Strona 567 z 626

Re: Puchate Siły

: 18 wrz 2020, 12:42
autor: Ronek
Nooo, nie ma się czym martwić. Stan, że każdemu w stadzie coś dolega, jest normalny. Martwić się trzeba, gdy są zdrowe, bo to znaczy, że zaraz coś wyjdzie.

Re: Puchate Siły

: 18 wrz 2020, 15:39
autor: sosnowa
:lol: :lol: :lol:

Re: Puchate Siły

: 24 wrz 2020, 21:16
autor: sosnowa
3 lata temu przyjechała do nas Otonia :102:

Re: Puchate Siły

: 24 wrz 2020, 21:23
autor: Ronek
:love:
Czy z okazji rocznicy wykonano jakies zdjęcia?

Re: Puchate Siły

: 25 wrz 2020, 21:30
autor: porcella
Ronek pisze::love:
Czy z okazji rocznicy wykonano jakies zdjęcia?
:buzki: :buzki: :buzki:

Re: Puchate Siły

: 26 wrz 2020, 16:27
autor: zwierzur
To już trzy lata?! :shock: Ależ ten czas leci! Najlepszego, Otonko! :love:

Re: Puchate Siły

: 26 wrz 2020, 18:18
autor: Siula
O rany, też nie mogę uwierzyć, że to już 3 lata. Rozkwitła Otońcia u Was :love: i niech kwitnie dalej :buzki: :buzki:

Re: Puchate Siły

: 28 wrz 2020, 19:06
autor: sosnowa
Kochana jest niesamowicie. Szkoda, że ma te problemy z kamieniem, tym bardziej, że po niej to już w ogóle nie widać, że coś nie gra, bo u innych to trochę można poznać po oczach, a u niej, cóż, nie da się. Zwłaszcza jest to problem w czasie wybudzania z narkozy, muszę być przy tym, gdyż jedyna wiem, jak jest, doktory jakoś kiepsko kumają i ona bardzo jest w czasie wybudzania zagubiona, gdy nie ma kontaktu fizycznego z bliską osobą. Ostatnio, przy tym kamieniu, byłam też w czasie podawania wziewki, bo tak panikowała, że się nie dało inaczej. Bez żenady śpiewałam na całe gardło. No kochamy się po prostu i moja obecność jest dla niej ważna. To bardzo porusza.

Re: Puchate Siły

: 28 paź 2020, 15:24
autor: sosnowa
Pandemix, jak to słusznie nazwała porcella.
Mamy praktycznie lockdown, gdyż cała trójka człowieków jest online, jedni uczą się, inni uczą się ucząc innych. Wychodzimy do sklepu, z psem i do mamy (ostatnie z duszą na ramieniu, ale trzeba). W najbliższej rodzinie zaliczyliśmy ostatnio kwarantannę. Moja mama latem omyłkowo zdiagnozowana na koronę już poznała szpital na Wołoskiej, i ciekawości na drugą wizytę w niej nie stwierdzam. Brak samochodu oznacza, że odczuwamy żywiołową niechęć do wyjazdów do MV komunikacją miejską.
Świnie chyba w niezłym stanie, choć podo Apy znowu w natarciu. Stosujemy tym razem przepis pelci, czyli manusan, plus metodę porcelli, czyli aloes. Zobaczymy, co nam wyjdzie.
Ale za oknem właśnie całkowicie się wybarwiła przecudowna wielka brzoza, a za nią stoi nie mniej piękny wielki dąb. Czyli jest dobrze.

Re: Puchate Siły

: 28 paź 2020, 23:35
autor: porcella
Nie bójcie się komunikacji. Niemieckie i brytyjskie badania wykazały, że w komunikacji dochodzi do bardzo niewielkiej części zakażeń. https://www.transport-publiczny.pl/wiad ... 66134.html
Aczkolwiek nie namawiam, ale jak mus, to mus i wole autobus niż taksówkę, której przecież nikt nie dezynfekuje.
W ogole, to trzymajcie się zdalnie i mocno :-)