CAVIARNIA

2 z 4 palców otęchły, przestałą schodzić skóra. Morgan mnie nienawidzi. Wydaje mi się, że lepiej chodzi na tej łapie.

Trzymam mocno kciuki za niego. Dacie radę

Dzięki wielkie <3 łapka wygląda coraz lepiej. Ale jestem na siebie bardzo zła.

Łapka wygląda coraz mniej źle. Morgan częściej się na niej opiera. Bardzo mu się nie podoba przekręcanie do góry nogami i masowanie jej. Okłady znosi lepiej.

trzymaj się mocno.

Smaruj aloesem - tak mi przyszlo do glowy. I

Ooo fajny pomysł, dziękuję

Już myślałam, że wszytko zmierza ku dobremu, a tu z łapy całej zeszła skóra! I odkryła jakby zgorzel od strony ciałka, powiedziałabym, że na wewnętrznej stronie ramienia, tam gdzie łapka dotyka korpusu, więc za bardzo nie było jak tego wietrzyć... "Kciuk" nadal opuchnięty. Jutro konsultacja w Kajmanie.
Z zachowania Morgana nie da się wywnioskować, czy go boli: gania Susan i wskakuje na nią, demoluje klatkę i pierwszy rzuca się na żarcie.

Przeczytałam przed chwilą ten temat:
SPSM/index.php?option=com_content&view= ... Itemid=135
Churrem ostatnimi czasy nie uciekała w klatce, bez problemu sięgałam i ją wyjmowałam. Miała bardzo głęboki sen z marzeniami.
Może to faktycznie był relaks, może jednak objaw choroby. Mądry Polak po szkodzie.

Okej, góra rodzi mysz!

Pojechaliśmy na 13.00. Dr Marciniak i nowa p. dr Joanna obejrzały Pagusia. Ich zdaniem nie ma sensu podawać żadnych antybiotyków, rany goją się pięknie, ja mam histerię hormonalną, a Pago przeżywa jak to facet. Pochwaliły za smarowanie miodem, doradziły ewentualne mycie wodą z mydłem tej łapki. Mam kontynuować masaże. Opuchnięty palec wygląda dobrze, wysokie temperatury utrudniają prawidłowe krążenie. Za kilka tygodni futerko na łapie powinno zacząć odrastać.

Tak, jest mi trochę głupio, że pojechałam "z niczym". Z drugiej strony zawsze powtarzam wszystkim, że lepiej mieć wizytę na darmo niż przegapić coś ważnego. Cieszę się, że wyszłam na wariatkę, przynajmniej mam pewność, że wszystko gra.