Cześć,
Podepnę się pod ten wątek, aby nie tworzyć nowego.
Zaadoptowałam dwie świnki (dwaj bracia). Wcześniej się do tego przygotowałam, bardzo solidnie - tak myślałam, ale okazało się że jednak mam dużo braków.
Tak jak wyczytałam na rożnych forach i w necie po przybyciu do domku świnki się aklimatyzują. Daje im jedzonko, obserwuję, nie wyciągam z klatki. Teraz jestem na etapie że mogę siedzieć obok klatki gdy jedzą, ale jak otwieram klatkę to od razu chodu do domku. Raz czy dwa udało się dać ogórka przez kratki
Moje pytania do doświadczonych właścicielek świnek:
1. witamina C. Prosiaczki mają 8 tyg. Czy podawać im witaminę C? Jeżeli tak to kiedy zacząć? One jeszcze są w fazie oswajania. Boją się ręki w klatce, chowają się, także żeby podać im witaminkę muszę je złapać, a chciałabym się trzymać harmonogramu oswajania świnek. Czy mogę poczekać z tym aż świnki przestana obawiać się mojej ręki w klatce?
2. Kuwetowanie. Kiedy najlepiej zacząć? Jak tylko wybierze sobie miejsce na załatwianie potrzeb i tam postawić kuwete (co się wiąże z tym że moja ręka będzie częściej w klatce), czy czekać aż przestaną się obawiać mojej ręki?
3. Ile sianka dziennie zjadają prosiaczki? Załadowałam 3 dni temu cały paśnik sianka i mam wrażenie że mało jedzą, że nie wiele ubyło.
4. Zakupiłam taką duuużą klatkę na 100 długości, piętrowa. Nie wchodzą na górę, mimo, że swobodnie już poruszają się po klatce. I teraz pytanie. Czy są poprostu za małe i drewniana drabinka jest za nich za stroma i się boją, czy cały dół 100 dla dwóch braci 8tyg. jest wystarczająca i nie czują potrzeby szukania większej przestrzeni? Klatka jest dedykowania dla większych gryzoni w tym świnek morskich.
5. W jakich ilościach dawać prosiaczkom warzywa? Daje im rano karme + w drugiej miseczce 4 talarki marchewki, 4 talarki ogórka, kawałeczek jabłka, 2 listki cykorii, natkę pietruszki, 1 duży na pół podzielony kawałek kalarepy. Oczywiście siano non-stop w paśniku + mają taką kostkę z zołami i z siankiem do podgryzania. Taką samą porcję dostają ok. 18:00 z tym, że jak karma została przynajmniej połowa to nie dosypuje. Czy czegoś za mało, za dużo?
Czekam niecierpliwie na odpowiedź. I z góry dziękuje.
Moja pierwsza świnka. Parę pytań
Moderator: pastuszek
- Bulletproof
- Posty: 1225
- Rejestracja: 02 mar 2014, 20:21
- Miejscowość: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Moja pierwsza świnka. Parę pytań
Od kiedy świnki są u Ciebie? Z jakiego są źródła? Jaką karmę dostają?
Odpowiadając na Twoje pytania;
1. Jeśli nie ma stwierdzonych niedoborów przez weterynarza ze specjalizacją w zwierzętach egzotycznych, to nie podajemy sztucznych witamin. Całkowicie powinno wystarczyć podawanie dobrej jakości karmy i warzyw.
2. Nie nastawiaj się, że świnki nauczą się korzystania z kuwety. Zdarzają się takie przypadki, ale nie jest to bardzo częste. Świnki to świnki i robią gdzie chcą Podobno działa metoda zgarniania wszystkich kupek do kuwety- po paru miesiącach może załapią. To nie są chomiki, żeby robić tylko w jeden kąt. Robią dużo i wszędzie
3. Sianka powinny zjadać sporo, być może są na razie bardzo przestraszone i jedzą niewiele- to normalne. Obserwuj, czy ubywa, dosypuj tyle, żeby miały do niego stały dostęp. Siano to podstawa żywienia. Świnki są tak skonstruowane, że muszą trawić non-stop. Świnka, która przestaje jeść, umiera w przeciągu 48 godzin.
