Strona 56 z 362

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 18 wrz 2015, 11:59
autor: Siula
No właśnie skoro tak włażą na ten tunel (Bromba i Tosia) to pewnie by hamaczek polubiły. Tylko kombinujemy teraz gdzie go powiesić :think:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 18 wrz 2015, 12:02
autor: Asita
Ja też właśnie chciałam coś pokombinować z hamaczkami, bo podoba mi się rozwiązanie Kati z tymi podwieszanymi potrójnymi. Takie tunele do góry nogami :) Taki zwykły hamaczek to nie mam jak zawiesić, ale takie podwieszane podwójne legowisko może bym dała radę :think: Może poczekam do świąt, to z brackim coś wymyślimy :)

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 18 wrz 2015, 12:09
autor: Siula
U nas też trzeba właśnie kombinować bo do tej siatki nie da się przywiesić tak jak przy normalnej klatce.
A tak w ogóle to muszę się z kimś podzielić moimi ostatnimi smutkami.We wtorek w nocy miałam straszny atak duszności, normalnie oddychać ciężko i aż mi charczało w oskrzelach.Ze trzy godziny mnie tak trzymało. Marcin to już po pogotowie chciał dzwonić :o . Byłam dzisiaj u alergolog, dostałam leki i na razie jest ok od tej nocy. Jak skończę leki zrobimy testy. Proszę trzymajcie kciuki, żeby nic na świnki nie wyszło. Wcześniej było ok, ostatnio tylko smarkałam trochę,ale tylko rano. Czasem siedzę ze świniakami cały dzień, sprzątam im, biorę na ręce i nic. Nie chcę nawet myśleć...nie ma takiej opcji w ogóle...za nic nikomu ich nie oddam!!!!!!!!!! :sadness:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 18 wrz 2015, 12:30
autor: Asita
Nooo... Ale dziewczyny piszą, że dawały radę: najpierw na lekach a potem powolutku leki odstawiały i "naturalnie" się odczuliły. Alergolog M. też mówiła, że można się samemu odczulić. Ale to może być u Ciebie na coś innego uczulenie a dopiero teraz się uwidoczniło... Trzymam kciuki, żeby nie na świnie :fingerscrossed:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 18 wrz 2015, 12:37
autor: Siula
Mam nadzieję,że nie na świnie. :fingerscrossed: Alergie różne mam od dziecka, ale nic mi nie było przez prawie rok,odkąd Misia z nami mieszka. Ostatnio tylko tak mnie coś wzięło. W każdym razie dam radę, nie wyobrażam sobie już życia bez świniaków! Kiedyś jak mieszkałam z rodzicami jeszcze mieliśmy psa i też mi alergia na psy całkiem przeszła.

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 18 wrz 2015, 12:43
autor: Asita
Bedziesz musiała im kubraczki poszyć, żeby futerko przed Twoim wciąganiem chroniły :lol:
A serio, mój M. też miał alergie zwykłe na pyłki, potem nabyliśmy 2 świniaki i dopiero po ponad roku wyszło, że alergia się wzmocniła i wyszło, że na świnie... :idontknow:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 18 wrz 2015, 14:02
autor: katiusha
Nie martw się Siula. Ja po trzech tygodniach posiadania świnek, oprócz bąbelków na skórze, gdzie świnka się przytulała, też w pewnych momentach zaczęłam tak dusić się, Szczególnie w nocy :? Jak jakiś astmatyk..Ale przeszło i teraz nawet śladu nie ma. Bez leków. Tego samego życzę Tobie! :fingerscrossed: :fingerscrossed:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 18 wrz 2015, 14:05
autor: Siula
Dzięki Kati, no mi bąbelków to już dużo mniej wychodzi niż na początku. ;)

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 18 wrz 2015, 14:44
autor: Siula
A ja się zakochałam w Torpedzie, a Duży mówi,że klatka za mała na 4 :cry:
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =11&t=5224
Obrazek :love: :love: :love:
Pasowała by do moich panienek no nie? ;)

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 18 wrz 2015, 14:53
autor: katiusha
Myślę, że by się zmieściła, skoro mają stały wybieg :szczerbaty: Jest faktycznie śliczna :buzki: Tak patrzę na te moje 5 i niby moja klatka lekko już przyciasnawa, ale biegaja, gdzie chcą i nie odczuwam tłoku :102: :fingerscrossed: