Martuś, przepraszam, dopiero dzisiaj zobaczyłam post na forum z życzeniami. Bardzo serdecznie Ci dziękuję
Co do prosiaków, baby mają się dobrze, ostatnio sporo czasu spędzają leniuchując poza klatką w kapciochu. To ich ulubiona zabawka. Norka i polarowy domek mogą się schować. Ostatnio Sziszi przekroczyła standard lenistwa i połowa ciałka świnki było na kapciochu, a druga połowa była wyciągnięta przy misce
Dzisiaj odwiedziłyśmy naszą panią weterynarz, było ważenie - Brandy 850g, Sziszi 950g. Przycinałyśmy pazurki, Sziszi miała też korektę dolnych zębów przednich. Ostatnio zauważyłam, że są za długie i mimo stałego dostępu do granulatu i siana ząbki nie skróciły się. Zastanawiam się co jeszcze mogę zrobić, aby były ścierane, chleba nie dam, jest niezdrowy dla świnek. Myślę nad kolbą z lucerny, ale z drugiej strony, nie chciałabym, aby przytyła. Tak to wszystko dobrze, zęby tle ok, zarówno u Sziszi jak i Brandy, przednie górne tak samo. Przednie dolne u Brandy też dobrze.
Ku mojemu zdziwieniu, pazurki były nieznacznie za długie. Obcinałam je ostatni raz 5 tygodni temu i naprawdę, nie było za bardzo co przycinać. Czy możliwe jest, żeby ścierały pazurki na żwirku, albo, żeby je podgryzały? Specjalnie poprosiłam panią wet, bay zobaczyła, czy opuszki łapek nie są pokaleczone, ale są mięciutkie, różowiutkie i do zacałowania.
Dzisiaj zdjęcie z moim TŻ-em, karmienie świniaków
Jeszcze tak mi się przypomniało. Ostatnio była u mnie moja 6letnia chrześnica,Julia, która kooooochaaaaa kucyki pony. Sziszi i Brandy mają na łepku taki stożek z futra, coś ala róg. Julka tak patrzy, patrzy i nagle krzyczy, cała przejęta: Paula! Te świnki są zaczarowane! To kucyki pony! Przecież widzę, że mają czarodziejskie rogi!
Padłam.
) gronie 