4. Dla 2 samców całkowite minimum to klatka 120cm, ale im większa tym lepsza. Jak podrosną mogą pojawić się walki o dominację, więc radziłabym wymienić klatkę. Dodam też, że świnki to zwierzątka raczej naziemne, wszelkie półki czy piętra traktują raczej jako sypialnie, nie jako teren do spędzenia czasu.
5. Nie podawaj świnkom 'sałatki', a jeden rodzaj warzyw na raz. Takie karmienie spowoduje wybiórcze zjadanie, marudzenie i wybrzydzanie Polecam stosowanie systemu stałych posiłków, 3 razy dziennie.
Odpowiadając na Twoje pytania;
1. Jeśli nie ma stwierdzonych niedoborów przez weterynarza ze specjalizacją w zwierzętach egzotycznych, to nie podajemy sztucznych witamin. Całkowicie powinno wystarczyć podawanie dobrej jakości karmy i warzyw.
2. Nie nastawiaj się, że świnki nauczą się korzystania z kuwety. Zdarzają się takie przypadki, ale nie jest to bardzo częste. Świnki to świnki i robią gdzie chcą Podobno działa metoda zgarniania wszystkich kupek do kuwety- po paru miesiącach może załapią. To nie są chomiki, żeby robić tylko w jeden kąt. Robią dużo i wszędzie
3. Sianka powinny zjadać sporo, być może są na razie bardzo przestraszone i jedzą niewiele- to normalne. Obserwuj, czy ubywa, dosypuj tyle, żeby miały do niego stały dostęp. Siano to podstawa żywienia. Świnki są tak skonstruowane, że muszą trawić non-stop. Świnka, która przestaje jeść, umiera w przeciągu 48 godzin.
4. Dla 2 samców całkowite minimum to klatka 120cm, ale im większa tym lepsza. Jak podrosną mogą pojawić się walki o dominację, więc radziłabym wymienić klatkę. Dodam też, że świnki to zwierzątka raczej naziemne, wszelkie półki czy piętra traktują raczej jako sypialnie, nie jako teren do spędzenia czasu.
5. Nie podawaj świnkom 'sałatki', a jeden rodzaj warzyw na raz. Takie karmienie spowoduje wybiórcze zjadanie, marudzenie i wybrzydzanie Polecam stosowanie systemu stałych posiłków, 3 razy dziennie.
Re: Moja pierwsza świnka. Parę pytań
1. Ja swoim podaję wit C tylko jak się któryś przeziębi, a tak na co dzień nie wiedzę takiej potrzeby, tymbardziej, że świnki nie lubią jej brać, bronią się od brania strzykawek do pysiów.
2. Jeśli chodzi o kuwety to osobiście ich nie mam, bo moi chłopcy mają ją głęboko w poważaniu.... No może póki nie zaczeli dorastać no to korzystali, a jak podrośli to zaczeli oznaczać teren i to tylko miejsce zajmowało.
3. Ja nie narzekam na ilość zjadanego siana przez moich chłopców. 800g mniej więcej 7-9 dni, ale wiadomo jak byli mniejsi to znacznie mniej jedli. I tu też znaczenia ma jakość siank, jak jest jakieś gorsze to i 3 dni nie ruszą, a jak dobre to w noc upchany na maksa duży paśnik zjedzą (na dwóch). Przy wyborze siana nie sugeruj się firmą, patrz na kolor-zielone, na wielkość- nie może być drobe bo źle im się je i to bardziej tratują, a przede wszystkim na zapach- ja w sklepie zawsze wącham i jak pachnie ładnie to biorę kilka paczek, bo inna dostawa i nawet w sklepie zagotują (szczególnie latem) i już na wyrzut bo śmierdzi.
