Strona 50 z 70

Re: Lomi, Pago i Malutka. Tosia Kruszynka [*], Margaret [*]

: 13 maja 2019, 21:41
autor: Gorgofone
Kapitan Morgan nie jest już Kapitanem Ciapą: raz mnie ugryzł w obronie Susan (chciałam ją wyjąć z klatki), a od jakiegoś czasu ćwiczy się w grze na kratce xD

Re: Lomi, Pago i Malutka. Tosia Kruszynka [*], Margaret [*]

: 14 maja 2019, 7:19
autor: sosnowa
:love:
Walczak pozdrawia :buzki:

Re: Lomi, Pago i Malutka. Tosia Kruszynka [*], Margaret [*]

: 22 maja 2019, 21:01
autor: Gorgofone
Dziękujemy <3
Morgan i Susan świata poza sobą nie widzą. Churrem wysypia się, zawsze pierwsza nadaje, jest pełna radości.

Re: Lomi, Pago i Malutka. Tosia Kruszynka [*], Margaret [*]

: 23 maja 2019, 8:59
autor: sosnowa
No i tak powinno być.
A jak Ty się czujesz? Bo kibicujemy.

Re: Lomi, Pago i Malutka. Tosia Kruszynka [*], Margaret [*]

: 24 maja 2019, 19:36
autor: Gorgofone
Dzięki, wszystko gra. Przygotowania pełną parą: transporter dla młodego już jest, klatkę odbieramy w przyszłym tygodniu... Zastanawiam się, kiedy najlepiej przeprowadzić łączenie? Po 2-3 tygodniach? A może po 2 miesiącach? ;)

Re: Lomi, Pago i Malutka. Tosia Kruszynka [*], Margaret [*]

: 28 maja 2019, 10:24
autor: Kropcia
Hahaha lażę i kwiczę :laugh: dosłownie :laugh: oiiink :laugh:

Re: Lomi, Pago i Malutka. Tosia Kruszynka [*], Margaret [*]

: 02 cze 2019, 13:56
autor: Gorgofone
W nawiasach prawdopodobny przebieg wydarzeń.

20.00 Odkryłam, że Churrem znowu ma biegunkę. Trudno.
22.00 Umyłam jej tyłek, obcięłam pazurki i wsadziłam do klatki. Dałam jej miskę ziół i poszłam udawać, że wcale nie śpię.
01.00 Mąż rzucił prosiakom po plasterku ogórka na ryjek. Churrem dostała swój na dach domu, bo rozwijamy akcję-reakcję "wskocz na dom i śpiewaj". U Morgana rozwijamy granie na kratkach, co czyni z niego coraz bardziej społeczną istotę. Susan wciąż nawala pod tym względem.
Churrem porwała swój kawałek i zaszyła się w domku.
[Po wyjściu męża z pokoju Churrem wyszła z domu zjeść ogórka na zewnątrz]
[Nagle Churrem poczuła dziwne kłucie w klatce piersiowej. Zostawiła niedojedzony plasterek ogórka i wróciła do domku]
[Churrem ułożyła się wygodnie, mimo bólu, łebkiem do wyjścia z domku. Chciała odpocząć]
01.20 Mąż przyszedł mnie obudzić, poszliśmy normalnie spać w sypialni.
10.50 Mąż mnie obudził, pora na śniadanie. Wyjęłam koperek i poszłam podać go prosiakom. Churrem spała w domku, a ponieważ odkąd mieszka sama, to śpi bardzo głęboko (łącznie z marzeniami sennymi, mogę spokojnie wejść do pokoju i działać, jej to nie rusza), postanowiłam najpierw dać koperek Morganowi i Susan. W końcu spojrzałam na Churrem, zacmokałam - nic. Okryłam, że obok nie j leży niedojedzony plasterek ogórka. Dmuchnęłam na nią - nic. Zawołałam męża i podniosłam domek - świnka nie zareagowała. Dotknęłam ją: była już chłodna. Od razu zadzwoniłam do Kajmana, poprosiłam o sekcję.
12.00 Wyjechaliśmy do Kajmana. Poczekaliśmy tylko chwilę. Sekcja trwała może kwadrans. Diagnoza: zwapnienie wszystkich zastawek serca. Poza tym brak zmian w organizmie, budowa ciała prawidłowa.
Prawdopodobna przyczyna śmierci: zawał.

Re: Pago i Malutka. Tosia Kruszynka [*], Margaret [*], Lomi

: 03 cze 2019, 13:17
autor: doma2005
:candle:

Re: Pago i Malutka. Tosia Kruszynka [*], Margaret [*], Lomi

: 03 cze 2019, 13:52
autor: silje
Współczuję :(
Dla Churrem/ Lomi :candle:

Re: Pago i Malutka. Tosia Kruszynka [*], Margaret [*], Lomi

: 03 cze 2019, 14:24
autor: Gorgofone
Dziękuję Wam bardzo.
Zależało nam na szybkiej autopsji, bo baliśmy się, że to jakiś wirus czy co. W sumie to była dobra śmierć: szybka i podczas posiłku.
Jest mi bardzo przykro, że nie mogłam jej pomóc.
***
Właśnie zauważyłam u Morgana strupek na tonsurze i krew na jednej z warg. Susan to chyba cicha woda...