Tutaj w UK tak jest, na wszystko się czeka, nikomu się nigdzie nie spieszy. To się tyczy leczenia także ludzi. Taka kultura...Niby to jedna Europa ale różnice pomiędzy krajami są ogromne. Trzymam kciuki za Sreberko biedne
Walczcie! Wytrzymajcie...
Oby mała przestała już tak lecieć z wagi... Nie wyobrażam sobie, co by było gdyby była szczuplejsza.
Szkoda, że termin tak późny, ale dacie radę.
Kciukamy bardzo mocno wszystkimi czterema lapkami
Obawiam sie ,ze Yeti nie da rady,nie je, nie pije, na dokarmiaaniu i dopajaniu, siedzi nastroszona, i patrzy w dal,do tego znowu podpuchnieta w okolicy narzadow rodnych i znowu lepka.Mam nadzieje,ze lek szybko zadziala