CAVIARNIA

A w tej miseczce to chyba nie kapsułka dr Ziętka, coś dużo ?
Śliczna mordka niech już wyzdrowieje i nie popiskuje biedaczek

Kapsułka? 2 łyżeczki karmy na jeden posiłek. Chłopak na jedno posiedzenie niszczy 15-20 ml. Ale ze strzykawki, miskę oblizuje, ale nie umie z niej jeść Na szczęście poza karmą jest jeszcze seler naciowy, rzymska, no i trawa pospolita
Niestety laboratorium coś skopało i jutro będzie powtórka, już darmowa, oczywiście.

Siedliśmy o 18 z miską i kuwetą pod skosem, oraz czystą strzykawką. Marceli wsuwał nefroZiętka - jak to on - z wielkim apetytem, dwie porcje moczu zebrałam, w sumie ok. 4 ml, więc u licha, musi wystarczyć. Zaniosłam do Mv, w torebce z lodem, bo przeciez upał ponad 30C. Od razu dr Ola dała zlecenie do labu, jutro mają być wyniki. Świń najadł się selera naciowego i rzymskiej i poszedł w kimono.

Dr Ola przeczytała wyniki i powiedziała, że:
1. jest lepiej, bo poprawiły się parametry, ale nadal trzeba zakwaszać - ergo - witamina C;
2. jest gorzej, bo zwiększyła się ilość białka - więc trzeba coś podać np. urofuraginę 1/6 tabletki 2 razy dziennie;
3. Tydzień powinien pokazać, czy się leczy - 2 we wtorek kontrola.

Moim zdaniem - chłopak czuje się lepiej: skacze z domku i na domek na odległość i z łoskotem. Przedtem tego nie robił. Karmę ratunkową rąbie równo. Jutro ważenie.
Na razie pssst nie zapeszamy.

porcella pisze:Kapsułka? 2 łyżeczki karmy na jeden posiłek. Chłopak na jedno posiedzenie niszczy 15-20 ml. Ale ze strzykawki, miskę oblizuje, ale nie umie z niej jeść Na szczęście poza karmą jest jeszcze seler naciowy, rzymska, no i trawa pospolita
Niestety laboratorium coś skopało i jutro będzie powtórka, już darmowa, oczywiście.

czyli to karma ratunkowa dr Zietka dla pęcherzowców, ja się dopiero rozpoznaję w temacie dokarmiania, niestety...
Te pomyłki i zagubienia niestety im się za często zdarzają... Pod tym względem Pulsvet miło zaskakuje, lekarze nawet dzwonią z wynikami jak się pojawią... i nawet jak zostanie krew można jeszcze coś sprawdzić...
Nie zapeszamy

Zgubił wprawdzie wetlab (albo Labwet)
Jakkolwiek by było - do Pulsvetu mam godzinę, do Mv 20 minut piechotą, albo 30 autobusem Krótka piłka. No i Marcel jest pod opieką dr Kasi.

porcella pisze: Jakkolwiek by było - do Pulsvetu mam godzinę, do Mv 20 minut piechotą, albo 30 autobusem Krótka piłka. No i Marcel jest pod opieką dr Kasi.

z tym nawet nie dyskutuję, mam podobnie (tyle, że nie na piechotę ) Też czekamy na powrót dr Kasi. Ale dobrze mieć w razie konieczności alternatywę.

Alternatywa dobra rzecz a nawet Alternatywy 7

Pomysł dr Oli sprawdza sie.
Marcel po dwoch dawkach urofuraginy mniej piska i do śniadania siadł z apetytem. A sika jak straz pozarna! Zobaczymy, co będzie po południu.

Humor poprawia się na takie wieści oby tak dalej.