Wczoraj (12.07.2014) za TM pomogliśmy wyruszyć Dylematowi

Podjęliśmy bardzo trudną decyzję, bo przegraliśmy z bólem.
Jako maluszek trafił do nas wraz ze swoim bratem z krakowskiego TOZ-u. Długo nie mogliśmy zdecydować się na wybór imion - i tak zostali Dylematem i Problemem.
Problem znalazł swój DS, a Dylemat czekał i czekał i czekał, aż podjęliśmy decyzję, że zostanie u nas, bo przywiązaliśmy się do tego kochanego "brzydala"
Dylemat był bardzo zwinnym, pogodnym i sympatycznym świniakiem, a jego jedyne problemy dotyczyły zębów - mimo podawania witaminy miał je od małego takie szare, krzywe i ze szparą. Z czasem zaczęły przerastać trzonowce, które na bieżąco korygowaliśmy. Później doszły problemy ze stawem i żuchwą - tak się obluzowała, że przesuwała się w każdą możliwą stronę. Dylemat przestał sam jeść, ale dokarmialiśmy go i podawaliśmy środki przeciwbólowe. Byliśmy zdecydowani karmić go wytrwale i tak długo, jak długo będzie miał wolę i komfort życia . Niestety, przegraliśmy z bólem, było gorzej i gorzej...
Będziemy bardzo tęsknić za tym białym łobuziakiem czekającym na nas zawsze na daszku domku, amatorem marchewki, korzenia selera, a nade wszystko suszonego i miażdżonego, zielonego groszku, który wyjadał z karmy w pierwszej kolejności
Dylemacie - biegaj szczęśliwie za TM
