CAVIARNIA

Jest! Wreszcie!
Nasza nowa koleżanka ma ok. 3 miesięcy, ale waży zaledwie 300 g i mieści się na dłoni. Nazwaliśmy ją Susan Sto Helit, bo lubimy "Świat Dysku" . Mała jest prawdopodobnie wynikiem chowu wsobnego, odebrano ją matce i zawieziono do zoologa, kiedy miała tydzień - razem z rodzeństwem, które nie przeżyło.
Od razu pojechaliśmy z nią do Kajmana. Ząbki ok, tylko szare, pazurki przycięte, brzuszek zbadany. NA pierwszy rzut oka nic jej nie dolega, oprócz tego, że jest po prostu mała
Zobaczymy, jak to będzie.

A wygląda tak:

Taka malutka, a juz tyle przyzyla ;( Niech sie zdrowo chowa i znajdzie wreszcie swoja przystan do konca zycia.

Slicznotka, oby teraz już byłam tylko dobrze!

Dziękujemy, dziękujemy
Wygląda na zdrowego prosiaka-karzełka. Już ją kocham <3

Jest urocza czekam na lepsze słońce i wbijam

Bardzo jesteście dobre ludziska
Imię super, też bardzo lubię Susan Sto Helit

Kropciu, zapraszam
Sosonowa - nie jesteśmy lepsi niż inni ludzie
Uwaga, uwaga: Susan przechodziła kokcydiozę, ale już w październiku dzięki terapii jej bobki były czyste. Powtórzyłam badanie - bobki czyste . Za zgodą Kajmana łączę w ten weekend .

Ja nie wiem, co tej świni zrobiono w dzieciństwie: próbowała ssać Sułtankę. A Morgan... próbował na nią wskoczyć xD
Ogólnie dogadują się, chociaż Sułtanka jej nie lubi, ale ona nie lubi żadnego prosiaka.
Wczoraj miałam akurat razem Sułtankę i Morgana. Ukroiłam 2 plasterki ogórka, po jednym na pyszczek. Sułtanka zjadła oba. Oki. Ukroiłam znowu - Sułtanka zjadła oba. W sumie opchnęła 10,5 plasterka z 12 urojonych w ciągu 10 minut. Resztę udało się jakoś wywalczyć Morganowi.