Nie wygląda żeby ją bolało ale jak jej się zebrała ropa i prawie pół głowy opuchło to też nie pokazywała więc nie wiem
Tola jest z tych świnek, które jak czegoś nie chcą to nie... Jeśli chodzi o picie lekarstw/witamin ze strzykawki to jeśli coś jej smakuje to wciągnie razem ze strzykawką... A jeśli jest nie dobre to wije się jak wąż aż czasami zastanawiam się czy ona ma kręgosłup czy nie

Jak uda mi się zakropić oko z zaskoczenia (tzn jak leży i nie widzi, że coś chcę zrobić - bo wydaje mi się, że na to oko przestała widzieć...) to tylko się otrzepie, że coś mokrego ma i tyle. A jak chcę ją np. przytrzymać i trochę podnieść powiekę to się rzuca jakby ją mordowali

Oczywiście jak ją głaszczę w okolicy oka to nie panikuje...
Mam fajne fotki jak dziewczyny leniuchują ale nie mam czasu żeby je wrzucić

Tola pochłania cały mój wolny czas bo albo karmienie albo zakraplanie oka. A jeszcze muszę popieścić Nutkę i Frugo... Przed pracą wstaję szybciej żeby ją nakarmić, wieczorem kładę się później spać żeby Tolcia była jak najkrócej bez jedzenia a w robocie chodzę jak zombi

Ale w nocy już nie jestem w stanie wstawać żeby ją karmić:( Muszę ją zważyć bo przedwczoraj było 620 g... Niby więcej nie spada ale też nie tyje a tak tragicznej wagi to jeszcze nie miała:(