Strona 6 z 34
Re: Norniki polabo do adopcji w Warszawie
: 15 gru 2014, 22:12
autor: porcella
lubię pisze:Fajnie, będziemy mieć akwarium pełne trocin do pokazywania gościom

Ciekawe ilu z nich uda się zweryfikować twierdzenie o dodatkowej zawartości nornika

Hmmm ? dodatkowa zawartość nornika? Co masz na myśli? Paluszek gościa? Fragment paluszka? Wczoraj Owca chciała sprawdzić, czy naprawdę gryzą i włożyła rękę do akwa, a norniczka-psotniczka rzuciła się na tę rękę z zębami. Na szczęście nie trafiła, ale postraszyła...
Re: Norniki polabo do adopcji w Warszawie
: 15 gru 2014, 22:45
autor: lubię
Miałam na myśli, że akwarium może zawierać śladowe ilości norników, innych orzechów i selera

A to da radę tak rozdziawić paszczę, żeby ugryźć człowieka?
Re: Norniki polabo do adopcji w Warszawie
: 15 gru 2014, 22:58
autor: porcella
W każdym razie bardzo chce. Na pewno da radę skubnąć. U wetki łapałyśmy je w rękawiczkach i to typu ogrodniczego, dr Dorota do pomocy założyła barierę psychologiczną, czyli chirurgiczne. Gryzły wszystko, co sie ruszało w okolicach: rękawiczkę, stetoskop, kocyk...
Kiedy przyjechały do mnie, to zostały wytrząśnięte razem z wiórkami, za to łapałam je do wetki nachwytem w rękawiczkach i raczej nie radzę inaczej - no może ewentualnie podbierakiem akwarystycznym?
Re: Norniki polabo do adopcji w Warszawie
: 15 gru 2014, 23:07
autor: lubię
Co ty, przy czwartej już nie będzie podbieraka, tylko sama obręcz

Zresztą i tak trzeba by nakryć ręką, bo wyskoczą. Kurczę, a myślałam, że z koszatniczkami ciężko, bo się zawsze wygryzą...
Re: Norniki polabo do adopcji w Warszawie
: 15 gru 2014, 23:17
autor: porcella
One sprzętów jakos specjalnie nie gryzą - w porównaniu z koszami, a zwłaszcza z gerbilami (!). Mają drewienka rozmaite, skorupę kokosa i rurki tekturowe. Gerbilom taka rurka starczała na pięć do dziesięciu minut rozrywki, norniki jeszcze mają te sprzed tygodnia, tyle, że trochę skrócone. Kolbę skubią, gałązkę... potłuściały znacznie u mnie i takie są w ogóle zimowo popielate i mniej aktywne.
Re: Norniki polabo do adopcji w Warszawie
: 15 gru 2014, 23:47
autor: joanna ch
To upaś je tak że nie będą dały rady uciekać

I problem z wetem rozwiązany

Re: Norniki polabo do adopcji w Warszawie
: 16 gru 2014, 0:35
autor: feluska
Jejuuuu od dawna marzę o nornikach, mam fajne, olbrzymie akwa, ale poza tym brak miejsca, czasu i dodatkowych funduszy

Obejrzałam już kiedyś chyba wszystkie filmy z nornikami na yt i tak sobie tkwię w marzeniach, a Wy mi tu podsycacie wyobraźnię. Nie miałam za to pojęcia, że na nich też się testuje no i te wycinanki na uszach... To już dawno wyszło z mody nawet u żywej wieprzowiny. Ludzie to jednak potwory...
Z innej beczki - "badania/eksperymenty behawioralne" to taki wygodny slogan i rozumiem, że my, zwykli śmiertelnicy, nie dowiemy się co jest ukryte pod tym tajemniczym hasłem, ale co można wnioskować z behawioru gryzoni w warunkach laboratoryjnych? I na jakiego grzybka przydadzą się nam (ludzkości?

) takie badania?
Uczono mnie, że naturalny behawior obserwuje się w naturalnym środowisku, a obserwacja w sztucznych i do tego tragicznych warunkach jest formą znęcania się nad zwierzęciem. Może jestem ograniczona, może mam za małą wiedzę na ten temat, ale naprawdę tego nie rozumiem.
E tam, idę dalej oglądać te cudne, żółte zęby.
Re: Norniki polabo do adopcji w Warszawie
: 16 gru 2014, 17:15
autor: lubię
Z tego, co zrozumiałam, to chodzi pewnie o różne wynalazki odpłaszające. Czyli że jak zobaczysz gdzieś taki odpłaszacz z napisem w stylu "skuteczność potwierdzona badaniami" to to może być prawda. A że te badania nie są warte boba nornika, bo w tych warunkach równie intensywnie reagowałyby na czerwone serduszko z filcu, to już mniejsza - były? Były

I raczej nie będzie w tym segmencie badań prowadzonych w terenie, bo więcej kosztują, a przecież nie o rzetelność wyników chodzi

Re: Norniki polabo do adopcji w Warszawie
: 16 gru 2014, 23:59
autor: porcella
o ile wiem, one były badane w sprawie "mechanizmów rozrodu" (???) i wydawania dźwięków (ultra zresztą...)
O celowości tych badań mam podobne zdanie, jak Wy, ale cóż my male misie. Doktoranci musza na czyms pisac doktoraty, całe szczęście, że nie uśpili ich po tych zapewne funta kłaków wartych obserwacjach.
A ja mam problem, jak w akwa umieścić kolowrotek, żeby go trociny nie blokowały, jesli ktos ma pomysł - poproszę!
Aha! Akwa musi być przykryte jakąś kratką. Skaczą, zarazy, naprawdę wysoko!
Re: Norniki polabo do adopcji w Warszawie
: 17 gru 2014, 0:07
autor: joanna ch
chyba tylko zamontować półeczkę w akwa i na niej postawić kołowrotek, innej opcji nie widzę. Zaczepiania go o ściankę lub siatkę na wierzchu nie polecam, będzie głośno.