Re: OSOWIAŁA , NIE CHCE JEŚĆ, WZDĘTY BRZUSZEK.
: 28 maja 2015, 15:34
sosnowa nie pasuje to nie zaglądaj.
Łatwo powiedziec zmieć weta. Dajcie mi kolejne 700 zł to pódję jeszcze to kilku innych i zrobię jeszcze kilka różnych badań ... pff łatwo krytykować i oceniać przez internet .
Powiedziałam wprost że nie zmienię lecznicy i nie będę owijać w bawełnę. Nie pasuje to trudno.
Poza tym forum chyba od tego jest żeby pisać, wymieniac się doświadczeniami i podpowiadać. Jak ktoś wątpi w sens tego wątku to nikt mu nie każe tu zaglądać. Paranoja.
Ja dzieki Wam wiem o bio lapisie o dokarmianiu gdy zwierze nie chce jesc i o kilku innych rzeczach więc nie mówcie że nie słucham Waszych rad !. Sądzę że gdybym nie pisała tutaj to bym tego nie wiedziała ...
Nie wiem z czego wynika taka postawa. Może z tego że pewnym osobom wydaje sie ze ma taka wiedze że należy się ich słuchać. A jak ktos nie robi tego to nagle atakują.? Chyba forum nie polega na rozkazywaniu tylko pomaganiu i dzieleniu sie informacjami...
Zawiodłam się na Was.
P.S
W takim przypadku wątpię ze bede dalej dzielić się z Wami moją , naszą, sytuacją. To przestało robić się przyjemne. A wręcz zniechęcające i żenujące.
Łatwo powiedziec zmieć weta. Dajcie mi kolejne 700 zł to pódję jeszcze to kilku innych i zrobię jeszcze kilka różnych badań ... pff łatwo krytykować i oceniać przez internet .
Powiedziałam wprost że nie zmienię lecznicy i nie będę owijać w bawełnę. Nie pasuje to trudno.
Poza tym forum chyba od tego jest żeby pisać, wymieniac się doświadczeniami i podpowiadać. Jak ktoś wątpi w sens tego wątku to nikt mu nie każe tu zaglądać. Paranoja.
Ja dzieki Wam wiem o bio lapisie o dokarmianiu gdy zwierze nie chce jesc i o kilku innych rzeczach więc nie mówcie że nie słucham Waszych rad !. Sądzę że gdybym nie pisała tutaj to bym tego nie wiedziała ...
Nie wiem z czego wynika taka postawa. Może z tego że pewnym osobom wydaje sie ze ma taka wiedze że należy się ich słuchać. A jak ktos nie robi tego to nagle atakują.? Chyba forum nie polega na rozkazywaniu tylko pomaganiu i dzieleniu sie informacjami...
Zawiodłam się na Was.
P.S
W takim przypadku wątpię ze bede dalej dzielić się z Wami moją , naszą, sytuacją. To przestało robić się przyjemne. A wręcz zniechęcające i żenujące.