Król on, czy jeno Książę Małżonek, to tylko one wiedzą, albowiem jak Apa idzie pić, to jej nader atrakcyjna miejscówka na ogół pozostaje wolna, ale jak wraca, to kluczy, bo Junior na nią czatuje w celach ekhm matrymonialnych
Byłam dziś z Otonią i Apą na usg u dra Marcińskiego.
Otonia zdrowa.
Apa, poza nerkami w fatalnym stanie, ma wielką skrzeplinę w żyle głównej na wysokości wątroby oraz aktywny guz nowotworowy w lewym płacie tarczycy 8 do 9 mm średnicy z możliwymi przerzutami na okoliczne węzły chłonne. Z racji stanu nerek, zdaniem dra Marcińskiego, nie ma szans na operację.
Podejrzewałam, że coś jest z tarczycą, skoro bez leków miała nagle dobry wynik. Miałam rację.
Teraz leczenie paliatywne i obserwacja. Wiadomo, po co.
17 marca będzie 4 lata, jak jest z nami. Jeśli będzie.
Byłam dziś z Apiśką w MV. Dr Magda potwierdziła diagnozę. Operacja nie wchodzi w grę, także z powodu tego tworu, który albo jest skrzeplliną, albo guzem.
Apa dostała poza lespewetem, rubenalem i hemowetem na stałe, także steryd oraz lek na wątrobę, metizol i aspirynę. Za jakiś miesiąc, jak ... tego.... będzie w formie, sprawdzimy na usg, czy się ten twór zmniejszył. Jak nie, to nie jest skrzep.
Obserwować, zapewnić dobry wikt i opierunek, cieszyć się każdym dniem.
Co nin8ejszym czynimy.
Z dobrych wieści, od 3dni Otonia siedzi ze stadem na dole.