Strona 6 z 55

Re: Przygody małego Baranka i większego Leonka

: 27 maja 2015, 20:26
autor: Kropcia
U mnie to samo. Jak tylko wchodzę do pokoju to czekają na żarcie, a jak chcę wyjąć to już wielkie niezadowolenie i sprint. Obie potrzebujemy czasu dla naszych panienek :) Trzymam kciuki :)

Re: Przygody małego Baranka i większego Leonka

: 27 maja 2015, 21:13
autor: Val
kimera pisze:Stada już niestety nie ma, ale moi dwaj chłopcy się dobrze spisują.
Spisali się na medal! Najfajniejsze jest to, że Leonek się nie boi. Nikogo i niczego, nawet jakiś nagły hałas rzadko go przestraszy.

Mostki się ładnie sprawdziły. Chłopcy lubią taką wolność. Jestem zdziwiona, że załapali to wychodzenie tak szybko. Nie zrobiłam nic poza wystawieniem im miski z klatki! Baranek biega przez całą długość kładek małymi kroczkami, a Leonek wskakuje i zeskakuje, robiąc sobie skróty. Różne osobowości, różne style bycia... ale jak fajnie się uzupełniają :)

Pierwsze zdjęcie to mistrzowie drugiego planu - Leonek się rozpędził :D Co do reszty, to niewiele udało mi się zrobić, bo mi chłopaki uciekali, a jak już zasypiali, to w takich miejscach, gdzie aparatem nie mogłam już dotrzeć.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Re: Przygody małego Baranka i większego Leonka

: 28 maja 2015, 7:22
autor: katiusha
Moje zaczęły wychodzić, jak je wystawiłam i pokazałam, jak wejść :lol: Przetrybikowały w łebkach i postanowiły także WYJŚĆ :laugh: Teraz stale wałęsają się solo albo w formacji pociągowej :szczerbaty:
Baranek z Leonkiem są bezbłędnym duetem! :love: :love:

Re: Przygody małego Baranka i większego Leonka

: 28 maja 2015, 8:40
autor: Fionka2014
katiusha pisze:Moje zaczęły wychodzić, jak je wystawiłam i pokazałam, jak wejść :lol: Przetrybikowały w łebkach i postanowiły także WYJŚĆ :laugh:
Wyobraziłam to sobie dosłownie :laugh:

Chłopaki jak widać zadowoleni z wolności i możliwości osiągania szybkości zawrotnych (nawet aparat nie nadąża za nimi :mrgreen: )

Re: Przygody małego Baranka i większego Leonka

: 28 maja 2015, 14:15
autor: Lilith88
Świniaki szybko się uczą czy to od siebie na wzajem czy od człowieka, raz im pokażesz i już wiedzą co i jak :D
Moi też tak śmigają, że ciężko cyknąć fotę ale powiem szczerze, że mi się nawet nie chce próbować wtedy, bo szkoda mi się męczyć nad zdjęciem jak mogę takie fajne sprinty obserwować :szczerbaty:

Re: Przygody małego Baranka i większego Leonka

: 28 maja 2015, 20:46
autor: katiusha
Otototo! Zamiast w panice szukać aparatu, obserwuję z bananem na twarzy :szczerbaty:

Re: Przygody małego Baranka i większego Leonka

: 30 maja 2015, 9:36
autor: Val
Zastanawiam się, jak pielęgnować chłopaków, zwłaszcza Leonka.
Na razie włosy chyba nie urosły mu tak bardzo, żeby go strzyc. Chcę go wystrzyc tylko w dole brzuszka na krótko, bo potrafi wciągnąć siusiakiem pasmo włosów. Jak sądzicie, jak często powinnam go czesać? Czy jego futerko jeszcze dużo urośnie - w umowie adopcyjnej jest napisane "średniodługowłosy" - to znaczy, że nie będzie takim typowym "mopem"? :P I czy w związku z tym często trzeba będzie go strzyc... dużo tych pytań ;) Pojawia się też pytanie o kąpiel. Póki co nie śmierdzi i nie jest brudny, więc chyba jeszcze nie trzeba?

Co do Baranka, to się zastanawiam, jakie zabiegi pielęgnacyjne są potrzebne jemu. Krótkie kręcone futerko też trzeba czesać?

Chłopaki to mali terroryści... mój widok kojarzy im się z jedzeniem. Od razu podnoszą kwik, jak mnie widzą. A jak wrócę z kuchni bez czegoś dla nich, to skandal, wtedy trzeba zakwiczeć taką samicę człowieka na śmierć :D

Re: Przygody małego Baranka i większego Leonka

: 30 maja 2015, 10:21
autor: Lilith88
Hahaha moi mnie nie zakwikują tylko patrzą z wyrzutem aż się człowiekowi przykro robi że taki był okrutny..

Co do Leonka nie pomogę, bo się zupełnie nie znam. Przy krótkich włosach Baranka pielęgnacja jest na pewno też potrzebna, wyczesać trzeba martwą sierść żeby mniej gubił, kąpiel potrzeba będzie jak się zasika lub jak zacznie produkować dużo łoju z gruczołu.

Re: Przygody małego Baranka i większego Leonka

: 30 maja 2015, 10:32
autor: Pulpecja
Val pisze: Chłopaki to mali terroryści... mój widok kojarzy im się z jedzeniem. Od razu podnoszą kwik, jak mnie widzą. A jak wrócę z kuchni bez czegoś dla nich, to skandal, wtedy trzeba zakwiczeć taką samicę człowieka na śmierć :D
O tak, świnki są mistrzami tresury człowieków! Ani psy, ani nawet koty nie posiadły jeszcze tej biegłości, co małe słodkie prosiaczki :świnka1: :świnka2: . A więc nie składają się tylko z żołądka, jak twierdzą niektórzy złośliwcy.

Re: Przygody małego Baranka i większego Leonka

: 30 maja 2015, 10:53
autor: Val
Patrzenie z wyrzutem jeszcze bym zniosła. Nieraz szczur patrzył na mnie z wyrzutem. Kiedyś jeden mnie ugryzł - bez agresji, był strasznym łasuchem, a ja zapomniałam umyć rąk po krojeniu szynki - i był tak bardzo rozczarowany, gdy zrozumiał, że to palec... jego oczy mówiły "jak mogłaś, to miała być szynka!". Ale szczury są znacznie cichsze i jeśli chcą coś wymusić, to spojrzeniem, a nie piskiem. Zresztą nawet gdyby, to gdzie tam piskom szczurzym do kwiku świnek...