4. Myślę, że pietro nie jest najlepszym rozwiązaniem ( ale to moje osobiste zdanie ), a fajnieszym rozwiązaniem jest hamak lub domek z płaskim dachem. Nie trzeba kupować specjalnie robionych można zrobić samemu, i wtedy rozmiar i wszystko dobierze sie i do świnek ( patrząc na ich ostateczny rozmiar) i do klatki.
5. Moi chłopcy jeść mogliby 24 h. Karmię ich 3 razy dziennie, ale na razie sama szukam złotego środka. Aktualnie skończyłam ich odchudzać i trzymają w miarę stabilną wagę. Ze świeżym jedzinkiem nie ma co przesadzać, bo świnki tyją i nie jest to dla nich aż tak zdrowe bo powinny jeść więcej suchego ( mogą mieć biegunkę, u mnie jedne miał non stop jak go kupiłam przez długi czas ). Świnki uwielbiają zioła i zieleninę, która jest droga, lecz dobrą alternatywą jest suszyć samemu. Jest to czaso- i pracochłonne, ale świnki to uwielbiają. A jako wspaniałął przekąskę/ nagrodę polecam suszone warzywa. Moi chłopcy je uwielbiają całym serduchem. Nie daje im gotowych suszków, sama suszę. Wystarczy pokroić na średniej wielkości kawałki ( bo mocno się kurczą ) i położyć w sezonie grzwczym na grzejnik. Już po pierwszej nocy są suche, ale dla lepszego efektu zostawiam na 2-3 dni i są rewelacyjne.
Polecam kontrolować wagę raz na tydzień / dwa. I dbać o pazurki.
Mam nadzieję, że pomogła.
2. Jeśli chodzi o kuwety to osobiście ich nie mam, bo moi chłopcy mają ją głęboko w poważaniu.... No może póki nie zaczeli dorastać no to korzystali, a jak podrośli to zaczeli oznaczać teren i to tylko miejsce zajmowało.
3. Ja nie narzekam na ilość zjadanego siana przez moich chłopców. 800g mniej więcej 7-9 dni, ale wiadomo jak byli mniejsi to znacznie mniej jedli. I tu też znaczenia ma jakość siank, jak jest jakieś gorsze to i 3 dni nie ruszą, a jak dobre to w noc upchany na maksa duży paśnik zjedzą (na dwóch). Przy wyborze siana nie sugeruj się firmą, patrz na kolor-zielone, na wielkość- nie może być drobe bo źle im się je i to bardziej tratują, a przede wszystkim na zapach- ja w sklepie zawsze wącham i jak pachnie ładnie to biorę kilka paczek, bo inna dostawa i nawet w sklepie zagotują (szczególnie latem) i już na wyrzut bo śmierdzi.
4. Myślę, że pietro nie jest najlepszym rozwiązaniem ( ale to moje osobiste zdanie ), a fajnieszym rozwiązaniem jest hamak lub domek z płaskim dachem. Nie trzeba kupować specjalnie robionych można zrobić samemu, i wtedy rozmiar i wszystko dobierze sie i do świnek ( patrząc na ich ostateczny rozmiar) i do klatki.
5. Moi chłopcy jeść mogliby 24 h. Karmię ich 3 razy dziennie, ale na razie sama szukam złotego środka. Aktualnie skończyłam ich odchudzać i trzymają w miarę stabilną wagę. Ze świeżym jedzinkiem nie ma co przesadzać, bo świnki tyją i nie jest to dla nich aż tak zdrowe bo powinny jeść więcej suchego ( mogą mieć biegunkę, u mnie jedne miał non stop jak go kupiłam przez długi czas ). Świnki uwielbiają zioła i zieleninę, która jest droga, lecz dobrą alternatywą jest suszyć samemu. Jest to czaso- i pracochłonne, ale świnki to uwielbiają. A jako wspaniałął przekąskę/ nagrodę polecam suszone warzywa. Moi chłopcy je uwielbiają całym serduchem. Nie daje im gotowych suszków, sama suszę. Wystarczy pokroić na średniej wielkości kawałki ( bo mocno się kurczą ) i położyć w sezonie grzwczym na grzejnik. Już po pierwszej nocy są suche, ale dla lepszego efektu zostawiam na 2-3 dni i są rewelacyjne.
