Strona 6 z 6

Re: Brownie i Shaggy [Kraków] do adopcji

: 09 wrz 2015, 13:28
autor: justynuszek
Biedna kuleczka :candle: :sadness:

Re: Brownie i Shaggy [Kraków] do adopcji

: 09 wrz 2015, 13:45
autor: Bajlandia
:sadness: :swieca:

Re: Brownie i Shaggy [Kraków] do adopcji

: 09 wrz 2015, 21:38
autor: Morumotto
:swieca: Ojejku ;( tak bardzo mi przykro :( to był taki kochany świnek
Szkoda, ze mogliście spędzić ze sobą tak niewiele czasu.
Czy wiadomo co było przyczyną?

Re: Brownie i Shaggy [Kraków] do adopcji

: 10 wrz 2015, 10:37
autor: Monia21
Jestem załamana ;( nie wiem co mu się stało. Przestał przedwczoraj jeść, siedział w kącie osowiały i co jakiś czas kwiczał. Zabrałam go do Szczawnicy do kliniki, ale weterynarze nie wiedzieli jak mu pomóc. Miał przekrwione oczka i jakiś stan zapalny. Nie miał problemów z trawieniem, z zębami, nie był przeziębiony... Dostał antybiotyk i środek rozkurczowy, po którym coś skubnął. Jego stan się pogarszał- następnego dnia już nie podnosił pyszczka. Zadzwoniliśmy do kliniki, pani weterynarz mówiła, żeby dalej mu podobać antybiotyk, może zaskoczy w końcu i zacznie na niego działać. Inaczej nam nie mogą pomóc.
Koło 12 zaczęły się drgawki i 2 minuty później przestał oddychać...
Morze łez wylane za tym futrzakiem :sadness:
Brownie był słodziakiem, takim przytulaskiem. Shaggy jak był dziki tak jest, ciężko go złapać w 120 cm klatce. Teraz jak został sam to siedzi w kącie, wystraszony..


:swieca:

Re: Brownie i Shaggy [Kraków] do adopcji

: 10 wrz 2015, 11:20
autor: Marikaaa
:sadness:

Re: Brownie i Shaggy [Kraków] do adopcji

: 10 wrz 2015, 14:21
autor: Morumotto
Shaggy i Brownie od zawsze byli razem, gdzie ich los nie rzucił :(
Dla niego to tez bardzo ciężkie przeżycie.
Myślę że z czasem dałoby się go bardziej oswoić, ale lepiej by było dla niego gdyby miał kolegę...

Ja także od razu się popłakałam jak odebrałam wiadomość.
Zupełnie nie wiem, co mogło spowodować takie objawy.

:candle:

Re: Brownie i Shaggy [Kraków] do adopcji

: 12 wrz 2015, 13:34
autor: Monia21
Też nie wiem co spowodowało takie objawy i nagłą śmierć futrzaka. Zawsze apetyt mu dopisywał, klatka jest w takim miejscu, że nie mogło go zawiać, karmiony był tym co Shaggy, który ma się dobrze..
Miałam kilka świnek i każda zdechła z innego powodu, Brownie nie wiem dlaczego zdechł i nigdy się nie dowiem :idontknow:
:swieca: