No i właśnie tu jest problem bo każdy mówi co innego. Mielenie i zgrzytanie to kompletnie inne odgłosy. I Franek właśnie jak leży w pozie zadowolonej to mieli Nie caly czas ale jak go głaszcze np w okreslonym miejscu na pleckach albo za uchem. Do tego swiergocze dużo.
Król miał dokładnie tak samo, tzn mielil ze szczęścia i przyjemności.
Swiergotanie mnie najbardziej ciekawi. Czy były może wątki na forum z nagranymi odglosami prosiaków ?
PS. A może po prostu to co dla mnie jest mieleniem dla innych będzie mruczeniem
Franek i Norman z Łodzi :)
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
- kimera
- Moderator globalny
- Posty: 3160
- Rejestracja: 07 lip 2013, 20:54
- Miejscowość: Łódź
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: Franek z Łodzi :)
Tu jest dość dobre wyjaśnienie większości, jeśli nie wszystkich, odgłosów wydawanych przez świnki morskie.
https://www.youtube.com/watch?v=hHBEg1yp12U
Najmniej zrozumianym dźwiękiem jest ćwierkanie. Nie udało się jeszcze przypisać żadnego konkretnego stanu emocjonalnego do tego dźwięku. Najwyraźniej zalicza się on do oznak jakichś bardziej skomplikowanych stanów - może jest odpowiednikiem naszego płaczu?
https://www.youtube.com/watch?v=hHBEg1yp12U
Najmniej zrozumianym dźwiękiem jest ćwierkanie. Nie udało się jeszcze przypisać żadnego konkretnego stanu emocjonalnego do tego dźwięku. Najwyraźniej zalicza się on do oznak jakichś bardziej skomplikowanych stanów - może jest odpowiednikiem naszego płaczu?
Re: Franek z Łodzi :)
Tak wygląda mój aniołek teraz:
Franio rośnie jak na drożdżach (dosłownie), z małego chomika robi się świnka
Ma super charakter, jest radosny, kontaktowy, biega po pokoju, chrumkoli i podskakuje, ale jak coś go wystraszy lub jest zmęczony od razu śmiga do mnie i wskakuje na kolanka lub na rękę i na niej odpoczywa.
Grzybek na uchu praktycznie znikł, jeszcze mu smaruję uszko raz na 5 dni, ale widać ogromną poprawę.
Zaczęłam się zastanawiać nad jego przyszłym towarzyszem, ale ta wizja łączenia ich i poznawania mnie przeraża
Kupiłam mu ogrodzony wybieg, żeby póki jest malutki nie bał się Leosia i żeby mógł swobodnie brykać. Poznali już swój zapach i nie uciekają przed sobą. Biega też po pokoju ale na razie sam. Córka włożyła mu ręczniki papierowe do pudełka z tektury, powycinała okienka. I nasz inteligentny proś na sikanie wraca kulturalnie do tej toalety Nikt go tego nie uczył, sam załapał.
Co do wyżywienia to lubi mniej rzeczy niż mój śp. króliś, ale podtykam mu różności, żeby nie jadł tylko marchwi i pietruszki. I czasem to się udaje, coś mu zasmakuje, ostatnio brokuły (suszone z Herbal Pets). Jako podstawa CC ale jeszcze z odrobiną poprzedniej karmy z VL. Sianko Zuzalowe.
Franio rośnie jak na drożdżach (dosłownie), z małego chomika robi się świnka
Ma super charakter, jest radosny, kontaktowy, biega po pokoju, chrumkoli i podskakuje, ale jak coś go wystraszy lub jest zmęczony od razu śmiga do mnie i wskakuje na kolanka lub na rękę i na niej odpoczywa.
Grzybek na uchu praktycznie znikł, jeszcze mu smaruję uszko raz na 5 dni, ale widać ogromną poprawę.
Zaczęłam się zastanawiać nad jego przyszłym towarzyszem, ale ta wizja łączenia ich i poznawania mnie przeraża
Kupiłam mu ogrodzony wybieg, żeby póki jest malutki nie bał się Leosia i żeby mógł swobodnie brykać. Poznali już swój zapach i nie uciekają przed sobą. Biega też po pokoju ale na razie sam. Córka włożyła mu ręczniki papierowe do pudełka z tektury, powycinała okienka. I nasz inteligentny proś na sikanie wraca kulturalnie do tej toalety Nikt go tego nie uczył, sam załapał.
Co do wyżywienia to lubi mniej rzeczy niż mój śp. króliś, ale podtykam mu różności, żeby nie jadł tylko marchwi i pietruszki. I czasem to się udaje, coś mu zasmakuje, ostatnio brokuły (suszone z Herbal Pets). Jako podstawa CC ale jeszcze z odrobiną poprzedniej karmy z VL. Sianko Zuzalowe.
- kimera
- Moderator globalny
- Posty: 3160
- Rejestracja: 07 lip 2013, 20:54
- Miejscowość: Łódź
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: Franek z Łodzi :)
świnki są bardzo bojaźliwe i boją się nowych rzeczy, nawet jedzenia. Trzeba im od maleńkości podsuwać jak najwięcej różnych pokarmów, żeby zapoznał się z nimi w młodym wieku. W idealnych warunkach nauczyłaby go tego mama lub inne świnki w stadzie, ale możesz spróbować zastąpić takiego przewodnika i jeść warzywa razem z nim.
- martuś
- Posty: 10201
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Franek z Łodzi :)
Jak będzie kumpel to zobaczysz jak poszerzy się jego menu Łączenia się nie bój bo jak tak się "nastawisz" to faktycznie może być problem. Podejdź do tego na spokojnie
- Milkaa
- Posty: 264
- Rejestracja: 31 gru 2016, 23:16
- Miejscowość: ok. Nowego Sącza
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Franek z Łodzi :)
Franuś naprawdę urósł słodziak z niego
Re: Franek z Łodzi :)
Niby teoretycznie się zgadzam, ale jak przyjdzie co do czego to i tak się będę martwićmartuś pisze:Jak będzie kumpel to zobaczysz jak poszerzy się jego menu Łączenia się nie bój bo jak tak się "nastawisz" to faktycznie może być problem. Podejdź do tego na spokojnie
- kimera
- Moderator globalny
- Posty: 3160
- Rejestracja: 07 lip 2013, 20:54
- Miejscowość: Łódź
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: Franek z Łodzi :)
Nie martw się, w Łodzi jest Pulpecja i ja, w razie czego pomożemy, czyli dodamy otuchy .