Norniki polabo

Wątki nieaktywne a godne zachowania

Moderator: porcella

Regulamin forum
1. Do działu archiwum bez zgody admina nie wolno przenosić wątków z wyjątkiem:
a. nieaktywnych/zamkniętych wątków adopcyjnych;
b. wątków związanych z akcjami, imprezami które już miały miejsce.
W innych przypadkach tematy mogą zostać skasowane bez wcześniejszego ostrzeżenia.
Wątki przenoszone do działu "Archiwum" muszą zostać zamknięte.
Zablokowany
Awatar użytkownika
porcella
Moderator globalny
Posty: 23195
Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: Norniki polabo do adopcji w Warszawie

Post autor: porcella »

lubię pisze:Fajnie, będziemy mieć akwarium pełne trocin do pokazywania gościom :like: Ciekawe ilu z nich uda się zweryfikować twierdzenie o dodatkowej zawartości nornika :mrgreen:

Hmmm ? dodatkowa zawartość nornika? Co masz na myśli? Paluszek gościa? Fragment paluszka? Wczoraj Owca chciała sprawdzić, czy naprawdę gryzą i włożyła rękę do akwa, a norniczka-psotniczka rzuciła się na tę rękę z zębami. Na szczęście nie trafiła, ale postraszyła...
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery
kontakt tylko porcella7@gmail.com
lubię

Re: Norniki polabo do adopcji w Warszawie

Post autor: lubię »

Miałam na myśli, że akwarium może zawierać śladowe ilości norników, innych orzechów i selera ;) A to da radę tak rozdziawić paszczę, żeby ugryźć człowieka?
Awatar użytkownika
porcella
Moderator globalny
Posty: 23195
Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: Norniki polabo do adopcji w Warszawie

Post autor: porcella »

W każdym razie bardzo chce. Na pewno da radę skubnąć. U wetki łapałyśmy je w rękawiczkach i to typu ogrodniczego, dr Dorota do pomocy założyła barierę psychologiczną, czyli chirurgiczne. Gryzły wszystko, co sie ruszało w okolicach: rękawiczkę, stetoskop, kocyk...
Kiedy przyjechały do mnie, to zostały wytrząśnięte razem z wiórkami, za to łapałam je do wetki nachwytem w rękawiczkach i raczej nie radzę inaczej - no może ewentualnie podbierakiem akwarystycznym?
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery
kontakt tylko porcella7@gmail.com
lubię

Re: Norniki polabo do adopcji w Warszawie

Post autor: lubię »

Co ty, przy czwartej już nie będzie podbieraka, tylko sama obręcz :lol: Zresztą i tak trzeba by nakryć ręką, bo wyskoczą. Kurczę, a myślałam, że z koszatniczkami ciężko, bo się zawsze wygryzą...
Awatar użytkownika
porcella
Moderator globalny
Posty: 23195
Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: Norniki polabo do adopcji w Warszawie

Post autor: porcella »

One sprzętów jakos specjalnie nie gryzą - w porównaniu z koszami, a zwłaszcza z gerbilami (!). Mają drewienka rozmaite, skorupę kokosa i rurki tekturowe. Gerbilom taka rurka starczała na pięć do dziesięciu minut rozrywki, norniki jeszcze mają te sprzed tygodnia, tyle, że trochę skrócone. Kolbę skubią, gałązkę... potłuściały znacznie u mnie i takie są w ogóle zimowo popielate i mniej aktywne.
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery
kontakt tylko porcella7@gmail.com
Awatar użytkownika
joanna ch
Posty: 5254
Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Norniki polabo do adopcji w Warszawie

Post autor: joanna ch »

To upaś je tak że nie będą dały rady uciekać :D I problem z wetem rozwiązany :D
feluska

Re: Norniki polabo do adopcji w Warszawie

Post autor: feluska »

Jejuuuu od dawna marzę o nornikach, mam fajne, olbrzymie akwa, ale poza tym brak miejsca, czasu i dodatkowych funduszy :cry: Obejrzałam już kiedyś chyba wszystkie filmy z nornikami na yt i tak sobie tkwię w marzeniach, a Wy mi tu podsycacie wyobraźnię. Nie miałam za to pojęcia, że na nich też się testuje no i te wycinanki na uszach... To już dawno wyszło z mody nawet u żywej wieprzowiny. Ludzie to jednak potwory...
Z innej beczki - "badania/eksperymenty behawioralne" to taki wygodny slogan i rozumiem, że my, zwykli śmiertelnicy, nie dowiemy się co jest ukryte pod tym tajemniczym hasłem, ale co można wnioskować z behawioru gryzoni w warunkach laboratoryjnych? I na jakiego grzybka przydadzą się nam (ludzkości? :roll: ) takie badania?
Uczono mnie, że naturalny behawior obserwuje się w naturalnym środowisku, a obserwacja w sztucznych i do tego tragicznych warunkach jest formą znęcania się nad zwierzęciem. Może jestem ograniczona, może mam za małą wiedzę na ten temat, ale naprawdę tego nie rozumiem.
E tam, idę dalej oglądać te cudne, żółte zęby.
lubię

Re: Norniki polabo do adopcji w Warszawie

Post autor: lubię »

Z tego, co zrozumiałam, to chodzi pewnie o różne wynalazki odpłaszające. Czyli że jak zobaczysz gdzieś taki odpłaszacz z napisem w stylu "skuteczność potwierdzona badaniami" to to może być prawda. A że te badania nie są warte boba nornika, bo w tych warunkach równie intensywnie reagowałyby na czerwone serduszko z filcu, to już mniejsza - były? Były :roll: I raczej nie będzie w tym segmencie badań prowadzonych w terenie, bo więcej kosztują, a przecież nie o rzetelność wyników chodzi :levitation:
Awatar użytkownika
porcella
Moderator globalny
Posty: 23195
Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: Norniki polabo do adopcji w Warszawie

Post autor: porcella »

o ile wiem, one były badane w sprawie "mechanizmów rozrodu" (???) i wydawania dźwięków (ultra zresztą...)
O celowości tych badań mam podobne zdanie, jak Wy, ale cóż my male misie. Doktoranci musza na czyms pisac doktoraty, całe szczęście, że nie uśpili ich po tych zapewne funta kłaków wartych obserwacjach.

A ja mam problem, jak w akwa umieścić kolowrotek, żeby go trociny nie blokowały, jesli ktos ma pomysł - poproszę!

Aha! Akwa musi być przykryte jakąś kratką. Skaczą, zarazy, naprawdę wysoko!
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery
kontakt tylko porcella7@gmail.com
Awatar użytkownika
joanna ch
Posty: 5254
Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Norniki polabo do adopcji w Warszawie

Post autor: joanna ch »

chyba tylko zamontować półeczkę w akwa i na niej postawić kołowrotek, innej opcji nie widzę. Zaczepiania go o ściankę lub siatkę na wierzchu nie polecam, będzie głośno.
Zablokowany

Wróć do „Archiwum”