrolna, raz na pół roku, to tak niewiele w zamian za możliwość podziwiania długowłosej. Jest gdzieś samotny kastrat, który odda się "pod pantofel" świnkodamie...?

W sumie można poszukać niedaleko niejaki Diego oczekuje na towarzyszkę życia... Jest i Senior, nie bardzo stary

Amelcia to jedna z najpiękniejszych świnek, jakie spotkałam Cudo I zupełnie nie widać po niej charakterku, wygląda jak malutki puchaty aniołek, a jak przyjdzie co do czego...

Delikatne, mięciutkie futerko Amelki ma tendencje do filcowania się. Podcinałam skudłacone miejsca, bo panna czesać się zdecydowanie nie lubi. Zdecydowałam się w końcu na "krótkie cięcie" i to był świetny pomysł. Dziewczynce chłodniej i lżej, a ja mam spokój z kołtunami na jakiś czas. Śliczna wredzioszka nie straciła na urodzie nic, a nic.

Strzyżenie latem to na pewno najlepszy pomysł.

zwierzur pisze:Delikatne, mięciutkie futerko Amelki ma tendencje do filcowania się. Podcinałam skudłacone miejsca, bo panna czesać się zdecydowanie nie lubi. Zdecydowałam się w końcu na "krótkie cięcie" i to był świetny pomysł. Dziewczynce chłodniej i lżej, a ja mam spokój z kołtunami na jakiś czas. Śliczna wredzioszka nie straciła na urodzie nic, a nic.

ja poproszę fotkę