CAVIARNIA

Hello u Kraski wszystko ok. Jakiś miesiąc temu miała kolejna korekcję. Fizycznie lepiej skacze nie ma kłopotów apetyt szalony na wszystko cysty które ma wiadomo że rosną ale pani dr. Stwierdziła już dawno że nie ma sensu jej ich usunąć bo nie wiadomo jak zabieg jak ona po jednak już swój wiek ma. To raz a dwa ona ma je bardziej w części brzuszka z dala od jakichś narządów. Badane i sprawdzane z każda wizytą u cioci. Teraz w marcu planujemy znowu krew do badania bo chyba w grudniu miała robioną krew to już czas dla seniorki.
Pozdrawiamy

Kraska w marcu miała kolejna korekcję i też badanie krwi krew ciocia nawet zaskoczona wyniki super. Wątrobowe leciutko poza normą. Dostaliśmy pyszne kapsułki dr. Ziętka. Narazie przerwa. Kraska perystaltykę ma troszkę zaburzona w sensie że kupy nie są jak powinny i dlatego te leki. Zobaczymy co ciocia powie na kolejnej wizycie. Najdalej za tydzień pojedziemy. Poza tym łakomczuch jeden pożera wszystkooo

Dzielna Kraska .Niezmiennie mi jednak szkoda, że jest sama- już prawie dwa lata..

KRASKA i jej wyniki krwi jest ekstra moja dzielna świnka

Eh od lipca minęło tyle czasu. Tak rzadko tu zaglądam.
Najważniejsze jest jednak to że obecne wyniki krwi Kraski sa tak samo dobre jak te wstawione w lipcu. Wszystko w normie. Oczywiście robimy statystycznie raz na 10 tyg korekcję ząbków. Badania krwi raz na 3 miesiące. Ostatnio na każde wyniki czekam z niecierpliwością i w stresie bo Kraska ma już prawie 7 lat. Na szczęście ufff jesteśmy tydzień po kolejnej korekcie i kolejnym badaniu krwi wsio ok. Poza tym że zgubiła odrobinę nas wadze prawdopodobnie przez to że ułamała siekacza kilka dni przed korekcja i owszem jadła ale widać odrobinę mniej a ja nie zdążyłam zauważyć tych 40gr na wadze w 3 dni. Do tego zguba wagi po zabiegu i nadrabiamy. Zjada już wszystko normalnie ale te 2-3 strzykawki Ziętka n dobę dokarmiamy i tym sposobem codziennie kilka gram w górę .
Pozdrawiamy z Kraska

Ciężko mi tu wracać.
18 maja nagle odeszła Kraska w lipcu skończyła by 7 lat. Było to straszne zaskoczenie rano pożegnałam ja poszłam do pracy skubała jeszcze zielenie świeża a za dwie godziny telefon.... Ciężko mi napisać co to było ciocia Ania ( weterynarz) mówiła o czymś na zasadzie zawału u człowieka ale o czymś w mózgu. Wyniki krwi robione wcześniej były bardzo dobre. Ogromne zaskoczenie żal,smutek, rozpacz ale z drugiej strony cieszę się że miała takie życie do końca w zdrowiu z apetytem humorem bez żadnego zawahania (drobne problemy z zębami z którymi świetnie sobie radziła ).
Była ze mną ponad 6 lat. Mija miesiąc jak jej nie ma. Tęsknię bardzo za chrupaniem siana po nocy albo dźwiękiem poidełka podczas picia. Wspólnym lenistwem kocykowym... Potrzebuje czasu. Wszystkie produkty przekazałam cioci Ani i leki dla innych świnek. Wyposażenie zostało .... Czas pokaże.

Dla Kraski