Polecam kontrolować wagę raz na tydzień / dwa. I dbać o pazurki.
Mam nadzieję, że pomogła.
- Pandorzaste
- Posty: 419
- Rejestracja: 27 lip 2015, 14:54
- Miejscowość: Kolbudy
- Kontakt:
Re: Moja pierwsza świnka. Parę pytań
Ja wciąż jestem mało doświadczonym opiekunem prośków, ale coś tam mogę dorzucić .
1. Tak jak już pisano, z witaminą C możesz się wstrzymać, chyba, że prosiaczki są zabiedzone, na przykład z zoologa. Wówczas suplementacja może okazać się kluczowa.
2. Kuwetowanie, powiadasz XD? Możesz próbować, życzę powodzenia. Moje nie uznają takich nowych mód
3. Sianko non-stop musi być, przestraszone mogą skubać niewiele, ważne jest też to, żeby było to sianko odpowiednie dla świnek i wysokiej jakości. Spleśniałego na przykład jeść nie będą i słusznie. Musi być zielone, pachnące przyjemnie sianem (czasem nie zatęchłe, wtedy też jest do utylizacji), nie może być mokre, jak włożysz w nie rękę. Warto sprawdzić, czy sianko jest ok, jeżeli masz wątpliwości, na forum jest cały wątek poświęcony sianku, są tam też najlepsi dostawcy tego "towaru"
4. Jeżeli klatka ma drabinkę, jak napisałaś, to nie nadaje się dla prośków. Niezbyt strome rampy są ok, ale drabinki to zupełnie nie dla świnek morskich. No i za mała, z naszej perspektywy 100 cm to masa miejsca, ale dla dwóch świnek morskich, szczególnie samców, to nie jest dość duża przestrzeń. Też polecam 120, a jak się wkręcisz, to i pewnie im się miejsce zwiększy
5. Też polecam raczej nie sałatkowanie, znowu na forum w żywieniu znajdziesz więcej na temat tego, jakie warzywka można świnkom podawać. Ja swoim daję zielonki dwa razy dziennie, trzy też się wydają być ok, obserwuj jednak boby. Jeżeli się rozmemłą za bardzo, to warto zmniejszyć zielonki.
1. Tak jak już pisano, z witaminą C możesz się wstrzymać, chyba, że prosiaczki są zabiedzone, na przykład z zoologa. Wówczas suplementacja może okazać się kluczowa.
2. Kuwetowanie, powiadasz XD? Możesz próbować, życzę powodzenia. Moje nie uznają takich nowych mód
3. Sianko non-stop musi być, przestraszone mogą skubać niewiele, ważne jest też to, żeby było to sianko odpowiednie dla świnek i wysokiej jakości. Spleśniałego na przykład jeść nie będą i słusznie. Musi być zielone, pachnące przyjemnie sianem (czasem nie zatęchłe, wtedy też jest do utylizacji), nie może być mokre, jak włożysz w nie rękę. Warto sprawdzić, czy sianko jest ok, jeżeli masz wątpliwości, na forum jest cały wątek poświęcony sianku, są tam też najlepsi dostawcy tego "towaru"
4. Jeżeli klatka ma drabinkę, jak napisałaś, to nie nadaje się dla prośków. Niezbyt strome rampy są ok, ale drabinki to zupełnie nie dla świnek morskich. No i za mała, z naszej perspektywy 100 cm to masa miejsca, ale dla dwóch świnek morskich, szczególnie samców, to nie jest dość duża przestrzeń. Też polecam 120, a jak się wkręcisz, to i pewnie im się miejsce zwiększy
5. Też polecam raczej nie sałatkowanie, znowu na forum w żywieniu znajdziesz więcej na temat tego, jakie warzywka można świnkom podawać. Ja swoim daję zielonki dwa razy dziennie, trzy też się wydają być ok, obserwuj jednak boby. Jeżeli się rozmemłą za bardzo, to warto zmniejszyć zielonki.