U nas też trzeba właśnie kombinować bo do tej siatki nie da się przywiesić tak jak przy normalnej klatce.
A tak w ogóle to muszę się z kimś podzielić moimi ostatnimi smutkami.We wtorek w nocy miałam straszny atak duszności, normalnie oddychać ciężko i aż mi charczało w oskrzelach.Ze trzy godziny mnie tak trzymało. Marcin to już po pogotowie chciał dzwonić

. Byłam dzisiaj u alergolog, dostałam leki i na razie jest ok od tej nocy. Jak skończę leki zrobimy testy. Proszę trzymajcie kciuki, żeby nic na świnki nie wyszło. Wcześniej było ok, ostatnio tylko smarkałam trochę,ale tylko rano. Czasem siedzę ze świniakami cały dzień, sprzątam im, biorę na ręce i nic. Nie chcę nawet myśleć...nie ma takiej opcji w ogóle...za nic nikomu ich nie oddam!!!!!!!!!!
